Trybunał Administracyjny zajmie się skargą Realu Madryt na prezesa La Ligi
Organ sądowy otworzył postępowanie wobec Javiera Tebasa po skardze Realu Madryt. Zarzut jest poważny, chociaż sam prezes La Ligi zdał sobie z niego sprawę i szybko naprawił swój błąd. Mimo wszystko w teorii grozi mu nawet zwolnienie ze stanowiska.
Javier Tebas. (fot. Getty Images)
Sprawa sięga lata 2021 roku i podpisania przez La Ligę słynnej umowy z CVC obejmującej dofinansowanie klubów pożyczką w ramach wspólnego programu rozwojowego. Real Madryt i jego prezes Florentino Pérez zgłosili do Trybunału Administracyjnego ds. Sportu, że Javier Tebas dopuścił się dyskryminacji i nie potraktował w tej sprawie wszystkich klubów równo.
To jedyny przyjęty zarzut wobec prezesa La Ligi i konkretnie zdaniem Realu Madryt dotyczy tego, że zwołanie Walnego Zgromadzenia La Ligi ws. umowy z CVC zostało wystosowane w okresie mniejszym niż 10 dni bez podania powodu dla przyśpieszenia całej procedury. Trybunał nie zgodził się z klubem, że na czas nie przesłano odpowiedniej dokumentacji i nie przyjął także zarzutu, że w przypadku Tebasa doszło do konfliktu interesów.
Formalny zarzut wobec prezesa La Ligi to niewypełnienie przepisów w kwestii poinformowania o zwołaniu zgromadzenia, za co grożą mu kary od publicznej nagany przez zawieszenie na okres od 2 do 12 miesięcy po zwolnienie ze stanowiska.
Sprawa zgromadzenia La Ligi dotyczącego CVC została już rozstrzygnięta w sądzie cywilnym, gdzie Real Madryt i Athletic przegrały tę sprawę, która ostatecznie dotyczyła drugiego zgromadzenia w tej sprawie z 10 grudnia 2021 roku, które Tebas zwołał, by na nowo podpisać odpowiednie dokumentu i właśnie pozbyć się problemów z zarzutami, jakie stawiali mu Królewscy. Sąd zgodził się, że sierpniowe zgromadzenie nie było zwołane zgodnie z przepisami, ale po grudniowym zgromadzeniu jego zdaniem przestało to mieć znaczenie. Po tym wyroku sam Real Madryt wszedł na drogę sportową i wniósł w tej sprawie skargę do rządowej Krajowej Rady Sportu, która przekazała ją do oceny Trybunału. Ten przyjął ją, ale tylko w ograniczonej formie.
Teraz rozpoczyna się śledztwo Trybunału, po którym sędziowie podejmą dalsze decyzje w tej sprawie. Media twierdzą, że chociaż sprawa formalnie jest poważna, to trudno spodziewać się zawieszenia prezesa La Ligi.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze