Advertisement
Menu
/ marca.com

Jedyne spotkanie Ancelottiego z Gasperinim na boisku

Z okazji meczu o Superpuchar Europy pomiędzy Realem Madryt Carlo Ancelottiego i Atalantą Gian Piero Gasperiniego, MARCA przypomina jedyny mecz, w którym obaj panowie zmierzyli się ze sobą na boisku, a w tle odbywała się historia z potencjalnym zwolnieniem Arrigo Sacchiego.

Foto: Jedyne spotkanie Ancelottiego z Gasperinim na boisku
Carlo Ancelotti w barwach Milanu w 1989 roku. (fot. Getty Images)

Było zimno. Jak zwykle 26 lutego w Mediolanie, w tym przypadku w 1989 roku. Na trybunie mediolańskich ultrasów, Curva Sud, wywieszono wielki transparent: "Sacchi no se toca" (Sacchiego się nie rusza). W ten sposób rozpoczął się mecz Serie A pomiędzy obrońcami tytułu a Pescarą. To jedyny pojedynek na boisku pomiędzy Carlo Ancelottim i Gian Piero Gasperinim, trenerami Realu Madryt i Atalanty, którzy zmierzą się w Superpucharze Europy na Stadionie Narodowym w Warszawie.

Nie było kolorowo. Milan, który był na dobrej drodze do zdobycia tytułu mistrza Europy po dwóch dekadach, rozgromił zespół znad Adriatyku 6:1. Ostatnia bramka dla Rossonerich padła po samobójczym trafieniu Gasperiniego, który wyskoczył w murze przy rzucie wolnym i odbił strzał Evaniego, który wpadł do siatki. Na Curva Sud wisiał więc wielki baner, któremu na całym stadionie towarzyszyły mniejsze wyrażające wdzięczność trenerowi, który uczynił Milan mistrzem po dekadzie, dwóch spadkach i przebudowie prowadzonej przez Silvio Berlusconiego od 1986 roku.

To do niego, do wszechmocnego i rewolucyjnego prezesa, skierowane były te transparenty. Podczas zimowej przerwy z roku 1988 na 1989 przedłużenie kontraktu z Sacchim stało się poważnym zagadnieniem. Jego posada była naprawdę zagrożona. 12 stycznia, po czterech meczach bez zwycięstwa i porażce u siebie z Interem, Berlusconi pojawił się w Milanello. Słowo „zwolnienie” było na ustach wszystkich. Wszystko to, ponieważ broniący tytułu Rossoneri nie mogli obudzić się z letargu, Inter był na najlepszej drodze do tytułu, a Werder Brema wyglądał jak ściana nie do pokonania w ćwierćfinale Pucharu Europy.

Berlusconi chciał wysłuchać wszystkich zawodników po kolei, aby zrozumieć, co się dzieje. Wiedział, że ludzie są za Sacchim. Otrzymał jednoznaczny przekaz, że trener ma poparcie kibiców. Ale nie chciał pozwolić, by jego projekt zatonął, gdy wielkim celem pozostawał Puchar Europy. Zawodnicy również stanęli zdecydowanie po stronie Sacchiego. Wiodącą rolę odegrali Holendrzy. „Pozbycie się Sacchiego byłoby wielkim błędem”, powiedział Van Basten. „W niedzielę, przeciwko Como, kibice muszą zdecydowanie stanąć po naszej stronie, po stronie wszystkich”, powiedział Gullit. Berlusconi wyjechał z miasteczka sportowego z jasnym przekonaniem, że wszyscy są za Sacchim. Jednocześnie jednak wiedział, że jeśli niczego nie zmieni, drużyna popadnie w marazm i sezon będzie spisany na straty. 15 stycznia Sacchi wszedł na boisko kilka minut po swojej drużynie. Owacja była ogłuszająca. Kolejna wiadomość, kolejny transparent ultrasów: „15 maja 1988, rozpoczął się sen. 15 stycznia 1989 ma się skończyć? Dyrektorzy, piłkarze, trenerzy, już wystarczy”.

W tamtym sezonie Milan już nie przegrał. 16 zwycięstw, 12 remisów i mistrzostwo Europy po ciężkich meczach z Werderem Brema (0-0 i 1-0),  zmieceniu Realu Madryt (1-1 i 5-0) i Steauy (4-0) w półfinale i finale. 26 lutego, nieco ponad miesiąc po wielkim kryzysie, Sacchi przedłużył kontrakt. Dzień przed meczem z Pescarą Gasperiniego trener zebrał swoich zawodników: "Zostajemy razem na kolejny rok. Ale nic nie mówcie, niech prezydent to upubliczni". Byli o krok od upadku, ale przeszli do historii jako Milan Sacchiego. I jednocześnie był to moment, w którym mierzyli się ci, którzy w środę zagrają o Superpuchar Europy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!