Advertisement
Menu
/ relevo.com

Trzyminutowy materiał poglądowy

Real Madryt trawi niedzielną wygraną z mieszanką satysfakcji i niepokoju. Jakkolwiek patrzeć, gra zespołu ma jeszcze znaczny margines poprawy. Jak piszą dziennikarze Relevo, szatnia jest zadowolona z zamazania plamy z Son Moix, a teraz głównym celem jest postawienie kolejnego kroku naprzód. By tego dokonać, materiałem poglądowym mają być trzy pierwsze minuty drugiej połowy ostatniego spotkania.

Foto: Trzyminutowy materiał poglądowy
Carlo Ancelotti. (fot. Getty Images)

Przed przerwą Królewscy zaprezentowali się ospale. Od razu po przerwie wrzucili jednak na parę chwil wyższy bieg. Piłkarze zastosowali się do zaleceń trenera proszącego o szerszą grę. W ciągu 180 sekund drużyna stworzyła sobie dobrą okazję, gdy Arda uderzał po podaniu Valverde, a następnie z uporem zagrywała kolejne piłki w pole karne. Rywal natomiast miał olbrzymi problem, by znaleźć sposób na wyjście z kontrą, ponieważ świetnie funkcjonował szybki odbiór. 

Zawodnicy zdają sobie sprawę, że właśnie tak powinni docelowo się prezentować. Taka gra jest sposobem na przełamywanie defensywy głęboko broniących rywali. W ten sposób podchodzić do meczów z Realem będzie zdecydowana większość stawki, przez co znalezienie sposobu na to, by Mbappé, Vinícius i Rodrygo mogli kruszyć kolejne mury, jest absolutnie kluczowe. Bez kreatora pokroju Kroosa trzeba szukać innych rozwiązań na wypatrywanie luk i przebijanie się przez szczelne zasieki. 

Przez trzy minuty Królewscy niemal idealnie dostosowali się do wymagań Ancelottiego. Rodrygo i Vini byli przyklejeni do linii, by rozciągnąć pole gry i tworzyć sobie przestrzenie. Fran niepokoił rywali, gdy asekurował go Valverde, a Tchouaméni i Güler szybkim rozegraniem dusili przeciwnika. Tylko taktyczne uporządkowanie i automatyzmy są w stanie przeciwdziałać strategiom takim, jak ta obrana przez Real Valladolid. 

Relevo pozytywów szuka także w postawie obrońców. Tym razem sztab szkoleniowy nie miał powodów do złości za legendarny brak nastawienia. Defensorów wpierali też nieraz gracze ofensywni, czego zdecydowanie nie dało się uświadczyć w starciu na Majorce. Wytężona praca w ciągu tygodnia przyniosła efekt. Zespół trzymał się w ryzach i nie chwiał proporcjami, co poprzednio prowadziło de facto do przejścia na schemat 4-2-4.

Mimo że do poprawy wciąż jest jeszcze wiele, to jednak w klubie są zadowoleni, że rywal praktycznie nie był w stanie stworzyć zagrożenia oraz że zmiennicy umieli poradzić sobie z głęboką defensywą przeciwnika. Dotychczasowe mecze były dość nietypowe, ponieważ Atalanta zwykła stosować szaleńczy pressing, a w lidze Real mierzył się z dwoma zespołami nastawionymi w pierwszej kolejności na przetrwanie. Wewnątrz wciąż panuje przekonanie, że gdy tylko Mbappé odpowiednio się nastroi i lepiej zrozumie z Brazylijczykami, Królewscy staną się prawdziwym walcem. 

Kolejny sprawdzian zespół czeka na Kanarach, gdzie zmierzy się on z będącym w potrzebie Las Palmas (remis z Sevillą i porażka z Leganés). Ancelotti przewiduje jednak ciągłość rotacji. W niedzielę na boisku ujrzeliśmy choćby Ceballosa, a Modrić nie został wzięty pod uwagę, by zastąpić Bellinghama. Ktokolwiek zagra, będzie musiał wykazać się należytym zaangażowaniem. Czas między 46. i 48. minutą starcia z Valladolid ma natomiast stanowić materiał poglądowy. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!