Dobrze, ale może być lepiej
Kontynuujemy serię podsumowań występów piłkarzy związanych z Realem Madryt. Pora na Antonio Blanco, który latem na zasadzie transferu definitywnego odszedł do Deportivo Alavés, z którym zdołał utrzymać się w La Lidze, a nawet zająć w niej solidne 10. miejsce, będąc ważnym ogniwem drużyny.
Antonio Blanco. (fot. Getty Images)
Sezon 2023/24 dobiegł końca, więc nadszedł czas na podsumowania. Na naszym portalu tradycyjnie można było przez wiele miesięcy śledzić, jak sobie radzą zawodnicy związani z Realem Madryt, czy to wypożyczeni, czy sprzedani z zachowaniem części praw. Na nich chcielibyśmy się skupić, przyznając wszystkim opisową ocenę za sezon. Do podsumowania trafiło w ten sposób czternastu piłkarzy:
• Óscar Aranda
• Sergio Arribas
• Antonio Blanco
• Víctor Chust
• Carlos Dotor
• Endrick
• Mario Gila
• Peter González
• Miguel Gutiérrez
• Takefusa Kubo
• Juanmi Latasa
• Rafa Marín
• Marvin
• Reinier
• Jesús Vallejo
W kolejnych dniach będziemy publikować teksty dotyczące poszczególnych zawodników w kolejności od najniżej do najwyżej ocenionego przez nas. Zachęcamy jednocześnie do stworzenia własnej klasyfikacji i podzielenia się nią w komentarzu. Celowo w zestawieniu pominęliśmy Marco Asensio, Karima Benzemę, Mariano Díaza i Álvaro Odriozolę, którzy mają zamkniętą drogę do powrotu do klubu w najbliższej przyszłości. Ostatecznie w klasyfikacji pojawi się Endrick. W jego przypadku analizowany okres będzie dotyczył okresu sierpień 2023 – maj 2024.
* * *
Latem 2022 roku Antonio Blanco postanowił spróbować swoich sił poza Realem Madryt. Zdecydował się odejść na wypożyczenie do Cádizu. W barwach Los Piratas rozegrał jednak raptem cztery mecze i jego pobyt w Kadyksie został przedwcześnie zakończony w styczniu 2023 roku. Wtedy na scenę z ofertą wypożyczenia do końca sezonu wkroczyło występujące wówczas w Segunda División Deportivo Alavés. W ciągu pół roku Blanco w niebiesko-białej koszulce zaliczył 18 spotkań i choć rzadko przebywał na murawie w pełnym wymiarze czasowym, to niewątpliwie zyskał zaufanie Luisa Garcíi Plazy. W barażach zanotował tylko jeden występ (na cztery możliwe), ale niewątpliwie i tak dołożył swoją cegiełkę do awansu Alavés do La Ligi.
Działacze klubu z Vitorii byli na tyle zadowoleni z wkładu wniesionego przez Hiszpana, że podjęli decyzję o wykupie definitywnym. Obie zainteresowane strony nie podały kwoty transferu, ale hiszpańskie media donosiły o sumie oscylującej między 2 a 4 milionami euro. Co więcej, dziennik AS informował, że Królewscy zachowali 50% do piłkarza. Portal Transfermarkt podaje z kolei, że Baskowie zapłacili za pomocnika 4 miliony euro.
Tym sposobem do sezonu 2023/24 Blanco przystępował jako pełnoprawny gracz Deportivo Alavés. Po awansie do elity podstawowym i najważniejszym celem Los Babazorros było rzecz jasna jak najszybsze zapewnienie sobie utrzymania. Mając to na uwadze, można śmiało powiedzieć, że podopieczni Luisa Garcíi zaskoczyli wszystkich obserwatorów hiszpańskiego podwórka ligowego, a nawet samych siebie. Z 46 punktami w dorobku zajęli bowiem 10. miejsce w tabeli, wyprzedzając między innymi Sevillę, Celtę, Getafe czy Osasunę.
