Advertisement
Menu

¡Feliz cumpleaños, Lucas!

Dziś swoje 33. urodziny obchodzi Lucas Vázquez. Z tej okazji życzymy mu kolejnych sukcesów, nieustającego zapału w tym, co robi i dalszego budowania swej, nie bójmy się użyć tego słowa, legendy.

Foto: ¡Feliz cumpleaños, Lucas!
Lucas Vázquez sam nie dowierza, ile osiągnął w piłce. (fot. Getty Images)

Gdyby spojrzeć na przypadek Lucasa z boku lub z perspektywy laika, wydawać może się, że karierę tę można jednoznacznie traktować jako romantyczną historię o spełnianiu marzeń. Nie zdziwilibyśmy się zresztą, gdyby sam Vázquez tak to widział. Coraz rzadziej można bowiem spotkać wychowanków, którzy mimo trójki z przodu od lat regularnie grywają i odnoszą sukcesy w macierzystym klubie. W Realu kimś takim do niedawna był Nacho, ale nawet on w pewnym momencie postanowił spróbować czegoś innego. Lucas natomiast nigdzie się na ten moment nie wybiera, a ogłoszenie podpisania z nim nowego kontraktu wydaje się kwestią czasu.

Galisyjczyk przez lata dzielił madridismo, choć też trudno oprzeć się wrażeniu, że z biegiem czasu nauczyliśmy się go akceptować takim, jakim jest. Pracowity, ale też często irytujący. Technicznie może nieco surowy, ale mimo to niemający żadnych kompleksów na tle najlepszych graczy świata. Preferujący zadaniowe podejście kosztem not za styl. Cóż, nie da się ukryć, że Lucas nie zalicza się do grona największych piłkarskich wirtuozów i raczej mało który dzieciak na podwórku stara się imitować jego grę. Z tego też pewnie wynika poniekąd przekwalifikowanie go już na stałe na prawego obrońcę.

Wielu twierdziło uparcie, że to nie poziom Realu Madryt, ale jakoś dziwnym trafem każdy kolejny trener widzi dla niego miejsce w zespole. Więcej – Vázquez mimo braku statusu gracza wyjściowej jedenastki grywa nader regularnie. Gdyby jego występy sprowadzały się do głupiego biegania, wydaje nam się, że ludzie, którzy zjedli na futbolu zęby, raczej nie posyłaliby go do boju równie ochoczo. Występy takie jak na Bernabéu z Barceloną, czy wykorzystywane bez mrugnięcia okiem rzuty karne w pamiętnych seriach jedenastek w finale z Atlético, czy ostatnim ćwierćfinale z City jasno pokazują zaś, że mówimy o graczu wystarczająco dobrym i silnym psychicznie, by unieść ciężar tego herbu nawet w najbardziej newralgicznych momentach

Cokolwiek sądzić o jego umiejętnościach (niedocenianych!), jednego Vázquezowi odmówić nie można: miłości do białych barw i zaangażowania. Gdy wypuścisz go na boisko, by bronił herbu, jest w stanie za niego zagryźć i rozszarpać rywala. Dobro Realu Madryt zawsze stanowiło dla niego wartość nadrzędną. Nigdy się nie skarżył, nigdy nie marudził, nigdy nawet krzywo nie spojrzał. Gdyby chcieć nawet na siłę wplątać go w jakąś krzywą akcję, i tak nie dałoby się znaleźć żadnego punktu zaczepienia. O znalezienie kogoś tak poukładanego mentalnie w tym zawodzie byłoby naprawdę trudno. I być może właśnie to stanowi jeden z głównych elementów jego wielkiego sukcesu.

Lucas rozegrał dla Realu Madryt 349 meczów, w których strzelił 36 gole i zaliczył 65 asyst. W białej koszulce sięgnął też po 20 trofeów: pięć Lig Mistrzów(!!!), cztery mistrzostwa, trzy krajowe superpuchary, cztery klubowe mundiale, trzy Superpuchary Europy i jeden Puchar Króla. Jeśli ktoś uważa, że tyle trofeów można zgarnąć przez przypadek, już chyba nie jesteśmy w stanie takiej osoby wyprowadzić z błędu.

Czy w 2015 roku dało się wydać ten milion euro gorzej? Na pewno. Czy dało się go wydać lepiej? Mocno wątpliwe. Drogi Lucasie, rób więc dalej swoje, póki starcza ci pary. W przypadku tysięcy piłkarzy mówiło się, mówi i będzie mówić o zmarnowanym talencie i złych wyborach. Lucas zaś wówczas spojrzy na swoją gablotę z trofeami i jedynie uśmiechnie się pod nosem.

¡Feliz cumpleaños, Lucas!

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!