Pedri: Szczypanie przez Rüdigera to trochę brak szacunku

– Hasła o zakończeniu kariery Kroosa są złe? Są złe, bo nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć w meczu. Postaramy się po prostu, by to był jego ostatni mecz i abyśmy to my szli dalej w turnieju. Ja bardzo szanuję Kroosa. To legenda, która mówi, że teraz kończy swoją karierę. Każdy ma do tego prawo, ale to jasne, że pozostaje w nim dużo futbolu i ciągle gra na imponującym poziomie.

– Krytyka zespołu przez Gündoğana po październikowym Klasyku tak mocno zraniła szatnię? Prawda jest taka, że na zewnątrz zawsze wszystko się wyolbrzymia i zawsze trochę szuka się problemów, by spróbować cię zniszczyć w jakikolwiek sposób. Ale nie, szatnia zawsze miała dobre stosunki z Gundo. To spektakularny zawodnik i bardzo szczery człowiek. On nie jest z tych, którzy milczą. Moim zdaniem też lepiej rozmawiać i rozwiązać sprawy niż milczeć. Zgadzam się z nim, że kiedy przegrywasz, to nie możesz być w trybie śmiechów i zabawy. Ja po porażkach jestem bardzo zły i próbuję znaleźć jakiekolwiek rozwiązanie. Powinniśmy robić tak wszyscy.

– Rüdiger na boisku wzbudza strach? Nie [śmiech]. To bardziej relacja mediów w jego temacie niż to, jaką faktycznie jest osobą. To prawda, że jest stanowczym i świetnym stoperem, miał świetny sezon, ale absolutnie nie ma przed nim strachu.

– Jestem przygotowany, że Rüdiger mnie uszczypie, będzie na mnie dmuchać czy pocałuje? Zawsze mówiłem, że nie podoba mi się szczypanie. Dla mnie to trochę brak szacunku, bo to coś, co boli i przeszkadza. Sędzia może tego nie widzieć, ale moim zdaniem powinien odgwizdać wtedy faul.