Brak Tchouaméniego tworzy podwójny problem
Sztab szkoleniowy jest zaniepokojony zdrowiem Francuza, który ponownie ma kłopoty ze stopą, która w ubiegłym sezonie przysporzyła mu wielu nieszczęść.
Aurélien Tchouaméni. (fot. Getty Images)
„Tchouaméni jest nie do zastąpienia w Realu Madryt”, w ten sposób jednoznacznie wypowiedział się Carlo Ancelotti o piłkarzu, którego uważa za kluczowego w swoim systemie, pomimo krytyki dotyczącej jego formy napływającej z zewnątrz. Włoski trener musiał dostosować środek pola po odejściu Toniego Kroosa, a najbardziej „poszkodowanym” okazał się francuski pivot, od którego kibice Królewskich oczekują, że wzmocni drużynę i jednocześnie stanie się jej dyrygentem. Miałby więc łączyć cechy CKM, stwierdza MARCA.
Z powodu nieobecności Camavingi stał się jeszcze ważniejszym graczem dla włoskiego trenera. Do tego stopnia, że był podstawowym zawodnikiem w pięciu meczach, a tylko w jednym (z Mallorcą) został zmieniony. 423 minuty, w trakcie których z każdym meczem grał coraz lepiej, próbując jednocześnie wypracować nowe automatyzmy. Tymczasem problem fizyczny Tchouaméniego spędza sen z powiek sztabowi medycznemu Realu Madryt.
Obecnie kontuzja Militão ujawnia inny powód, dla którego Tchouaméni jest tak ważny dla Ancelottiego: jego rola jako trzeciego środkowego obrońcy w zespole. Brak wzmocnień, długotrwała nieobecność Alaby i marginalna rola Vallejo powodują, że przypada mu ta funkcja. Innymi słowy, brak Tchouaméniego to utrata „dwóch zawodników”: pomocnika i obrońcy. To podwójny cios, zauważa MARCA.
Nowe dolegliwości w lewej stopie, z którą dwukrotnie miał problemy w zeszłym sezonie i nie grał przez 91 dni, budzą największe zaniepokojenie w sztabie szkoleniowym. Początkowo zawodnik opuścił zgrupowanie reprezentacji profilaktycznie i ma szansę na to, aby zagrać przeciwko Realowi Sociedad, ale niepokój budzi nie tylko ta kontuzja, lecz także inne możliwe komplikacje.
Po raz pierwszy Tchouaméni miał problemy ze stopą, gdy doszło w niej do przewklekłego złamania, podczas pierwszego Klasyku w zeszłym sezonie i długo pauzował (48 dni). Za drugim razem, tuż przed finałem na Wembley, w którym ostatecznie nie zagrał, doznał tej samej kontuzji w meczu z Realem Sociedad, co wykluczyło go z końcówki sezonu. Łącznie 91 dni absencji i 16 meczów, w których nie mógł zagrać ani dla klubu, ani dla reprezentacji. Wszystko to sprawia, że brak Tchouaméniego to dla Ancelottiego podwójny problem.
„Tchouaméni to fundamentalny zawodnik dla nas. Ma cechy, które są dla nas bardzo ważne. Nie oczekuję od niego, żeby był Kroosem, tak samo jak od Kroosa nie oczekiwałem, żeby był Tchouaménim. Każdy ma swoje cechy. Drużyna musi dostosować się do tego, co Tchouaméni wnosi, a to jest dla nas bardzo istotne”, wyjaśnia włoski trener, odnosząc się do wkładu Francuza w drużynę.
Ancelotti wie, że wyzwania Realu Madryt zmieniają się co roku, ponieważ zmienia się drużyna i jej struktura, jednak sytuacja ta nie martwi go, ponieważ z czasem wszystko można rozwiązać. Inaczej ma się sprawa z odczuwalną nieobecnością Tchouaméniego, pivota i trzeciego środkowego obrońcy w drużynie, która jest osłabiona przez kontuzje. Wszechstronność Francuza stała się najlepszym rozwiązaniem dla zespołu, który już w zeszłym sezonie korzystał z niego jako obrońcy, a wobec problemów zdrowotnych Alaby i Militão jego dostępność była kluczowa. Jego absencja to podwójny cios dla systemu Królewskich, którzy będą modlić się o jak najszybszy powrót Francuza, kwituje MARCA.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze