Żona Valverde: CONMEBOL musi wziąć odpowiedzialność za katastrofę, jaką zorganizował
Żona Federico Valverde zamieściła wpisy na portalu X w związku z wydarzeniami po meczu Urugwaju z Kolumbią. Podała również dalej wypowiedzi Marcelo Bielsy krytykujące organizację Copa América.
Ujęcie po meczu Urugwaju z Kolumbią. (fot. Getty Images)
O bójce na trybunach między piłkarzami Urugwaju a kibicami Kolumbii więcej można przeczytać w tym artykule. Po meczu Marcelo Bielsa, selekcjoner Urugwaju, z oburzeniem komentował fatalną organizację Copa América nie tylko w temacie bezpieczeństwa, ale także innych spraw jak boiska czy ośrodki treningowe, popierając wcześniejsze krytyczne wypowiedzi Viníciusa Júniora czy selekcjonera Argentyny. Wypowiedzi Bielsy na portalu X podała dalej Mina Bonino, żona Federico Valverde, która była obecna na meczach pomocnika Królewskich. Do tego zamieściła swoje poniższe komentarze:
„Nie było ochrony, byliśmy całkowicie narażeni na niebezpieczeństwo. Nie tylko w tym, ale we wszystkich meczach. Gdyby nie doszło do tego w tym spotkaniu, doszłoby w jakimś innym. To jest południowoamerykański futbol, komu do głowy przyszła taka organizacja?
Rozwiązaniem nie jest wysłanie rodzin do loży, jak mówi wielu. Wszyscy powinni mieć spokój w czerpaniu radości z meczu bez incydentów. To nie jest Europa, CONMEBOL musi wziąć odpowiedzialność za katastrofę, jaką zorganizował. NIE BYŁO OCHRONY NA TYM ANI NA ŻADNYM MECZU.
W Ameryce Południowej uważamy to za coś normalnego. Nie zaskakuje mnie to jako fanki argentyńskiego klubu. Nie doszłoby jednak do tego, gdyby CONMEBOL podjął wcześniej potrzebne kroki. W czyjej głowie mieści się to, że ludzie z dwóch krajów mogą siedzieć w tym samym miejscu?
Jeśli w meczu River Plate z Boca Juniors sadzasz kibiców w jednym miejscu, doprowadzasz do masakry, co jest logiczne. Oni mają gorącą krew. Nikt nie pozwoli być deptanym przez nikogo i to jest powód tego wszystkiego. To nie jest wina Urugwaju, to nie jest wina Kolumbii. TAKI JEST FUTBOL, tak się dzieje. Rzadziej niż sądzimy, bo my rozumiemy, że kibice naszych krajów NIE POWINNI DZIELIĆ TEGO SAMEGO MIEJSCA. Dlatego mniej ważne jest to, kto zaczął, bo to wydarzyłoby się między każdymi kibicami z gorącą krwią. Do tego dochodzi to, że wydarzyło się to w sektorze, gdzie siedziały rodziny.
A rodzina zawsze jest ponad WSZYSTKIM. Co zrobilibyście państwo, gdybyście widzieli, że wasza rodzina jest przerażona, dzieci płaczą, a matki próbują uciekać, by móc wbiec na boisko? Oni byli zdesperowani.
Dla mnie nie byłoby tej sprawy, gdyby ci odpowiadający za ochronę zrobili swoje jak na każdym stadionie z ochroną, gdzie w przypadku problemu szybko się reaguje. Tak się nie wydarzyło. Ani w meczu z Kolumbią, ani w żadnym innym. A oczywiście ludzi z Kolumbii było wielokrotnie więcej niż tych z Urugwaju, więc było logiczne, że jeśli nikt nie zadziałał, to pomóc musieli sami piłkarze.
Zawsze łatwo jest atakować zawodników, kibiców i ludzi. Ale wtedy traci się spojrzenie na to, że winni są ci z góry”.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze