Advertisement
Menu

Real zdobywa Superpuchar Europy w Warszawie!

W meczu o Superpuchar Europy Real Madryt wygrał z Atalantą 2:0. Gole dla Królewskich strzelili Fede Valverde i Kylian Mbappé.

Foto: Real zdobywa Superpuchar Europy w Warszawie!
Kylian Mbappé. (fot. Getty Images)

Carlo Ancelotti miał w zwyczaju nagradzać zawodników, którzy zapewnili drużynie udział w takim meczu jak Superpuchar Europy, ale dziś nie mógł liczyć na trzech graczy z finału Ligi Mistrzów: Nacho, Eduardo Camavingę i Toniego Kroosa. Tę trójkę zastąpili dziś Éder Militão, Aurélien Tchouaméni i Kylian Mbappé. To oznaczało, że Luka Modrić został na ławce.

Nieobecność kreatora z prawdziwego zdarzenia była aż nadto widoczna. W Realu brakowało kogoś, kto wziąłby na siebie ciężar rozegrania piłki, a powracający atakujący dość łatwo byli powstrzymywani przez obrońców Atalanty. Włosi mieli dwie niezłe sytuacje – najpierw Davide Zappacosta wykorzystał niepewne zachowanie Fede Valverde, wszedł w pole karne z lewej strony, ale skończyło się na faulu jednego z napastników. Mimo wszystko było to pierwsze poważne zagrożenie ze strony zdobywców Ligi Europy.

Prowodyrem ostrzeżenia numer dwa był Militão, który pod własną bramką mógł pokonać… Thibaut Courtois. Na szczęście Belga i tym samym Królewskich uratowała poprzeczka. Real nie pozostawał jednak z niczym. Pojedyncze rajdy Mbappé, Viníciusa czy Bellinghama, którzy często atakowali przestrzeń na bokach boiska, nie przyniosły jednak oczekiwanego skutku. Francuz, który zadebiutował dziś w oficjalnym spotkaniu, mógł już w 15. minucie zdobyć bramkę, ale Isak Hien dobrze go zablokował. W samej końcówce pierwszej połowy kapitalnym dograniem do Rodrygo popisał się Vinícius, ale młodszy z Brazylijczyków uderzył lewą nogą w poprzeczkę.

Nie było to w pierwszej połowie wielkie widowisko. Obejrzeliśmy tylko pięć strzałów i ani jednego niecelnego. Nie można mówić o zupełnym braku emocji, jednak z pewnością od ataku Los Blancos oczekiwaliśmy zdecydowanie więcej.

Druga połowa nie zaczęła się dobrze dla Realu. Świetną szansę miał Mario Pašalić, ale z jego uderzeniem głową wybitnie poradził sobie Thibaut Courtois, który sięgnął piłkę końcówkami palców. Królewscy nabierali jednak wiatru w żagle, docisnęli Atalantę i swoją przewagę udokumentowali trafieniem. Vinícius zrobił swoje, a Fede Valverde musiał tylko dopełnić formalności. Chwilę po golu na 1:0 Brazylijczyk mógł podwyższyć wynik meczu, ale tym razem górą był Juan Musso.

Co się odwlecze, to nie uciecze. Mbappé miał szansę w pierwszej połowie, w drugiej był nieco w cieniu Viniego i Jude'a, ale zrobił swoje. Tym razem Bellingham odnalazł go w sporym tłumie, a Kylian uszczęśliwił tysiące polskich kibiców Realu Madryt. Królewscy byli uskrzydleni wynikiem, a ich gra rzeczywiście cieszyła oko. Do końca meczu Atalanta jeszcze próbowała coś zrobić, ale to wszystko na nic. Los Blancos byli dziś dla niej zbyt silni.

Real Madryt – Atalanta BC 2:0 (0:0)
1:0 Valverde 59' (asysta: Vinícius)
2:0 Mbappé 68' (asysta: Bellingham) 

Real Madryt: Courtois; Carvajal (89' Lucas), Militão, Rüdiger, Mendy; Tchouaméni, Valverde, Bellingham (89' Ceballos); Vinícius (89' Arda Güler), Mbappé (83' Brahim), Rodrygo (76' Modrić)
Atalanta: Musso; Djimsiti, Hien (90' Palestra), Kolašinac (71' Bakker); Zappacosta (63' Godfrey), De Roon, Éderson, Ruggeri; Pašalić (90' Manzoni); De Katelaere (63' Retegui), Lookman

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!