Advertisement
Menu
/ relevo.com

Ostatnia szansa Mohy Ramosa

Moha Ramos dostrzegł światełko w tunelu. Wychowanek Królewskich, a obecnie golkiper rezerw Teneryfy 27 lipca został zatrzymany i umieszczony w zakładzie karnym. We wtorek przetransportowano go jednak do jednostki penitencjarnej o charakterze otwartym, dzięki czemu mógł wrócić do treningów.

Foto: Ostatnia szansa Mohy Ramosa
Moha Ramos, dobry chłopak, tylko jeździ po pijaku i powoduje uszkodzenia ciała osób trzecich. (fot. Getty Images)

Golkiper otrzymał ostatnią szansę na zaistnienie w profesjonalnej piłce. Niewykluczone też, że jest to zarazem ostatnia szansa na to, by rozpocząć uporządkowane życie. Jego historia ma wiele rozdziałów. Ramos przez kilka miesięcy był członkiem pierwszej drużyny Realu Madryt i powoływano go do młodzieżowych reprezentacji kraju. Wówczas wszystko zapowiadało się z pozoru bardzo dobrze. Skończyło się jednak na pobycie w zakładzie karnym. W 2019 roku Moha spowodował pod wpływem alkoholu wypadek drogowy, a wyrok odwieszono mu po wykroczeniu popełnionym kilka lat później. Trudne do zrozumienia jest w tym przypadku zwłaszcza to, że nim osadzono go w celi, policja najpierw przez rok nie była w stanie go namierzyć. Aresztowano go dopiero w przerwie sparingu rezerw Tenerife. 

By zrozumieć, w jakim położeniu znalazł się bramkarz, warto wyobrazić sobie, że znajdujemy się w jego sytuacji. W przerwie spotkania na oczach kibiców i kolegów nie zdążyłeś nawet zdjąć rękawic, zanim założono ci kajdanki, a następnie jesteś przetransportowany do zakładu karnego. Był to niewątpliwie największy szok w jego życiu. W zakładzie karnym potraktowano go z należytą ostrożnością, mając na uwadze fakt, że Ramos nie popełnił przestępstwa dużego kalibru, jak handel narkotykami, rozlew krwi, rozboje, czy na tle seksualnym (jedynie spowodowanie wypadku po pijaku i uszkodzenie ciała osoby trzeciej wymagajace hospitalizacji – przyp.red). Na szczęście jego współwięźniem okazał się człowiek okazujący mu na każdym kroku olbrzymie wsparcie. 

Najlepszym adwokatem dla Ramosa okazał się jego agent, Borja Arjona. To dzięki niemu golkiper został przetransportowany do zakładu o charakterze otwartym w Santa Cruz. Trafił tam we wtorek z myślą, że zaraz będzie mógł wyjść, ale na drodze stanęły jeszcze formalności. Najpierw musiał bowiem złożyć odpowiednią dokumentację potwierdzającą jego status zawodowy i godziny pracy. Wszelkie niezbędne papiery dotarły w piątkowy poranek. 

Powrotu do ośrodka treningowego Tenerife także z pewnością nigdy nie zapomni. Koledzy zupełnie nie spodziewali się jego obecności. Ramos otrzymał owację i został wyściskany (za spowodowanie wypadku po pijaku i późniejszą jazdę bez uprawnień – przyp.red.). Moha potrzebuje teraz czułości, a klub okazywał mu wsparcie na każdym kroku (za spowodowanie wypadku po pijaku i późniejszą jazdę bez uprawnień – przyp.red.). Do zakładu karnego wracać ma po weekendach i tak aż do końca wyroku, który może jednak zostać skrócony (za spowodowanie uszczerbku na ciele innej osoby, jadąc po pijaku – przyp.red.). Tam w swoim pokoju (nie lubi nazywać tego miejsca celą) będzie miał czas na przemyślenia. 

Moha w Tenerife B będzie mógł przebywać jeszcze przez rok, ponieważ później osiągnie już maksymalny wiek dla bramkarza zarejestrowanego w rezerwach. W najbliższym czasie będzie się starał nadrobić stracony czas i wrócić do walki o pierwszy skład. Ramos wie, że to jego ostatnia szansa. Dotknął dna, co być może będzie stanowiło niezbędny impuls do zmiany. Bramkarz miał niebywały potencjał, który do tej pory trwonił jednak swoim podejściem do życia poza boiskiem. Jego historia jest warta dalszego śledzenia. Podobno zawsze był tak naprawdę dobrym chłopakiem. Dopiero teraz jednak zadziałał ostatni bodziec, który może jego opowieść doprowadzić do szczęśliwego zakończenia. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!