Advertisement
Menu
/ marca.com

MARCA: PSG trzyma za słowo Mbappé

Zawodnik domaga się od paryskiego klubu 100 milionów euro zaległości. Obecnie trwają rozmowy między prawnikami, ale PSG odwołuje się do słów samego piłkarza.

Foto: MARCA: PSG trzyma za słowo Mbappé
Kylian Mbappé. (fot. Getty Images)

Kylian Mbappé domaga się od PSG kwot, które nie zostały mu wypłacone w tym sezonie. Francuski klub wstrzymał mu wypłatę dwóch miesięcy pensji, czekając na zamknięcie porozumienia po umowie dżentelmeńskiej, do której, jak ujawniły obie strony, doszli Nasser Al-Khelaïfi i zawodnik na dzień przed rozpoczęciem sezonu. Na mocy tej umowy, napastnik, który był odstawiony na boczny tor, dołączył do treningów pod okiem Luisa Enrique. W klubie powołują się na jedne z wypowiedzi Kyliana w strefie mieszanej: „Nie podjąłem decyzji, ale to nie ma znaczenia, ponieważ dzięki umowie, do której doszliśmy, obie strony są chronione”. Ponadto, w PSG twierdzą, że zawodnik zawsze jasno dawał do zrozumienia, że nigdy nie odejdzie za darmo, aż do momentu, gdy w czerwcu 2023 roku wysłał pismo, informując, że nie zamierza przedłużać kontraktu.

Dziennik L'Équipe ujawnił wczoraj, że ta zaległa kwota wynosi około 100 milionów euro, chociaż według klubu te wyliczenia są błędne. To dwa miesiące pensji według tych samych źródeł, a roczne brutto, które otrzymuje zawodnik, to 75 milionów euro i, nawet biorąc pod uwagę premie, dług nie zbliża się do tej kwoty.

W rzeczywistości negocjacje w sprawie kwoty, którą napastnik przestał otrzymywać, są w toku, a najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest osiągnięcie porozumienia, mimo że otoczenie Kyliana wysłało to pierwsze ostrzeżenie do francuskiego klubu. Gdy tylko zostanie zawarta umowa między prawnikami obu stron, PSG zwróci zamrożone środki z jego wynagrodzenia za ostatni sezon.

Kwestia polega na tym, czy zobowiązanie, o którym mówi PSG, może być wystarczającym argumentem przed sądem. Oprócz wypowiedzi Kyliana klub może powołać się na zeznania świadków obecnych na domniemanym spotkaniu, na którym Kylian obiecał, że nie odejdzie za darmo, wśród których mogą być Luis Campos lub sam Luis Enrique. W tym napiętym tygodniu, gdy Luis Enrique już zasiadał na ławce trenerskiej, odbywały się różne spotkania między wszystkimi zainteresowanymi stronami, aby zawodnik mógł trenować pod okiem nowego trenera, co faktycznie miało miejsce, po tym, jak nie pojechał na tournée po Japonii.

Jeśli chodzi o słowa Kyliana, najbardziej klarowne są te z 4 stycznia: „Jestem bardzo zmotywowany na ten sezon. Jak już mówiłem, mamy wiele tytułów do zdobycia. Później, nadal nie podjąłem decyzji, nadal nie wybrałem, ale tak czy inaczej, dzięki porozumieniu, które osiągnąłem z prezesem tego lata, mało istotna jest moja decyzja, ponieważ udało nam się zabezpieczyć obie strony i zagwarantować spokój w klubie, aby skupić się na nadchodzących wyzwaniach, więc inne sprawy są drugorzędne. Moja sytuacja teraz nie jest tematem rozmów w klubie, prawie nikogo to nie interesuje, ważne jest teraz, aby mógł pomóc drużynie wygrywać trofea, tak jak zrobiłem to dzisiaj”.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!