Były gracz Castilli może nazywać siebie jednym z architektów tego wyniku. Wystąpił w 33 starciach w Primera División, z czego w 29 z nich znajdował się w wyjściowej jedenastce. Nie strzelił gola i zanotował tylko jedną, aczkolwiek szalenie istotną asystę. W 28. kolejce w rywalizacji z Rayo Vallecano asystował przy jedynym i zwycięskim trafieniu Andoniego Gorosabela, posyłając do prawego obrońcy fantastyczne, długie na kilkadziesiąt metrów podanie, które wyprowadziło go na znakomitą pozycję strzelecką. Wykończenie podcinką było równie efektowne jak rzeczona asysta.
Antonio dołożył do tego trzy mecze w Pucharze Króla (bez żadnych udziałów). W lidze przegapił zaledwie pięć gier: raz przeszkodziła mu kontuzja uda, dwukrotnie pauzował za kartki (raz za czerwoną i raz za nadmiar żółtych), a dwa razy nie pojawił się na murawie, mimo obecności w kadrze meczowej. Cechą charakterystyczną boiskowego profilu 23-latka od zawsze było rozgrywanie i kontrolowanie przestrzeni z perspektywy najgłębiej ustawionego zawodnika w drugiej linii. Oprócz tego bardzo dobrze czyta grę i dysponuje imponującym przeglądem pola. Można pokusić się o stwierdzenie, że jest wprost skrojony do występów w zespole, który bazuje na posiadaniu piłki.
No właśnie. Co by nie mówić, Alavés takim zespołem nie jest. Ich średnie posiadanie piłki na przestrzeni całych rozgrywek wyniosło 41,3%. Dlatego też Blanco nie miał zbyt wielu okazji do zademonstrowania tego, co ma najlepsze w swoim repertuarze, a nie bez znaczenia jest również fakt, że miał sporo obowiązków defensywnych i nie uciekał od pracy w fazie destrukcji. Z tego względu często trzeba było sięgnąć naprawdę głęboko, żeby wyciągnąć konkretne pozytywy z jego gry, a zazwyczaj prezentował się po prostu przeciętnie.
W swoich wypowiedziach Blanco wielokrotnie podkreślał, że jego piłkarskim wzorem do naśladowania jest kończący swoją wybitną karierę Toni Kroos. Zachowując daleko posuniętą ostrożność, można dostrzec w jego ruchach i postępowaniu pewne podobieństwa do Niemca. Elementem, w którym hiszpański pomocnik niewątpliwie się wyróżnia i czyni regularne postępy są długie zagrania. Właśnie takie, z jakich słynie wspomniany wyżej Kroos. Daleko mu jeszcze do perfekcji (53% skuteczności tego typu podań na przestrzeni całej kampanii), ale jego krosowe podania są niezłe i efektywne, bo przyspieszają i usprawniają cyrkulację futbolówki.
Antonio ma za sobą solidny sezon, ale zanotował zbyt wiele przeciętnych meczów i nie ulega wątpliwości, że stać go na więcej. Zarówno jeśli chodzi o suche liczby, jak i udział w grze. Bardzo ważne jest jednak to, że udało mu się wywalczyć i ugruntować swoje miejsce w zespole występującym na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Hiszpanii. Jego kontrakt z Alavés obowiązuje do 30 czerwca 2027 roku. Nie zapowiada się, by latem miał zmienić otoczenie. Powrót na Santiago Bernabéu w roli zawodnika Los Blancos także wydaje się w tym momencie marzeniem ściętej głowy.
Mecze (w pierwszym składzie): 33 (29)
Minuty: 2434
Bramki: 0
Asysty: 1
Średnia ocena według WhoScored (La Liga, Skala 1–10): 6,55
Średnia ocena według SofaScore (La Liga, Skala 1–10): 6,79
Ranking wypożyczonych/sprzedanych zawodników według redakcji RealMadryt.pl:
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
9. Antonio Blanco – Dobrze, ale może być lepiej
10. Peter González – Debiut w Primera i więcej, niż mógł oczekiwać
11. Reinier – Błąkanie trwa
12. Víctor Chust – Za mało na krok do przodu
13. Carlos Dotor – Pierwsze śliwki robaczywki
14. Óscar Aranda – Efektowny, ale nieefektywny
15. Jesús Vallejo – Kolejny stracony sezon
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze