Ani piłkarze, ani trenerzy nie chcieli tej przerwy na kadry
W klubie z Madrytu podkreślają zagrożenia związane z tak napiętym kalendarzem
Dani Carvajal. (fot. Getty Images)
„Przerwa nigdy nie jest dobra, bo nigdy nie jest dobra”. Tak powiedział Carlo Ancelotti w niedzielę wieczorem, tuż po zwycięstwie nad Realem Betis. Ta konkretna przerwa nie była korzystna ani dla sztabu szkoleniowego zespołu, ani dla samych piłkarzy Realu Madryt, zmęczonych napiętym do granic możliwości terminarzem, informuje Relevo.
Dani Carvajal, jeden z zawodników, którzy najgłośniej wypowiadali się na ten temat, wybuchł przed meczem o Superpuchar Europy w Warszawie. „To nie ma żadnego sensu. To niemożliwe, abyśmy mogli utrzymać optymalny poziom i maksymalną wydajność przy tylu podróżach, Pucharze Interkontynentalnym, Klubowych Mistrzostwach Świata, które po zakończeniu sezonu zabierają nas na miesiąc z domu, przekraczając kontynent i z przerwami na mecze reprezentacyjne”, powiedział mediom.
W szatni Realu Madryt podzielają opinię Carvajala. „Jeśli mielibyśmy zagrać wszystko, to niemożliwe byłoby utrzymanie formy przez 72 mecze. Odpowiednie organy powinny to przeanalizować. Poziom meczów spada, a cierpimy na tym my i nasze rodziny”, rozszerzył swoją skargę prawy obrońca, przypomina Relevo.
Pierwsza przerwa w sezonie nadchodzi, gdy Real Madryt ma cztery punkty straty do Barcelony, a Łunin, Carvajal, Rüdiger, Militão, Mendy, Tchouaméni, Modrić, Arda Güler, Brahim, Rodrygo, Vinícius i Mbappé zostali powołani do swoich reprezentacji. A już pierwszego dnia dwóch z nich wróci do Valdebebas.
Ferland Mendy i Aurélien Tchouaméni wrócą do Madrytu po badaniach przeprowadzonych przez lekarzy reprezentacji Francji, zgodnie z życzeniem klubu. Obaj, z dolegliwościami, wracają do stolicy Hiszpanii, aby odpocząć i leczyć swoje urazy, które nie są uważane za poważne, ale wymagają dalszych badań.
Ich powrót jest mile widziany w Valdebebas, ponieważ zarówno Mendy, jak i Tchouaméni będą mogli odpocząć i kontynuować przygotowania do tego początku sezonu. W klubie przyznają, że te pierwsze mecze w rozgrywkach również służą jako przedsezonowe przygotowania, po tym jak większość podstawowych zawodników nie mogła w pełni uczestniczyć w przygotowaniach podczas tournée.
Dlatego nikt teraz nie chciał przerwy. Drużyna Ancelottiego zaczynała się zgrywać, a rozstanie na początku września to kolejny krok wstecz. Zawodnicy tacy jak Bellingham i Camavinga, którzy kontynuują procesy rehabilitacji, dostrzegli pozytywny aspekt swoich kontuzji w „przegapieniu” przerwy, aby jak najlepiej przygotować się do początku sezonu.
„Odbiera ci zawodników, zwłaszcza tych, którzy podróżują do Ameryki Południowej, i będzie im ciężko wrócić w dobrej formie. Jedyne, o co proszę, to żebyśmy nie mieli kontuzji, to jest największe zagrożenie. Reszta, zawodnicy są już dość przyzwyczajeni do grania bez przerwy. Tylko proszę, aby wrócili w dobrej formie”. Ancelotti trzyma kciuki, tym bardziej po tym, jak dowiedział się o kontuzji Ceballosa.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze