Advertisement
Menu

Mecze Realu Madryt w Polsce – część trzecia

W całej swojej historii Real Madryt rozegrał tylko sześć spotkań w Polsce. Już pojutrze w Warszawie – tutaj akurat po raz czwarty – wystąpi w meczu o Superpuchar Europy. Pogrzebiemy trochę w historii i w najbliższych dniach, do środy włącznie, przedstawimy wam okoliczności wokół poprzednich meczów w naszym kraju, a także przebieg samych spotkań. Dziś zapraszamy na stadion przy Reymonta w Krakowie.

Foto: Mecze Realu Madryt w Polsce – część trzecia
Luís Figo i Arkadiusz Głowacki w rewanżowym meczu Wisły Kraków z Realem Madryt w 2004 roku. (fot. Getty Images)

Pierwsza część: Stal Mielec vs Real Madryt (0:1)

Druga część: Górnika Zabrze vs Real Madryt (0:1)

Uważniejsi kibice, którzy zerkają nawet do składów pod artykułami i mają bardzo dobrą pamięć, mogli przy okazji tekstu o starciu w Mielcu zwrócić uwagę na nazwiska zawodników po obu stronach barykady. W Stali Mielec grał wówczas 30-letni Henryk Kasperczak, a po drugiej stronie – 21-letni José Antonio Camacho. Prawdopodobnie ani jeden, ani drugi nie spodziewali się, że 28 lat później znów będą rywalami, ale tym razem w roli szkoleniowców.

Wisła Kraków w sezonie 2003/04 sięgnęła po mistrzostwo Polski i po raz kolejny próbowała sięgnąć gwiazd, czyli awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Henryk Kasperczak dysponował kapitalnym składem, w każdej formacji mógł liczyć na gwiazdę. Majdan, Głowacki, Baszczyński, Frankowski i Żurawski – te nazwiska robiły wrażenie na każdym, przynajmniej w Polsce. Pech chciał, że Wisła Kraków trafiła na Real Madryt.

Tam nazwiska były jeszcze większe. Casillas, Roberto Carlos, Beckham, Figo, Zidane, Raúl, Ronaldo… nikogo z nich nie trzeba było przedstawiać. Faworyt był oczywisty, choć Wisła po spektakularnej postawie na własnym stadionie we wcześniejszym sezonie (13 wygranych meczów na 13 rozegranych) miała prawo liczyć na niespodziankę. Nawet madrytczycy podkreślali – i przed, i po spotkaniu – że gospodarze mieli lekką przewagę, ponieważ… zaczęli sezon wcześniej i byli na innym etapie przygotowań. I nie było w tym żadnego kłamstwa. Real musiał zacząć sezon 11 sierpnia w Krakowie, dwa tygodnie później zagrać rewanż na Santiago Bernabéu, choć zaczynał ligę dopiero 29 sierpnia. Taka była cena za zajęcie czwartego miejsca w La Lidze. Królewskich wyprzedziły Valencia (Rafy Beníteza), Barcelona i Deportivo La Coruña.

Wejściówki na stadion przy Reymonta rozeszły się w trymiga, zwłaszcza że obiekt mógł pomieścić wtedy zaledwie około 11 tysięcy kibiców. Mnóstwo kibiców chciało obejrzeć hasanie Roberto Carlosa, dośrodkowania Davida Beckhama i magię Zinédine’a Zidane’a, ale też wspierać Białą Gwiazdę w tym niezwykle trudnym zadaniu. Wisła wysoko zawiesiła poprzeczkę. Rozpędzeni krakowianie rozgromili wcześniej Georgię Tbilisi 11:2 w dwumeczu (8:2 w Gruzji i 3:0 w Krakowie), a w I lidze (nie było jeszcze „Ekstraklasy”) zaczęli sezon od 5:1 z Górnikiem Łęczna i 4:0 z Polonią Warszawa. Po czterech rozegranych meczach Tomasz Frankowski miał 8 trafień, a Maciej Żurawski 5… a nie zagrali w rewanżu z Gruzinami.

Podopieczni Camacho nie mogli oczywiście bać się Białej Gwiazdy, ale już w samym spotkaniu było widać, że Wisła nie pojawiła się znikąd. Gospodarze mieli swoje sytuacje, niezłe okazje marnował też Real, ale bardzo długo utrzymywał się wynik 0:0, który przy ówczesnych przepisach (premiowanie goli strzelonych na wyjeździe) dawałby im spore szanse na sukces po meczu rewanżowym. 

Trener nie mógł być zadowolony z tego, co robili Królewscy. W 68. minucie Guti i Morientes zmienili Zizou i Ronaldo. Drugi z nich potrzebował chwili, by wykorzystać dośrodkowanie Davida Beckhama i zasmucić krakowską publiczność. 0:1 nie było dla Wisły tragicznym wynikiem, ale niemal równo po upływie 90 minut Hiszpan uderzył po raz drugi, tym razem po dośrodkowaniu Roberto Carlosa. Kilka miesięcy wcześniej El Moro wyrzucał Real z Ligi Mistrzów w barwach Monaco, a teraz robił to samo polskiemu klubowi, tyle że już w bieli. To nie przeszkodziło klubowi w pozyskaniu Michaela Owena… dwa dni później.

Wisła zaprezentowała się z dobrej strony, ale przegrała. Grała jak nigdy, przegrała jak zawsze. Jak zawsze w eliminacjach do Ligi Mistrzów, która pozostawała zaczarowana dla Polski aż do awansu Legii, która też trafiła na Real. Ale o tym w piątej części tego cyklu. W każdym razie po trzech meczach w Polsce Real miał imponujący bilans: 3 wygrane i bilans bramkowy 4:0. Każde z tych spotkań zakończyło się awansem w ramach rozgrywek o Puchar Europy.

Wynik 0:2 nie pozostawiał złudzeń, więc rewanż w Madrycie był jedynie formalnością. Real się nie oszczędzał, wystawił najmocniejsze zestawienie i wygrał 3:1. Niezwykłą pamiątkę z Bernabéu ma Damian Gorawski, który w 89. minucie rewanżu zdobył honorową bramkę i może chwalić się nią do końca życia. W czasach, gdy Franek i Żuraw strzelali jak na zawołanie, to on był autorem trafienia, które mimo wszystko pozostaje częścią historii Wisły Kraków. 

Po tym meczu Wisła „spadła” do Pucharu UEFA i znalazła pogromcę w Dinamo Tbilisi (4:3 i 1:2). Sezon zakończyła z mistrzostwem kraju. Realowi poszło znacznie gorzej. Rozpoczął swoją klątwę 1/8 finału, odpadając z Juventusem, a w lidze musiał uznać wyższość Barcelony…

11 sierpnia 2004
Wisła Kraków – Real Madryt 0:2 (0:0)
0:1 Morientes 72’ (asysta: Beckham)
0:2 Morientes 90’ (asysta: R. Carlos)

CAŁE SPOTKANIE

Wisła Kraków: Majdan; Baszczyński, Kłos, Głowacki, Mijailović; Uche (63' Gorawski), Szymkowiak, Cantoro, Zieńczuk (82' Kukiełka); Żurawski, Frankowski (77' Kuźba). Trener: Henryk Kasperczak.
Real Madryt: Casillas; Salgado, Samuel, Pavón (85' Celades), R. Carlos; Figo, Helguera, Beckham, Zidane (68' Guti); Raúl, Ronaldo (68' Morientes). Trener: José Antonio Camacho.

Kolejna część: pierwszy mecz w Warszawie i pierwsza porażka… w sparingu

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!