Kepa zostanie w razie odejścia Łunina?
Nie ulega wątpliwości, że w przyszłym sezonie podstawowym bramkarzem Realu Madryt będzie Thibaut Courtois. Zagadką przez to wciąż pozostaje przyszłość Andrija Łunina. Choć Ukrainiec jest bliski przedłużenia umowy, to jednak otoczenie piłkarza coraz śmielej namawia go do zmiany pracodawcy. Zawodnik nie pozostaje na to głuchy, ale na ten moment jego celem jest kontynuowanie kariery w stolicy Hiszpanii.
Kepa broni strzał lewą ręką. (fot. Getty Images)
Królewscy mimo wszystko starają się zabezpieczyć na wypadek gdyby 25-latek ostatecznie stwierdził, że pora poszukać szczęścia gdzie indziej. Jeśli do klubu trafi dobra oferta, działacze chcą mieć gotowe rozwiązanie. Jak informują dziennikarze Relevo, przy takim obrocie spraw zarząd bierze pod uwagę przedłużenie wypożyczenia Kepy. Pomimo marginalnej roli, jaką Bask odgrywał w drugiej połowie sezonu, ocena jego postawy nie uległa zmianie. Klub docenia jego profesjonalizm i umiejętność zaakceptowania swojej sytuacji. Nastawienie Arrizabalagi przez cały czas było godne naśladowania. 29-latek ani przez moment nie wyrażał niezadowolenia, a w kluczowych chwilach zawsze był skłonny do pomocy, jak choćby przed serią rzutów karnych z City, gdy postanowił dać Łuninowi kilka wskazówek.
Dlatego też włodarze wychodzą z założenia, że prolongowanie wypożyczenia byłoby sensownym rozwiązaniem. Nie byłoby potrzeby szukania rezerwowego bramkarza na rynku transferowym, zaoszczędzono by pieniądze, a drugi golkiper nie musiałby od zera przyswajać specyfiki pobytu w Realu Madryt. Kepa jest bardzo lubiany przez szatnię i sztab szkoleniowy. W większości meczów prezentował też dobry poziom. W 20 spotkaniach wpuścił 18 goli. Do tego zna smak potyczek o dużym ciężarze gatunkowym. Mowa w końcu o 13-krotnym reprezentancie Hiszpanii i piłkarzu, który zdobył z Chelsea cztery trofea, w tym Ligę Mistrzów i Ligę Europy. Choć jego celem byłaby oczywiście regularna gra, to jednak nie widziałby kłopotu, startując jako zmiennik Courtois i czekając na swój moment.
Z założenia pozostanie Arrizabalagi pozwoliłoby osiągnąć pełen spokój i uniknąć przeciągających się dyskusji na temat obsady bramki. Łunin po minionym sezonie ma pełne prawo myśleć, że jest gotów występować w podstawowej jedenastce i rzucić wyzwanie każdemu. Dla Ancelottiego jasne jest jednak to, że numerem jeden jest Courtois. Włoch nie ukrywa tego ani prywatnie, ani podczas publicznych deklaracji. Gdyby Thibaut i Łunin walczyli na równych zasadach i w najwyższej formie, trener w finale Ligi Mistrzów i tak postawiłby na tego pierwszego. Ukrainiec doskonale o tym wie i godzi to w jego dumę.
Cała ta sytuacja sprawia, że relacje obu bramkarzy się ochłodziły. Podczas świętowania na murawie zdobycia Ligi Mistrzów dało się zauważyć, że Andrij jest mimo wszystko nieco zły. Nie było też widać, by podszedł pogratulować swojemu rywalowi. Gdy zorientował się, że zachowanie to zaraz będzie tematem dyskusji, szybko starał się wszystko naprawić. Wymusił uśmiech i zapozował do wspólnego zdjęcia z innymi bramkarzami oraz trenerem golkiperów, Luisem Llopisem.
Na tę chwilę Real zakłada, że Łunin zostanie w klubie. Działacze i sztab szkoleniowy widzą w nim gwarancję na wypadek niedyspozycji Courtois. Andrij zdążył się też choć w jakimś stopniu pogodzić z powrotem na ławkę. José Ángel Sánchez i Juni Calafat wolą jednak być przygotowani na każdą ewentualność. Tym bardziej że po nieudanym meczu przeciwko Rumunii Ukrainiec pytany o swoją przyszłość stwierdził jedynie, że nigdy nic nie wiadomo.
Warto również zauważyć, że niedawno zawodnik związał się z portugalskim superagentem Jorge Mendesem, by wywalczyć sobie lepsze warunki kontraktu lub, jak podejrzewają w Valdebebas, przynieść satysfakcjonującą ofertę z innego klubu. Jednym z zainteresowanych ma być Atlético, gdyby z Metropolitano zdecydował się odejść Oblak. Również zespoły z Premier League monitorują sytuację na bieżąco. Jakkolwiek patrzeć, Królewscy nie zamierzają zamykać przed Łuninem drzwi. Pewne jest tylko jedno: w grę wchodzi wyłącznie transfer definitywny.
Przy takim rozwoju spraw Real może zwrócić się do Kepy, który niejednokrotnie powtarzał, że jest zachwycony życiem w stolicy Hiszpanii po pięciu latach spędzonych w Anglii. Jego relacja z Ancelottim jest fantastyczna. Wypożyczenie lub kupno za niewielkie pieniądze mogą okazać się dobrym rozwiązaniem na wypadek odejścia Łunina.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze