Alaba: Nowi zawodnicy uczą się, że trzeba się dobrze dogadywać i podążać właściwą drogą
David Alaba udzielił wywiadu dla modowego czasopisma GQ. Austriak nie chciał rozmawiać o swojej kontuzji, ale był pytany o koszulki Realu Madryt czy sam klub.
David Alaba. (fot. Getty Images)
– Lubię łączyć kolory. Kiedy wybieram ubrania, decyduję w zależności od mojego nastroju w danym momencie, gdy idę na zakupy lub kupuję przez Internet. Oczywiście zależy to również od pogody, pory roku. Często zmieniam ubrania w ciągu roku. W tej chwili bardzo podobają mi się ziemiste kolory, może to ze względu na mój nastrój w tym momencie. Szary, beżowy, czarny. Coś prostego. Niezbyt krzykliwego, jak widzisz.
– Nasza pierwsza koszulka jest świetna, bardzo mi się podoba. Detale na koszulce są naprawdę piękne. I oczywiście biała koszulka Realu Madryt ma w sobie coś wyjątkowego, coś unikalnego, co sprawia, że jest tak potężna. Druga to pomarańczowa, –prawda? Również bardzo ładna, bardzo wyrazista. Podobnie jak trzecia. Gdybym musiał wybrać jedną koszulkę, wybrałbym oczywiście białą. Trzecia koszulka jest jednak bardzo wyjątkowa. Kolor mnie fascynuje. To, że jest to pierwsza koszulka adidas Originals, z ich logo, dla Realu Madryt, czyni ją unikalną.
– Gdybym miał nosić koszulkę piłkarską na ulicy, byłaby to koszulka Realu Madryt lub Bayernu Monachium, ale zawsze retro. Są niektóre retro koszulki Realu naprawdę piękne. Jak bym ją połączył? To zależałoby od miejsca, do którego bym szedł. Na przykład na kolację założyłbym czarne, proste spodnie i włożyłbym koszulkę do środka. Gdybym szedł na kawę w ciągu dnia, połączyłbym ją z jasnymi dżinsami. Nie za wąskimi, wolę szerokie spodnie. Założyłbym też białe adidas Superstar, które pasują do wszystkiego.
– Mamy niesamowicie dobrą atmosferę w szatni. Wszyscy świetnie się dogadujemy, jesteśmy przyjaciółmi, zwłaszcza ci z nas, którzy mają większe doświadczenie. Ale także młodzi i nowi zawodnicy, którzy trafiają do tego zespołu, uczą się, że trzeba się dobrze dogadywać i podążać właściwą drogą, że tak powiem. Ta mieszanka jest bardzo wyjątkowa i bardzo dobra.
– Trener i jego sztab również robią dużo, aby panowała dobra atmosfera. I oczywiście jest to ten wyjątkowy DNA tego klubu. Real Madryt jest bardzo szczególny, trzeba zawsze wygrywać i odnosić sukcesy, i to jest coś, co czujesz absolutnie każdego dnia. Jeśli połączysz te wszystkie elementy, tworzy się coś naprawdę unikalnego i wielkiego, duch drużyny, który, jak sądzę, można zauważyć nie tylko na boisku, ale także na siłowni, na treningach. Mamy wielki głód tytułów, jesteśmy bardzo skoncentrowani i skupieni na wygrywaniu, to nasz charakter. Chcemy wielkości, jesteśmy zjednoczeni w tym wspólnym celu. Tacy właśnie jesteśmy i to jest to, czego chcemy.
– Nowym piłkarzom tłumaczy się, jak wielki jest ten klub, w taki sam sposób, w jaki ja to zrozumiałem. Miałem szczęście, że trafiłem tutaj i że zawodnicy tacy jak Luka Modrić, Toni Kroos czy Karim Benzema bardzo mi pomogli w pierwszych miesiącach. Dużo rozmawialiśmy. Byli dla mnie wzorem, a teraz staram się przyjąć taką samą odpowiedzialność wobec nowych zawodników, którzy przychodzą, a także młodszych zawodników z akademii. W ten sposób dowiadują się, co czyni Real Madryt wyjątkowym, tę wielkość, którą poczułem od razu po przybyciu do tego klubu, coś, czego nigdy wcześniej nie czułem.
– O wyjątkowości Realu Madryt świadczy jego historia, oczywiście. Ale także DNA. To próba odnoszenia sukcesów i wygrywania każdego dnia. To coś, co można odczuć. Oczywiście to coś, co widać w pierwszej drużynie, kiedy widzisz nas grających na boisku. Ale to także coś, co odczuwa się u każdego pracownika klubu. Widać to po sposobie, w jaki pracują dla klubu, który kochają. Wkładają serce we wszystko, co robią, i to jest coś, co naprawdę czyni Real Madryt wyjątkowym i unikalnym. Widać to także u kibiców, w tym, jak brzmi nowy Bernabéu, kiedy dopingują, jak dali z siebie wszystko w remontadach w Lidze Mistrzów. Jeśli to wszystko połączysz, można wytłumaczyć wielkość Realu Madryt. To pasja, niesamowita etyka pracy w tym klubie, profesjonalizm… Również ogromne ambicje, dążenie do sukcesu i myślenie o wielkich rzeczach.
– Stadion jest niesamowity, imponujący. Uwielbiam go. Ale nie tylko nowy stadion, kiedy przyjeżdżasz autobusem i widzisz wszystkich kibiców dopingujących, czujesz takie mrowienie w brzuchu, specjalne uczucie. A kiedy wchodzisz na stadion lub wbiegasz na boisko… To imponujące.
– Rasizm? Sam przez to przeszedłem. Nie w tym konkretnym momencie ani w Hiszpanii, ale gdy ofiarą jest Vini Jr czy Nico Williams, to nie ma znaczenia, dotyka to każdego z nas. Wszyscy jesteśmy w tym razem i musimy wspólnie walczyć z rasizmem.
– Zdecydowanie trzeba zrobić coś więcej. Musimy podnieść głos, a także ludzie wokół nas, nikt nie może pozostać obojętny wobec rasizmu. Odwracanie wzroku nie jest opcją. Musimy z nim walczyć i zmienić wiele rzeczy. Trzeba być odważnym i podnieść głos. Potrzebujemy wszystkich do walki z rasizmem. To problem wychowania. To coś, co zaczyna się w domu, w tym, jak rodzice wychowują swoje dzieci. Tam tkwi źródło problemu. Oczywiście futbol jest świetną platformą i staramy się dawać dobry przykład i oczyścić go z rasizmu. Ale to nie wystarcza. Potrzebujemy wszystkich, także polityków.
– Najtrudniejszy rywal? Rywalizowałem i mierzyłem się z wieloma trudnymi zawodnikami w mojej karierze i jestem im bardzo wdzięczny, ponieważ dzięki nim stałem się lepszy. Ale nie mogę wskazać jednego konkretnego, przepraszam
– Mój ojciec dał mi najlepszą radę: bądź ambitny i nigdy nie trać miłości do futbolu. Moi rodzice są dla mnie wzorem, mieli trudne życie, bym ja miał łatwiejsze. Pomogła mi również moja wiara w Boga, jestem bardzo wierzący i to bardzo pomogło mi w karierze.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze