Cañizares: Valdebebas i Real Madryt są dla mnie niczym dom
Lucas Cañizares jest już zawodnikiem Farense. Po transferze udzielił wywiadu dziennikowi AS, w którym podzielił się pierwszymi wrażeniami i podsumował swój etap w Madrycie.
Lucas Cañizares. (fot. Getty Images)
Jakie są twoje odczucia po pożegnaniu?
Mieszanka uczuć. Dla mnie Valdebebas i Real Madryt są niczym dom. Tam się wychowałem, ukształtowałem jako bramkarz i jako człowiek. Do tego wpoili mi ten konkurencyjny gen, który ma Real Madryt i który czyni go tak wielkim.
Rozegrałeś 29 meczów w Castilli, 10 razy zachowałeś czyste konto i ośmiokrotnie byłeś powoływany do pierwszej drużyny. Nie uważasz, że zasługiwałeś na szansę?
Wszyscy uważamy, że możemy się bardziej rozwinąć i robić większe kroki. Do tego się przygotowujemy. W każdym razie czuję się bardzo usatysfakcjonowany pracą z Castillą. Czułem się również bardzo zadowolony i doceniony, kiedy mogłem być z pierwszą drużyną. Trenowanie z nimi i pomaganie w przygotowaniu meczów było cennym doświadczeniem. To są piękne momenty pełne ciągłej nauki.
To był trudny moment, kiedy ci to zakomunikowano?
Prawdę mówiąc, wszystko było bardzo naturalne i nie musieli mi przekazywać nagle złej wiadomości. Rozmawialiśmy po prostu o mojej przyszłości i było dla nas bardzo jasne, że zakończyłem cykl i lepsze dla rozwoju mojej kariery będzie szukanie nowych wyzwań. W kierunku Realu Madryt mam tylko słowa wdzięczności, zarówno dla samej instytucji, jak i dla wszystkich osób i kolegów, które mi pomagały przez całą dekadę w klubie.
Patrząc na pozytywy, odejście oznacza szansę na rozwój?
Jedną z wielkich wartości Realu Madryt jest to, że oferuje ci wykształcenie na każdym poziomie. Przygotowują cię do podejmowania wielkich wyzwań. Myślę, że nadszedł moment, żeby to udowodnić na zewnątrz. Uważam, że jestem gotowy, żeby rozwinąć moje umiejętności i zdolność do rywalizacji.
W pożegnaniu napisałeś, że chciałbyś wrócić.
Każdy marzy o tym, żeby wrócić pewnego dnia do domu. To jest coś logicznego, ale teraz skupiam się tylko na pracy, maksymalnym wysiłku, dobrym przygotowaniu na każdym treningu i rozwijaniu tego, o co trener mnie poprosi. Z takim planem pracy osiągnięcie celów jest bardziej prawdopodobne.
Czego się nauczyłeś podczas dziesięciu lat w Realu Madryt?
W Madrycie uczysz się wielu rzeczy. To jest ciągła nauka. Otrzymujesz wykształcenie na bazie wartości, które powinien mieć każdy sportowiec aspirujący do bycia profesjonalistą i wejścia do elity.
Jakie wartości ci wpojono?
Przyszedłem tutaj, mając tylko 12 lat, więc chodzi też o rozwój jako osoby. Mijają lata i rozwijasz się poprzez wartości oparte na rywalizacji, wysiłku, koleżeństwie i maksymalnym szacunku do instytucji. Masz świadomość, że otaczają cię zawodnicy z ogromnym talentem.
Co ci powiedział Raúl?
Podziękował mi za wykonaną pracę i powiedział, że każda jego decyzja była podejmowana, bym mógł się rozwijać i bardziej przygotować na każde wyzwanie, jakie mogę mieć w karierze. Jestem mu wdzięczny za jego zaangażowanie i wysiłek włożony w to, żebym mógł się stawać lepszy.
Miałeś okazję na rozmowę z Ancelottim? Wysłał ci jakąś wiadomość?
Nie mogłem się z nim pożegnać, ale mam dla niego tylko słowa wdzięczności. Sprawił, że czułem się członkiem grupy, kiedy byłem z pierwszą drużyną. Zawsze wspaniale mnie traktował.
A Courtois?
Utrzymuje z nim znakomite relacje, z nim i z Łuninem. Courtois wysłał mi wiadomości. Zawsze się o mnie pytał i tak samo zrobił podczas mojego pożegnania. On jest bardzo bliską osobą.
Sportowo kto nauczył cię najwięcej?
Podczas dziesięciu lat w Valdebebas miałem to szczęście, że spotkałem wiele osób, które mi pomogły, ale jeśli miałbym kogoś wyróżnić, byłby to Manu Fernández, odpowiedzialny za szkółkę, i Luis Llopis, trener bramkarzy.
Twoim najlepszym doradcą jest twój ojciec. Co ci powiedział?
Daje mi dużo rad. Mam to szczęście, że mój ojciec doskonale wie, jaki jest ten zawód i co się czuje, będąc bramkarzem. Zawsze mi powtarza, żebym przygotowywał się na maksimum i twardo stąpał po ziemi.
Odchodzisz do Farense.
Jestem zachwycony tym wyzwaniem. Podoba mi się liga portugalska. Śledziłem ją i wiem, że jest bardzo wymagająca i pełna bardzo utalentowanych zawodników. Poza tym jestem bardzo wdzięczny za wielkie zainteresowanie, jakie od pierwszego momentu wyrażało Farense. To było kluczowe. To jest rodzinny klub, bardzo dobrze zarządzany i jestem przekonany, że w krótkim czasie stanie się jednym z ważniejszych klubów w Portugalii.
Masz 22 lata. Jaki będzie 25-letni Lucas Cañizares?
Bardziej dojrzałym bramkarzem z wieloma meczami na najwyższym poziomie, który miał to szczęście, że mógł zdobywać tytuły i ciągle przygotowuje się na maksimum, żeby spełniać wyznaczone cele. Chcę być w stanie podjąć każde wyzwanie, niezależnie od tego, jak trudne by ono było.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze