Najlepszy prawy obrońca na świecie przedłuży kontrakt z Realem Madryt

Przedłużenie kontraktu Daniego Carvajala jest w toku. MARCA już pod koniec stycznia informowała o pragnieniu włodarzy Realu Madryt, którzy chcieli przedłużyć o kolejny rok kontrakt z zawodnikiem, który stał się prawdziwym punktem odniesienia i to nie tylko dla madridismo. W ciągu ostatnich dwóch sezonów zrobił ogromny krok naprzód, przezwyciężając problemy zdrowotne i fizyczne, z którymi borykał się przez półtora roku.

Najlepszy prawy obrońca na świecie
To, co Carvajal pokazał na EURO, rozwiało wszelkie wątpliwości. Nawet najwięksi niedowiarkowie nie mogą mieć wątpliwości co do jego pozycji w hierarchii, zwłaszcza po tym, jak zakończył turniej jako kapitan na murawie Stadionu Olimpijskiego w Berlinie w zwycięskim dla Hiszpanii finałowym meczu z Anglią. Dani rozegrał idealne Mistrzostwa Europy. Począwszy od gola przeciwko Chorwacji, poprzez udowodnienie swojej wartości i demonstrację doskonałego rozumienia i czytania futbolu, które potwierdził czerwoną kartką w ćwierćfinałowym starciu z Niemcami. Musiala to odczuł i ucierpiał, ale reakcja Carvy w ułamku sekundy jest nadal godna pochwały.

Dani Carvajal ugruntował swoją pozycję najlepszego prawego obrońcy na świecie. Gracz Królewskich pokazał na sześciu niemieckich stadionach, co to znaczy być piłkarzem niemalże perfekcyjnym. Ponadto zamknął cykl, który rozpoczął od wygrania Ligi Narodów, a zakończył, unosząc ku berlińskiemu niebu Puchar Henriego Delaunaya. A po drodze zdobył jeszcze Superpuchar Hiszpanii, mistrzostwo Hiszpanii i Ligę Mistrzów.

Warto dodać, że razem z Nacho może on pochwalić się sięgnięciem po wszystkie możliwe trofea w ciągu ostatnich dwóch sezonów. Do wcześniej wspomnianych tytułów należy dodać Superpuchar Europy i Puchar Króla wygrane przez Real Madryt w kampanii 2022/23.

Uznanie w postaci kontraktu
Uznanie dla jego gry napływa z każdego zakątka świata, a pierwsi, którzy zdają sobie sprawę ze skarbu, jaki mają w swojej szatni, są działacze Los Blancos, którzy już przygotowują ofertę przedłużenia kontraktu, o której MARCA donosiła już na początku bieżącego roku.

Carvajal doskonale rozumie i akceptuje, że odnowienie jego umowy, która wygasa w 2025 roku, będzie musiało następować z roku na rok. To niepisane prawo i 32-latek wie, że jest ono częścią filozofii madryckiego klubu. Nie zapomina, że kiedy mógł być w najgorszej formie, Real Madryt wspierał go, przedłużając jego kontrakt, co było wówczas kwestionowane. Teraz wszystko wygląda inaczej i on wie, że we właściwej skali musi odpowiedzieć w ten sam sposób, tak, jak zrobił to jego klub czy reprezentacja, która w żadnym momencie nie przestała na niego liczyć. Ani on, ani jego agent, Ginés Carvajal, nigdy nie spojrzeli na rynek transferowy. Jego miejsce jest na Santiago Bernabéu i on sam chce cały czas cieszyć się grą w białej koszulce oraz w hiszpańskiej kadrze.

Teraz nikt nie kwestionuje jego statusu i znaczenia, ponieważ Carvajal zrobił jedną konkretną rzecz, a mianowicie – pokazał, że z pozycji bocznego defensora można być liderem i decydować o wynikach meczów, zarówno poprzez to, co wnosi się w ataku, jak i w obronie. Chodzi nawet o niematerialne wartości, które gwarantuje na boisku, tak trudne do wymiernego oszacowania, ale które, kiedy najmniej się tego spodziewasz, rozstrzygają o losach spotkań. Real Madryt i reprezentacja Hiszpanii potrzebują zawodników takich jak on, zaangażowanych, odważnych i zdolnych do zjednoczenia wszystkich, choćby i na półtora miesiąca.