Advertisement
Menu
/ marca.com

Ciężki żywot po Realu Madryt

Odejście z Realu Madryt w ostatnich latach jest ryzykownym krokiem. Konsekwencje takiego wyboru nie uwzględniają wcześniejszych dokonań i wytworzonej wokół siebie legendy. Ostatnimi tego przykładami są niemiłosiernie krytykowany za ostatni mecz z Liverpoolem Casemiro, czy też Rafa Varane skreślony z listy zawodników Como zarejestrowanych do występów w Serie A.

Foto: Ciężki żywot po Realu Madryt
Casemiro. (fot. Getty Images)

Poza wymienionymi we wstępie Brazylijczykiem i Francuzem klątwa dotknęła również tak uznanych piłkarzy, jak Cristiano, Sergio Ramos, Keylor Navas, czy Asensio. 26 maja 2018 roku tuż po ostatnim gwizdku finału Ligi Mistrzów Ronaldo wyznał przed kamerami, że jego etap w Madrycie dobiega końca. W wyjściowym składzie w Kijowie wystąpili oprócz niego Keylor, Carvajal, Ramos, Varane, Marcelo, Casemiro, Kroos, Modrić, Isco i Benzema, a z ławki weszli Nacho, Bale i Asensio. Dziś białą koszulkę z tego grona przywdziewają już jedynie Dani i Luka. Pozostała dwunastka albo zmieniła klub, albo pomysł na życie (Bale). 

Prześledźmy więc, jak potoczyły się losy nieobecnych już w stolicy Hiszpanii, patrząc po formacjach. Keylor do Realu trafił w 2014 roku z Levante. Bramkarz zdobył z Realem trzy Ligi Mistrzów. Sprowadzenie Courtois było jednak równoznaczne z odsunięciem Navasa na dalszy plan. W stolicy Hiszpanii wytrzymał jeszcze rok, a następnie latem 2019 roku udał się do PSG. W Paryżu przegrał jeden finał Champions League, choć w starciu z Bayernem szansę i tak otrzymał Donnarumma. W 2022 roku odszedł na wypożyczenie do Nottinhgam Forest, a dziś w wieku 37 lat pozostaje bez klubu. 

Sergio Ramos otoczenie zmienił latem 2021 roku po braku porozumienia w sprawie nowego kontraktu. Będący symbolem klubu stoper, podobnie jak Keylor, udał się do Paryża, gdzie nie był w stanie nawiązać do poziomu z czasów Realu. W poprzednim sezonie stanowił jedno z najmocniejszych ogniw Sevilli, ale nie pozostał w klubie na kolejny rok. Na ten moment Ramos nie ma klubu. 

Varane pożegnał się z Madrytem w tym samym czasie, co jego partner ze środka obrony. Francuz zdobył z Królewskimi cztery Ligi Mistrzów, by spróbować później swoich sił w Anglii. Manchester United zapłacił za niego 50 milionów euro. Na Old Trafford nie przestały go jednak męczyć kolejne urazy, przez co Rafa nigdy nie wybił się na Wyspach. W zakończonym okienku przeniósł się do Como, ale koniec końców wskutek kontuzji odniesionej w sierpniu nie zgłoszono go do rozgrywek Serie A. 

Nieco inaczej ma się przypadek Marcelo. Brazylijczyk nie odszedł do końca z własnej woli i też nie szło mu później tak źle, jak pozostałym. Były kapitan pożegnał się po sezonie 2021/22, a w Madrycie napisał kapitalną historię. Trafił początkowo do Olympiacosu, gdzie jednak wytrzymał zaledwie kilka miesięcy. Wylądował więc w miejscu, z którego wyruszył w świat. Z Fluminense sięgnął po Copa Libertadores, a jego imię nosić będzie ośrodek treningowy klubu. 

Casemiro poczuł, że chce spróbować nowych wyzwań przed dwoma laty. Tym samym główny ochroniarz Kroosa i Modricia za 70 milionów przeszedł do United. Defensywny pomocnik wydawał się brakującym ogniwem drużyny potrzebującej na gwałt równowagi. Rzeczywistość okazała się jednak bardziej brutalna. Brazylijczyk nie stał się lekiem na całe zło, a pierwszy sezon był zdecydowanie lepszy niż kolejny. W trzecim roku pobytu w Anglii szybko znalazł się w ogniu krytyki. Casemiro zanotował bowiem katastrofalny występ w prestiżowym starciu z Liverpoolem. 

Największy szok miało w zamyśle stanowić odejście Cristiano Ronaldo. Latem 2018 roku Juventus zapłacił za niego aż sto milionów euro. Po trzech latach, podczas których tendencja była raczej zniżkowa, nie zdołał ponownie sięgnąć po uszaty puchar. W 2021 roku zdecydował się zaś wrócić do Manchesteru United. I tam nie widzieliśmy najlepszego Cristiano. W grudniu 2022 roku dał się skusić Saudyjczykom. Mundial w Katarze i minione EURO nie były turniejami, na których ponownie wiedzielibyśmy Portugalczyka w szczycie formy. 

Równie niespodziewane było z pewnością pożegnanie z Benzemą. Francuz wygrał w Madrycie wszystko i w momencie odejścia cieszył się statusem największej gwiazdy w zespole. Napastnik doszedł mimo to do wniosku, że pora opuścić elitarny futbol i udać się na Bliski Wschód. 

Asensio w transferze do PSG szukał tego, czego nie znajdował w Madrycie. Choć Ancelotti na niego liczył, Marco wolał zmienić otoczenie. U Luisa Enrique nie wywalczył sobie miana gracza wyjściowego składu, a jego pierwszy sezon był średni. Nie pomogły mu także kontuzje. Brak ciągłości pozbawił go wyjazdu na EURO pomimo faktu, że zawsze znajdował uznanie w oczach selekcjonera. 

Szczególna sytuacja tyczyła się Isco. Sam piłkarz przyznał, że jego forma wykluczyła go z dalszych występów w białych barwach. Odszedł latem 2022 roku do Sevilli, gdzie nie zabawił na długo. Jego etap na Sánchez Pizjuán zwieńczyła słynna awantura z Monchim. Pozostał jednak w mieście i podpisał kontrakt z Betisem. Tam mogliśmy na nowo ujrzeć Isco w najlepszym wydaniu. Pomocnik był jednym z najbardziej wyróżniających się zawodników ligi. Na EURO nie udał się jednak z powodu kontuzji. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!