Advertisement
Menu

Gotowy na powrót

Kontynuujemy serię podsumowań występów piłkarzy związanych z Realem Madryt. Pora na Rafę Marína, który latem po przedłużeniu kontraktu z Królewskimi do 2026 roku udał się na wypożyczenie do Deportivo Alavés, w którym dość szybko stał się liderem defensywy i miał swój niebagatelny udział w utrzymaniu drużyny z Kraju Basków w La Lidze oraz zajęciu przez nią 10. miejsca w tabeli.

Foto: Gotowy na powrót
Rafa Marín. (fot. Getty Images)

Sezon 2023/24 dobiegł końca, więc nadszedł czas na podsumowania. Na naszym portalu tradycyjnie można było przez wiele miesięcy śledzić, jak sobie radzą zawodnicy związani z Realem Madryt, czy to wypożyczeni, czy sprzedani z zachowaniem części praw. Na nich chcielibyśmy się skupić, przyznając wszystkim opisową ocenę za sezon. Do podsumowania trafiło w ten sposób czternastu piłkarzy:
• Óscar Aranda
• Sergio Arribas
• Antonio Blanco
• Víctor Chust
• Carlos Dotor
• Endrick
• Mario Gila
• Peter González
• Miguel Gutiérrez
• Takefusa Kubo
• Juanmi Latasa
• Rafa Marín
• Marvin
• Reinier
• Jesús Vallejo

W kolejnych dniach będziemy publikować teksty dotyczące poszczególnych zawodników w kolejności od najniżej do najwyżej ocenionego przez nas. Zachęcamy jednocześnie do stworzenia własnej klasyfikacji i podzielenia się nią w komentarzu. Celowo w zestawieniu pominęliśmy Marco Asensio, Karima Benzemę, Mariano Díaza i Álvaro Odriozolę, którzy mają zamkniętą drogę do powrotu do klubu w najbliższej przyszłości. Ostatecznie w klasyfikacji pojawi się Endrick. W jego przypadku analizowany okres będzie dotyczył okresu sierpień 2023 – maj 2024.

* * *

Rafa Marín był nieustannie chwalony za swoje występy w Castilli. Latem 2023 roku nie miał jednak realnej szansy na definitywne włączenie do kadry pierwszej drużyny Realu Madryt, głównie ze względu na pozostanie w klubie Nacho. W zaistniałych okolicznościach klub i sam piłkarz postanowili wspólnie, że to odpowiedni moment, by zebrać pierwsze szlify na poziomie Primera División. Rafa przykuwał zainteresowanie wielu ekip, nie tylko z Hiszpanii, ale i z całej Europy, więc Królewscy najpierw strategicznie przedłużyli jego kontrakt do czerwca 2026 roku, a następnie wypożyczyli go do Deportivo Alavés.

„Jestem osobą, która chce się rozwijać, dać od siebie energię i pasję. Przychodzę tutaj celem dalszego rozwoju i jestem przekonany, że wszystko dobrze się ułoży”, powiedział obrońca podczas swojej prezentacji w nowym zespole. Nie kłamał, ponieważ dołączał do Alavés z łatką wielkiego talentu, a w trakcie sezonu udowodnił, że przeskok na poziom La Ligi nie był mu straszny, a pogłoski o jego niebagatelnym potencjale wcale nie były przesadzone.

Zaczął rozgrywki w pierwszym składzie. W drugiej i trzeciej kolejce zgromadził łącznie tylko cztery minuty. Miał swoje problemy z grą we wrześniu i październiku (brak powołań do kadry meczowej na spotkania z Athletikiem, Betisem i Atlético). Ustabilizował swoją pozycję w jedenastce od listopadowego starcia z Barceloną. Aż do kolejnej potyczki z Katalończykami Marín zanotował 11 występów z rzędu, w których przebywał na boisku od pierwszej do ostatniej minuty. To wtedy stał się filarem defensywy drużyny Luisa Garcíi Plazy.

Stoper świetnie odnalazł się w realiach La Ligi. A nie było to najłatwiejsze w zespole beniaminka, który w pierwszych czterech kolejkach odniósł dwa zwycięstwa, a na kolejne trzy punkty musiał czekać do 12. serii gier. 22-latek imponował jednak swoją pewnością siebie, wysoką skutecznością w pojedynkach powietrznych i niewielką liczbą popełnianych błędów. Z bardzo dobrej strony pokazał się chociażby w grudniowej rywalizacji z Los Blancos, w której graczom z Madrytu udało się wygrać rzutem na taśmę po golu głową Lucasa Vázqueza w doliczonym czasie gry. Zanotował wówczas jeden odbiór, trzy przechwyty i zablokował dwa strzały. Z kolei pod koniec sezonu (w 32. kolejce) dał prawdziwy popis w wygranej 2:0 konfrontacji z Atlético, kiedy to zanotował aż 15 odbiorów i 9 przechwytów.

Jednym z niewielu mankamentów dostrzegalnych w grze Rafy było ustawianie się. Czasem miewał z tym problemy, podobnie zresztą jak cała linia obrony Deportivo Alavés. Ostatecznie jednak nie można się przesadnie czepiać tego elementu, gdyż Baskowie stracili w całej kampanii 46 bramek, czyli dokładnie tyle samo, co rewelacyjna Girona (która na koniec uplasowała się na trzecim miejscu w tabeli) i tylko o dwa więcej aniżeli wicemistrzowska Barcelona. Zdecydowanie bardziej szwankowała ich ofensywa (tylko 36 zdobytych bramek). Tak czy siak, dokonując syntezy wszystkich czynników, Alavés zrobiło swoje i pewnie utrzymało się w elicie, zajmując finalnie nadspodziewanie wysoką 10. lokatę w tabeli.

A wszystko to przy wydatnym udziale Rafy Marína, który na przestrzeni całego sezonu notował 3,5 odbioru oraz 3,9 skutecznej interwencji na mecz. Popisywał się również koncentracją na murawie, o czym najlepiej świadczy, że łącznie uzbierał 6 żółtych kartek i ani razu nie został ukarany czerwonym kartonikiem. Hiszpan niewątpliwie był jednym z najlepszym debiutantów w Primera División w rozgrywkach 2023/24, dlatego niczym dziwnym nie były medialne doniesienia o intensywnej obserwacji jego rozwoju przez takie kluby jak Bayern Monachium, Milan czy Napoli. Dość powiedzieć, że dziennik AS już w lutym informował, jakoby Real podjął już decyzję o letnim powrocie Andaluzyjczyka i zapewnieniu mu miejsca w pierwszej drużynie pod skrzydłami Carlo Ancelottiego.

Marín zrobił wszystko, co było w jego mocy, by zapracować sobie na powrót na Santiago Bernabéu. Może to jednak nie wystarczyć. Wiele wskazuje na to, że jego przyszłość znów będzie zależała od decyzji Nacho, który wciąż się waha. Po 35 występach na dwóch frontach (33 w La Lidze i 2 w Pucharze Króla) i cieszeniu się statusem podstawowego zawodnika reprezentant Hiszpanii U-21 z pewnością dalej liczy na regularną grę.

Jeśli Nacho zostanie, Rafa być może głębiej pochyli się nad ofertami z innych klubów. Królewscy, doświadczeni ciężkimi kontuzjami środkowych obrońców w zakończonej przed tygodniem kampanii, chcieliby mieć do dyspozycji grupę stoperów złożoną z Édera Militão, Davida Alaby, Antonio Rüdigera, Nacho i właśnie Marína. Ale tutaj rodzi się pytanie, czy przy takiej konkurencji 22-latek zdecyduje się na podjęcie rękawicy i zawalczenie o swoje marzenia o grze w białej koszulce Realu Madryt.

Mecze (w pierwszym składzie): 33 (27)
Minuty: 2438
Bramki: 0
Asysty: 0
Średnia ocena według WhoScored (La Liga, Skala 1–10): 6,53
Średnia ocena według SofaScore (La Liga, Skala 1–10): 6,85

Ranking wypożyczonych/sprzedanych zawodników według redakcji RealMadryt.pl:
1.
2.
3.
4.
5.
6. Rafa Marín – Gotowy na powrót
7. Juanmi Latasa – Niestrzelający napastnik i zadaniowiec
8. Antonio Blanco – Dobrze, ale może być lepiej
9. Marvin – Wiele minut, mało konkretów*
10. Peter Federico – Debiut w Primera i więcej, niż mógł oczekiwać
11. Reinier – Błąkanie trwa
12. Víctor Chust – Za mało na krok do przodu
13. Carlos Dotor – Pierwsze śliwki robaczywki
14. Óscar Aranda – Efektowny, ale nieefektywny
15. Jesús Vallejo – Kolejny stracony sezon 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!