Nacho czeka na Saudyjczyków

Co hamuje kapitana przed podjęciem ostatecznej decyzji? Po pierwsze brakuje formalnej oferty z Arabii Saudyjskiej. Ta może nadejść w tym lub przyszłym tygodniu, gdy tamtejszy rząd przyzna klubom pieniądze na transfery. Wówczas saudyjskie zespoły będą mogły oficjalnie ruszyć po nowe nabytki. Na ten moment transfer do Arabii jest jedyną alternatywą dla pozostania w Realu Madryt. Kontakty z piłkarzem są stale podtrzymywane, jednak działacze Al-Ittihad nie mogą nic zrobić do momentu odblokowania państwowych środków. 

Nacho jest jednym z priorytetów drużyny, do której przed rokiem przeniósł się Karim Benzema. Nie jest jednak jedynym graczem, którego pozyskanie jest sondowane. Klub chce znacząco wzmocnić kadrę i zamierza tego dokonać za pomocą zagranicznych piłkarzy. 34-letni stoper jest jednym z nich. Włodarze 5. zespołu ligi saudyjskiej w minionym sezonie wypytywali wspomnianego Benzemę nie tylko o Nacho, lecz także o Lucasa. W obu przypadkach Karim zaopiniował byłych kolegów pozytywnie. W obliczu rychłego przedłużenia umowy z Vazquezem na tapecie pozostaje jednak już tylko transfer Ignacio. 

Gdyby nie udało się z kapitanem Królewskich, plan awaryjny zakłada ruszenie po Íñigo Martineza. Obrońca znajduje się obecnie na liście transferowej Barcelony. Real Madryt pozostaje na ten moment spokojny i wyczekuje. W międzyczasie działacze analizują to, co dzieje się wokół Leny'ego Yoro. Młody obrońca znajduje się na celowniku Królewskich na to lato i jak na razie opiera się zakusom między innymi Liverpoolu, United, czy PSG. Francuskie media donoszą także, że Real jest w stanie zaoferować kwotę, która zadowoliłaby Lille. 

W obliczu powołania Militão na Copa América, Rüdigera na EURO i kontuzji Alaby odejście Nacho oznaczałoby, że Carlo Ancelotti w trakcie okresu przygotowawczego musiałby opierać środek obrony na szkółce. Rafa Marín prawdopodobnie odejdzie z klubu, a z wypożyczenia wróci Vallejo, któremu zostaje ostatni rok umowy.