Laporta: Real Madryt zagrał wobec nas bardzo nieczysto
Joan Laporta wystąpił na platformie Barça One. Przedstawiamy wypowiedzi prezesa Barcelony dotyczące Realu Madryt.
Joan Laporta na ostatnim finale Ligi Mistrzyń. (fot. Getty Images)
– Liga Mistrzów Realu, przegrana z koszykarzami Realu czy transfer Mbappé - która informacja z tych dni narusza mnie najbardziej? Dla culé to nie są dobre informacje, bo chcieliśmy wygrać Ligę Mistrzów i awansować do finału w koszykówce. Co do transferu Mbappé, myślę, że oni są wolni w robieniu, co uznają za słuszne, ale mnie najbardziej podoba się nasza filozofia tutaj w Barcelonie ze stawianiem na szkółkę. Z tworzeniem piłkarzy, którzy mogą dojść do pierwszej drużyny. Do tego tacy zawodnicy mają teraźniejszość i przyszłość oraz w pewien sposób tworzą zespół, który będzie bardzo konkurencyjny. Spotkamy się na murawie, by rywalizować i ich pokonać.
– Ktoś przeprosił za swoje działania w Sprawie Negreiry? Ja cieszę się, bo nie jestem już podejrzany, ale wiem dobrze, dlaczego to zrobiono: bali się, że wróci kolejny zwycięski etap, który stworzyłem już wcześniej. Wiedzieli, że Negreira nie był funkcjonariuszem publicznym. Mam odczucie, że oni uważają, iż przeciwko Barcelonie wszystko jest dozwolone. Istnieje kampania mająca zniszczyć nasz wizerunek. Skazano nas przed osądzeniem. Udowodniliśmy, że to było doradztwo i nikogo nie przekupiliśmy. Jednym z powodów decyzji sędziowskich przeciwko nam w tym sezonie jest kampania przeciwko reputacji Barcelony, ale socios nie wpadli w tę pułapkę. Widzieliśmy poziom komunikacji i skandalu, jaki chciano stworzyć, a teraz trudno było przeczytać w mediach, że nas oczyszczono z zarzutów. To, że Real Madryt pojawił się w Sprawie Negreiry i wydłużył postępowanie o 6 miesięcy, jest bardzo nieczystą zagrywką. Taka organizacja jak Real Madryt nie powinna robić czegoś takiego. Nie wszystko jest dozwolone, by wygrywać. Spróbowali zagrać przeciwko nam tą kartą, która jest przesadą. Nie wiem, po co to robią, jeśli to oni zazwyczaj mają kontrowersyjne decyzje sędziowskie na swoją korzyść. W Sprawie Negreiry zagrali bardzo nieczysto. Nie tylko chodzi o ich dołączenie do sprawy, ale też ich telewizję rozpowszechniającą te wszystkie kampanie. Spodziewam się po nich wszystkiego, ale to mocno mnie zaskoczyło, że pojechaliśmy na Bernabéu i wszystkie wiadomości na telewizorach, które znajdowały się w naszej sali, dotyczyły decyzji, w których zaszkodzono Realowi i wszystkiego, co robiła Barcelona. Zmieniają historię, całkowicie ją zmieniają. Myślę, że żyją w rzeczywistości, która absolutnie nie istnieje. Jeśli jakiś klub był faworyzowany przez sędziów, to Real Madryt, a nie Barcelona. My wierzymy w sprawiedliwość i zostaniemy uniewinnieni. Szczęśliwie sądy zaczynają przyznawać nam rację i jako że nigdy nie kupiliśmy sędziów, to okażemy się niewinni. To kampania stworzona przeciwko wizerunkowi Barcelony i po to, by wpływać na decyzje sędziowskie.
– Sędziowie nam nie pomagali. Kampania szkodząca wizerunkowi Barcelony wykonała swoją pracę. Teraz widzieliśmy więcej błędów niż zazwyczaj. Chcę tylko przypomnieć o golu na Bernabéu, z którego Komitet Arbitrów ciągle nie udostępnił nam obrazków. Co ciekawe, jedyna niedziałająca wtedy kamera to ta, która mogła rozstrzygnąć, czy to był gol.
– W tym sezonie widzieliśmy, że drużyna opadała fizycznie fw 60. minucie. Tak widziała to dyrekcja sportowa, że nie kończyliśmy meczów, jak chcieliśmy. Real wygrał z nami dwa mecze w ostatnich minutach, a La Liga w drugim ciągle była żywa. Trzeba to poprawić. Nie mówię, że drużyna była źle przygotowana, ale trzeba było to poprawić i Flick to poprawi swoją mentalnością.
– Superliga? Sądy potwierdziły, że Superliga może organizować rozgrywki. Nie złamaliśmy kontraktu z Superligą i ten opór może przynieść nam duże zyski. Myślę, że to wszystko skończy się paktem z UEFA i konsensusem przeciwnych opinii. Ja jako prawnik próbuję znaleźć środkowy punkt sprawiedliwości. Wyrok sądu jasno stwierdza, że jako kluby możemy organizować rozgrywki bez UEFA, która będzie mogła dalej organizować turnieje reprezentacji i co tylko zechce. Wiedzieliśmy, że to będzie walka i że trzeba będzie pocierpieć, ale nasze pomysły wygrają. Do tego zawsze pozostawaliśmy w kontakcie z klubami, które złamały kontrakt. One chcą być w Superlidze, ale boją się i znajdziemy na to rozwiązanie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze