Advertisement
Menu

Starcie dwóch światów

Dziś o 21:00 Hiszpania i Anglia zmierzą się ze sobą w finale Mistrzostw Europy.

Foto: Starcie dwóch światów
Dani Carvajal i Jude Bellingham. (fot. Getty Images)

Jeden puchar, dwie drużyny, dwa zupełne różne podejścia do futbolu. Już dzisiaj o 21:00 w Berlinie rozpocznie się finał Mistrzostw Europy, w którym Hiszpania zmierzy się z reprezentacją Anglii. Wyniki i gra podopiecznych Luisa de la Fuente na tym turnieju sprawiają, że to właśnie ta drużyna będzie dzisiaj faworytem ostatniego, najważniejszego spotkania. 

Hiszpanie do tej pory mają za sobą perfekcyjne EURO. Najpierw zanotowali komplet zwycięstw w grupie śmierci z Chorwacją, Włochami i Albanią. Później nadeszła faza pucharowa, w której również nie mieli łatwej drabinki. Na początek łatwo odprawili Gruzję, a potem przeszły zwycięstwa z Niemcami oraz Francuzami. La Roja to drużyna z największą liczbą bramek (13). Gra efektowny, przyjemny do oglądania futbol. Dzisiaj wszyscy Hiszpanie największe nadzieje będą pokładać w skrzydłowych, czyli Nico Williamsie i Lamine Yamalu, którzy stanowią o sile ofensywnej zespołu. Dobrą wiadomością dla Luisa de la Fuente jest obecność Daniego Carvajala i Robina Le Normanda, którzy przez kartki nie mogli zagrać przeciwko Francji. 

Zupełnie inne odczucia panują wokół reprezentacji Anglii, która pod kątem gry, delikatnie mówiąc, nie czarowała kibiców. W grupie Lwy Albionu wymęczyli zwycięstwo z Serbią, a potem przyszły remisy z Danią i Słowenią. Angielscy kibice liczyli, że ich podopieczni wrzucą wyższy bieg w fazie pucharowej, ale tak się nie stało. Piłkarze Garetha Southgate'a mogli pożegnać się z turniejem już w 1/8 finału, ale w ostatniej akcji bohaterem okazał się Bellingham. Kilka dni później przeciwko Szwajcarii zagrali kolejne nijakie i nudne spotkanie, a o ich awansie zdecydowały rzuty karne. Przeciwko Holandii wyglądało to już trochę lepiej, ale na decydującego gola musieliśmy czekać do 90. minuty. 

Anglicy w większości meczów prezentowali monotonny futbol, w którym brakowało błysku, jakości i efektywności. Istnieje jednak powiedzenie, że cel uświęca środki i chyba właśnie tak trzeba na tę reprezentację. Krytykować można styl, ale fakty są takie, że to właśnie Anglia zagra dzisiaj w finale o najważniejsze trofeum. Lwy Albionu są konsekwentni do bólu i realizują swoje cele. Gareth Southgate przyzwyczaił nas, że niechętnie dokonuje rewolucji w wyjściowej jedenastce, dlatego możemy spodziewać się dokładnie tej samej drużyny, jaką przyszło nam oglądać w poprzednich tygodniach. Trudno jednak upatrywać w nich faworyta, zwłaszcza biorąc pod uwagę znakomitą dyspozycję Hiszpanów. 

Obecność La Rojy w finale to gwarancja emocji i dobrego widowiska. Nie można jednak skreślać Anglików, którzy z pewnością mają jeszcze coś dobrego do pokazania. Madridistas będą mieli swoich ulubieńców po obu stronach. Najprawdopodobniej do wyjściowej jedenastki wróci Dani Carvajal, a przecież są jeszcze nacho i Joselu, którzy wciąż zajmują specjalne miejsca w sercach kibiców Realu Madryt. Cała Anglia liczy z kolei na Jude'a Bellinghama, który, w przypadku wygranej, byłby murowanym faworytem do zdobycia Złotej Piłki. Cóż, nie pozostaje nam nic innego jak liczyć na świetny mecz z dużą liczbą goli. Przez ostatni miesiąc żyliśmy piłką nożną i niech spotkanie w Berlinie będzie truskawką wisienką na torcie. 

Piłkarze Realu Madryt: Dani Carvajal, Nacho, Joselu, Jude Bellingham

Przewidywane składy
Hiszpania: Simón; Carvajal, Le Normand, Laporte, Cucurella; Ruiz, Rodri, Olmo; Yamal, Morata, Williams
Anglia: Pickford; Walker, Stones, Guéhi; Saka, Mainoo, Rice, Shaw; Bellingham, Foden; Kane

Sędzią spotkania będzie Francuz, François Letexier. Na arbitra VAR nominowano jego rodaka, Jérôme'a Brisarda.S potkanie rozpocznie się o 21:00 w Berlinie. Będzie można je obejrzeć na TVP 1, TVP Sport, tvpsport.pl i aplikacji mobilnej. Mecz skomentują Dariusz Szpakowski i Grzegorz Mielcarski.

* * *

Sprawdź ofertę naszego partnera VIVUS, który oferuje pierwszą pożyczkę nawet do 3000 zł z RRSO 0%, gdzie na spłatę masz aż 61 dni!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!