AS: Rodrygo całkowicie odrzuca Manchester City
Anglicy podchodzili do próby pozyskania Brazylijczyka kilka razy. Teraz mają dla niego miejsce i mają na niego pieniądze. Tomás Roncero ogłasza jednak, że atakujący nie myśli o odejściu.
Rodrygo Goes w trakcie sparingu z Chelsea. (fot. Getty Images)
Teraźniejszość i przyszłość Rodrygo to Real Madryt, ogłasza AS w temacie z piątkowej okładki. Manchester City ruszył na polowanie z pieniędzmi, jakie gwarantuje mu sprzedaż Juliána Álvareza, ale następcą Argentyńczyka nie będzie Rodrygo Goes. Obywatele już kilka razy spoglądali w kierunku Brazylijczyka, ale ten myśli tylko o dalszej grze w Realu Madryt, podkreśla Roncero.
23-latek jest szczęśliwy, czuje się doceniany (szczególnie po przedłużeniu jego umowy do 2028 roku) i wie, że ma zaufanie trenera. Carlo Ancelotti chce rozpocząć sezon z ustawieniem 4-3-3 i Rodrygo w pierwszym składzie. Atakujący wywalczył swoje miejsce w hierarchii i chce dalej cieszyć się grą w Realu Madryt. Nie przekonuje go nawet słabość, jaką ma do niego Pep Guardiola ani opcja dołączenia do jego tak mocnego zespołu. Na dzisiaj nie ma nawet oferty ani żadnych rozmów, bo po prostu drzwi Rodrygo są zamknięte.
Dziennikarz podkreśla, że Rodrygo nie zamierza zmieniać decyzji i nie przekona go nawet osobisty telefon od Guardioli, do którego doszło w przeszłości, gdy Katalończyk rozmawiał z graczem i jego ojcem. Nie przerodziło to się jednak w nic więcej i nie ma sygnałów, że teraz coś się zmieni. To wszystko nawet pomimo tego, że przed finałem Ligi Mistrzów pojawiły się wypowiedzi atakującego o tym, że „City to najlepsza drużyna na świecie, która gra najlepszy futbol”.
W Realu Madryt też nie ma żadnego niepokoju. Chociaż Manchester City ma siłę finansową i argumenty do przekonania większości piłkarzy, to Królewscy wskazują na wolę ich piłkarza, a ten chce zostać w Hiszpanii. Dlatego działacze planują sezon z Rodrygo i w pełni na niego liczą. Klub nie ma też potrzeby uzyskania środków ze sprzedaży, a klauzula odejścia 23-latka to miliard euro.
Roncero dodaje, że poza silną pozycją Królewskich są też problemy City, które nie może za bardzo szaleć przy zarzutach o łamanie Finansowego Fair Play. Obecna sprawa ma zakończyć się w 2025 roku, ale dalsze ruchy Obywateli też są teraz pod lupą, a już rok temu na Gvardiola, Doku i Nunesa wydano 212 milionów euro (przy czym sprzedano też Palmera, Mahreza czy Laporte).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze