Advertisement
Menu
/ marca.com

Kolejne piłkarskie pokolenie rozwija się w Realu

Brazylijczyk poleciał na swoje pierwsze tournée z Los Blancos, natomiast Turek, który eksplodował formą na EURO, chce pokazać, że jest już gotowy na Real.

Foto: Kolejne piłkarskie pokolenie rozwija się w Realu
Endrick na prezentacji. (fot. Getty Images)

Arda Güler i Endrick skrócili wakacje, aby jak najszybciej zgłosić się do Carlo Ancelottiego. Młode gwiazdy Realu Madryt wiedzą, jak ważne są pierwsze tygodnie, aby przekonać sztab trenerski, że kolejne pokolenie może zyskać w tym sezonie większe znaczenie. Brazylijczyk i Turek odbyli ostatnią sesję w Realu Madryt przed wyruszeniem na tournée po Stanach Zjednoczonych, które dla obu będzie tak naprawdę premierowym w karierze.

Arda, który zeszłego lata poleciał do USA, nie był w stanie zagrać ani minuty podczas letniego turnieju Soccer Champions Tour. Młodego piłkarza dopadło nieszczęście kontuzji. Wcześniej, w trakcie dwóch tygodni treningów w Valdebebas, turecki piłkarz był się jednym z bohaterów, co widzieliśmy w mediach społecznościowych klubu. Ostatecznie nawet kontuzje nie potrafiły go zatrzymać. Czas pokazał, że zawodnik i klub mieli rację.

„Wyobraź sobie, dokąd zmierzasz i tam właśnie będziesz” – wyznaje Arda, który latem ciężko pracował, aby zapewnić sobie większe znaczenie w planie Ancelottiego. Zresetuj się, aby zacząć od zera, gdy wydaje się, że wszystko w życiu idzie źle. To przeszło przez myśl piłkarzowi, gdy 29 lipca ubiegłego roku podczas tournée po Ameryce Północnej doznał kontuzji łąkotki i uniknął operacji podczas leczenia zachowawczego. 16 dni później, po opuszczeniu tournée, musiał przejść artroskopię w Madrycie. Był to początek serii kontuzji, które towarzyszyły mu w pierwszym sezonie gry w Realu.

Jednakże, gdy normalną rzeczą ze względu na wiek jest upadek, Arda przez cały okres rekonwalescencji pokazał duży charakter. Jego nieśmiały uśmiech pojawiał się na każdej indywidualnej sesji treningowej, a pozytywne nastawienie było kluczem do pokonania trudnego etapu. Zakończył sezon świetnie, notując liczby godne uwagi (6 goli w 367 minut)... i eksplodował na EURO, prowadząc Turcję, która była bliska półfinału turnieju.

Wiedział, jak wykorzystać swój moment, kiedy w terminarzu otworzyła się przed nim szansa... a teraz nie chce wysiąść z tego pociągu. Jedzie prosto do USA, aby pokazać, że jest już przygotowany dzięki dodatkowej pracy do spełnienia wymagań postawionych mu przez sztab trenerski i może rywalizować na równych warunkach z resztą kolegów z drużyny.

„Dzięki Bogu” – było pierwszą rzeczą, którą Brazylijczyk napisał w swoich sieciach społecznościowych po ukończeniu pierwszej w swoim życiu sesji treningowej z Realem Madryt. Endrick żyje marzeniem. Poprosił o wcześniejsze dołączenie do kolegów, ale klub mu nie pozwolił. Królewscy chcieli, żeby dobrze odpoczął po grze na Copa América, ale i przed prezentacją na Bernabéu. „1, 2, 3... Hala Madrid” i prosto do Valdebebas, aby ubrany na biało rozpocząć swoją historię.

„Kiedy zobaczyłem grającego tutaj Cristiano Ronaldo, zacząłem dowiadywać się więcej o historii Realu Madryt. Potem zobaczyłem wszystkie Ligi Mistrzów, wszystkich Brazylijczyków, którzy tu byli… Od małego marzyłem o tym, żeby pewnego dnia zagrać w Realu. Jestem bardzo szczęśliwy, a występy na Bernabéu będą szaleństwem” – wyznał pierwszego dnia w klubie.

To dwóch graczy, którzy wyznaczają kolejny skok pokoleniowy w klubie. To prawda, że ​​Bellinghama i Gülera, ściągniętych w zeszłym sezonie, dzielą zaledwie dwa lata różnicy… ale Anglik już od lat był w elicie, kierując projektem Borussii Dortmund, co pomogło mu stopniowo nabrać dojrzałości. W tej sytuacji Real Madryt ma bardzo jasny plan: chce, aby nowe talenty rosły w cieniu współczesnych gwiazd i stopniowo zdobywały pozycję, która będzie decydować o ich ostatecznym poziomie.

Endrick, który już pierwszego dnia dał jasno do zrozumienia, że ​​chce spędzić całą karierę w Realu, chciał pokazać, że jego zaangażowanie zawsze będzie nienaganne. To młody piłkarz, który nie lubi imprezować, jest samoświadomy i jedyne co ma w głowie to odniesienie sukcesu w elicie „Jestem bardzo spokojny. Chłopakiem rodzinnym, który lubi przebywać z rodziną i grać w gry wideo. Tak właśnie wygląda większość mojego życia. Chcę się po prostu dobrze bawić z moim młodszym bratem, zabierać go w różne miejsca, żeby się dobrze bawić, uczyć go grać w gry... Jeśli Bóg da, może zostanie tenisistą, Będę go wspierać w tym sporcie”. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!