Ancelotti zabiera do USA aż pięciu stoperów

W Chicago dzieją się różne rzeczy. W zeszłym roku Real Madryt rozpoczął tournée po Stanach Zjednoczonych z czterema środkowymi obrońcami, którzy byli kandydatami do wyjściowego składu. Rok później od początku obecny będzie tylko jeden, Rüdiger. Kolejny dołączy później, Militão, który do 2 sierpnia ma zameldować się na treningu z grupą. Nacho odszedł, a Alaba dochodzi do siebie, bez większego optymizmu, po kontuzji więzadeł krzyżowych. Minęło już dziewięć miesięcy, a on wciąż nie pojawił się na boisku.

Z tych wszystkich powodów Ancelotti został zmuszony do korzystania z zawodników drugiego planu. Zawodników, którzy w większości przypadków nie byliby częścią ekspedycji za ocean, ale ze względu na sytuację w zespole chwycili idealny moment, aby zabłysnąć na treningach lub nawet zadebiutować w sparingach z Milanem, Barceloną i Chelsea. Carletto zabiera ze sobą pięciu środkowych obrońców, choć na każdego z nich ma inny plan. Oprócz Militão i Rüdigera, tylko jeden stoper jest częścią pierwszej drużyny. Jesús Vallejo, który pozostał w Madrycie po nieudanym transferze Leny'ego Yoro i tym samym zwieńczy swój dziesiąty sezon jako gracz Realu Madryt. Hiszpan ponownie uda się na touurnee po Stanach Zjednoczonych, choć robi to z drobnym problemem mięśniowym. Przeciążenie sprawia, że nie wiadomo, czy będzie do dyspozycji trenerów od pierwszych sesji treningowych ani czy zagra w Chicago.

A w obliczu konieczności na tournée udadzą się wychowankowie, Raúl Asencio (21 lat) i Jacobo Ramón (19 lat). Pierwszy z nich wyruszył z Madrytu wraz z resztą kolegów z drużyny, natomiast drugi poleci po zakończeniu Mistrzostw Europy U-19. Hiszpanie pokonali już w finale Francję, więc spodziewamy się, że dziś lub jutro Jacobo wsiądzie w samolot. Obaj byli stałymi bywalcami treningów pierwszej drużyny w ubiegłym sezonie. W ostatniej chwili dołączył do nich Joan Martínez, 16-letnia perełka La Fábriki. Asencio, Kanaryjczyk urodzony w 2003 roku, ma duże szanse na debiut w pierwszej drużynie przeciwko Milanowi. Mógł już zagrać od początku w parze z Vallejo, ale kontuzja zawodnika z Saragossy daje mu niemal czerwony dywan do pierwszego składu. Sztab trenerski nie ma zamiaru forsować Rüdigera, który trenuje dopiero od kilku dni, choć przed samym spotkaniem ocenią dyspozycję Niemca.

Niespodzianką może być partner Asencio. W oczekiwaniu na ostateczną decyzję w sprawie Rüdigera i powrót do zdrowia Vallejo, Joan Martínez i Jacobo Ramón będą mieli okazję powalczyć o tę pozycję. Sztab trenerski ma większe zaufanie do tego drugiego, ponieważ często trenował z nimi w zeszłym sezonie i dostał nawet kilka powołań na spotkania pierwszej drużyny. Jak jednak wspomniano wyżej, przyjedzie na zgrupowanie nieco poźniej ze względu na Mistrzostwa Europy, co może okazać się pewnym problemem. Niezależnie od wszelkich okoliczności, założenie jest takie, by Jacobo Ramón i Raúl Asencio otrzymali minuty podczas wyjazdu do USA.

Militão wróci do zespołu w pierwszych dniach sierpnia. Jest mało prawdopodobne, aby zagrał w Clásico, ale zagra w ostatnim meczu z Chelsea. Gdy gotowi do rywalizacji będą Rüdiger i Vallejo, młodzi gracze będą grać coraz mniej, chociaż, o ile nie nastąpi zmiana planu, pozostaną pod batutą Carletto przez całe tournée. Środek obrony to newralgiczna pozycja, z kilkoma lukami, ale jednocześnie otwiera to drzwi przed jednym z wychowanków. Pierwszym krokiem, by zasłużyć na miejsce w pierwszym zespole, jest wywarcie pozytywnego wrażenia na Ancelottim w USA.