Advertisement
Menu
/ as.com

Tchouaméni jest szefem

Defensywny pomocnik Realu Madryt rozegrał kapitalny mecz w 1/8 finału EURO 2024 przeciwko Belgii, definitywnie ugruntowując swoją pozycję w podstawowym składzie reprezentacji Francji.

Foto: Tchouaméni jest szefem
Aurélien Tchouaméni. (fot. Getty Images)

Aurélien Tchouaméni przyjechał na EURO 2024 w nie najlepszym stanie, borykając się z kontuzją lewej stopy, ale jego ostatnie występy w reprezentacji Francji, zwłaszcza przeciwko Belgii w 1/8 finału, udokumentowały jego status jednego z najlepszych defensywnych pomocników na świecie. Niepodważalny w Realu Madryt, niezbędny dla Didiera Deschampsa w kadrze, 24-latek urodzony we francuskim Rouen rozegrał niemal bezbłędne zawody, utrzymując drużynę wicemistrzów świata ryzach w środku pola.

Tchouaméni zaprezentował się nadzwyczajnie. Jego asekuracja zarówno Williama Saliby, jak i Dayota Upamecano przy powstrzymywaniu ofensywnych zapędów Loïs Opendy i Romelu Lukaku zapewniała Francji bezpieczeństwo, ale oprócz tego kilkukrotnie pokazywał się również na skraju pola karnego przeciwnika, oddając kilka groźnych strzałów z dystansu, które były bliskie powodzenia. Ze spokojnym obliczem, bez okazywania emocji, wychowanek Girondins Bordeaux był absolutnie kluczowym zawodnikiem Trójkolorowych.

Potwierdzają to jego statystyki. Podawał celnie na poziomie 92% (90 na 98 prób), tylko 2 jego długie podania z 8 prób nie odnalazły adresata, a 4 z nich trafiły bezpośrednio do Julesa Koundé w pierwszej połowie. Były to niezwykle precyzyjne, niemal chirurgiczne zagrania. Dodatkowo zaliczył 2 przechwyty, zablokował 2 strzały oraz wygrał 3 z 5 stoczonych pojedynków. To spotkanie ostatecznie rozwiało wszelkie wątpliwości, jeśli w ogóle istniały jakieś wątpliwości, oraz zamknęły debatę na temat jego znaczenia dla francuskiej drużyny narodowej.

„Ważne jest, że jest doceniany w klubie i przez swoich kolegów z szatni. Negatywne komentarze pochodzą od negatywnych i zazdrosnych ludzi”, powiedział przed 1/8 finału w rozmowie z dziennikiem AS Gustavo Poyet, czyli trener, który dał mu zadebiutować w seniorskim futbolu. Urugwajczyk jako pierwszy dostrzegł jego nieprzeciętny potencjał, który później sam gracz potwierdził u Carlo Ancelottiego w Realu Madryt oraz u Didiera Deschampsa w reprezentacji. Tchouaméni imponował od pierwszej chwili we wszystkich zespołach, w których grał, bez bez wahania i bez kompleksów, co pozwoliło mu osiągnąć taki poziom.

Francuz nie rozpoczął Mistrzostw Europy od pierwszego starcia z powodu urazu, którego nabawił się 8 maja w półfinałowej konfrontacji Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium. Przez krótki czas istniały nawet obawy, że może przegapić turniej w związku z tym, że 1 czerwca nie wystąpił w finale Ligi Mistrzów na Wembley i nie pojawił się na boisku choćby na minutę w inauguracyjnej potyczce Les Bleus w Niemczech, w której 17 czerwca mierzyli się oni z Austrią w Düsseldorfie.

Pomocnik Królewskich zrobił jednak wszystko, co tylko było możliwe, żeby wrócić do gry podczas europejskiego czempionatu. I już w drugiej rundzie fazy grupowej przeciwko Holandii zameldował się w wyjściowej jedenastce, a następnie powtórzył to w starciach z Polską i Belgią. Jak do tej pory, Tchouaméni na trwającym EURO może pochwalić się współczynnikiem celności podań wynoszącym 93%, a w przypadku długich podań (przy ponad średnio czterech próbach na mecz) – 70%. Jeśli chodzi o podania na połowie rywala, jest to 90%. Należy do tego dodać 4 przechwyty na mecz, ponad 50% wygranych pojedynków na ziemi oraz 60% wygranych pojedynków powietrznych.

Tchou to prawdziwy strażnik Francji, defensywny mur, piłkarz, który zapewnia solidność i równowagę pośród wielkich indywidualności. W rywalizacji z Belgią zatrzymał Kevina De Bruyne, a jego następnym celem będzie zneutralizowanie Cristiano Ronaldo, Bernardo Silvy czy Bruno Fernandesa w ćwierćfinałowej batalii z Portugalią w Hamburgu. Jeśli madrycki pivot jest w pełni dyspozycji, przekłada się to na postawę i funkcjonowanie całej drużyny. Jeśli nie ma go na boisku, jego nieobecność jest odczuwalna na każdym kroku. Jest niczym koło ratunkowe dla całej ekipy Trójkolorowych i dla każdego ze swoich kompanów z osobna.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!