Advertisement
Menu
/ relevo.com

Jak wysypał się transfer Ceballosa do Betisu?

Starcia Realu Madryt z Betisem zawsze są wyjątkowe dla Daniego Ceballosa. Nie inaczej będzie tym razem. Zwłaszcza po zakończonym okienku transferowym, podczas którego pomocnik znów był bliski powrotu i po raz kolejny się nie udało. Dziennikarze Relevo zdradzają kulisy powodów, dla których rozgrywający realizację swoich planów musi przełożyć jeszcze o co najmniej pół roku.

Foto: Jak wysypał się transfer Ceballosa do Betisu?
Dani Ceballos. (fot. Getty Images)

28 sierpnia sprawa ewentualnego powrotu Ceballosa na stare śmieci przyspieszyła. Piłkarz poprosił Real o zrozumienie, ponieważ wiedział, że Los Verdiblancos podejmą wysiłek, by go sprowadzić. Królewscy przychylili się do prośby Daniego, ale też przedstawili listę warunków. Jakkolwiek patrzeć, wszystkie strony zapatrywały się na sytuację z optymizmem. W tle cały czas wszyscy mieli jednak świadomość, że przeszkodę mogą stanowić wrażliwe finanse Betisu, którego zaczął dusić limit płacowy. Nie było pewności, czy odejście Fekira okaże się wystarczające, by rozwiązać problem. 

Każda ze stron była gotowa na pewne ustępstwa. Real wycenił Ceballosa na 15 milionów, a kwota ta nawet została podjęta w momencie rozpoczęcia negocjacji. Dani zdawał sobie natomiast sprawę, że będzie musiał zejść z pensji. Betis mimo to był w stanie zaoferować wyłącznie 7 milionów za połowę praw do zawodnika. Królewscy koniec końców nie zgodzili się na te warunki. Ceballos od jakiegoś czasu mówił kolegom z zespołu, że jesli odejdzie, to tylko do Betisu. Walczy o to od kilku okienek i był już tego kilkukrotnie bliski. Monaco, czy kluby z Bliskiego Wschodu także interesowały się pomocnikiem, ale Andaluzyjczyk rozważał wyłącznie możliwość powrotu na Benito Villamarín. Pogawędki i uściski w szatni pachniały pożegnaniem bardziej niż kiedykolwiek. 

30 sierpnia, w ostatni dzień okienka, nadzieje zaczęły się ulatniać. Rozmowy między klubami nie przynosiły efektów, co ostatecznie w godzinach popołudniowych po raz kolejny zmusiło Betis do zaniechania starań. Pozostawało za mało czasu, a działacze potrzebowali pilnie kogoś w miejsce Fekira. Ostatecznie padło na Lo Celso, którego transfer ogłoszono na kilka godzin przed zamknięciem rynku. W zarządzie nie brakowało osób od początku opowiadających się za Argentyńczykiem zamiast Ceballosa. Miał on w zamyśle lepiej odpowiadać potrzebom drużyny. 

Ceballos natomiast na portalach społecznościowych zamieścił zdjęcie okładki ksiażki, której tytuł można przetłumaczyć na polski jako „Daj z siebie wszystko, nie pożałujesz”. Część mediów interpretuje to jako zachętę dla Betisu do dalszego działania oraz jasne przedstawienie własnych intencji. Ci, którzy towarzyszyli mu podczas negocjacji, zapewniają, że Dani był bardzo smutny z powodu nieosiągnięcia celu. W ciągłym kontakcie z nim pozostawał Joaquín. Stale informował go o postępach w rozmowach, by na końcu przekazać rozczarowujące wieści. Los Verdiblancos dobili w pewnym momencie do ściany. 

Relevo zapewnia, że ta opowieść mimo wszystko się nie kończy. Drzwi Betisu pozostają dla pomocnika otwarte, a on nie zamierza rezygnować z powrotu na stare śmieci. Do stycznia co prawda jeszcze daleko, ale być może tym razem czas zagra na korzyść i pozwoli przygotować lepszy grunt pod transakcję. Ceballos zostaje jednak na razie w Realu Madryt, gdzie przyjdzie mu walczyć o minuty. Carlo Ancelotti i jego sztab tak naprawdę nigdy nie chcieli się go pozbywać. W razie potrzeby będą mogli na niego liczyć co najmniej do stycznia. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!