Real Madryt w finale, Barcelona wyeliminowana

Real Madryt po raz trzeci pokonał Barcelonę i awansował do finału Ligi Endesa. Spotkanie w stolicy Katalonii było najbardziej zacięte w całej rywalizacji i tym razem madrytczycy musieli się najbardziej napracować, żeby odnieść zwycięstwo i wyeliminować odwiecznego rywala z gry Graczem spotkania został Facundo Campazzo. Argentyńczyk przede wszystkim stanął na wysokości zadania w ostatnich minutach meczu, kiedy skutecznie wykończył kluczowe akcje. Nie można jednak zapomiać o Tavaresie, którego gra w obronie miała równie duże znaczenie.

Pierwsze momenty spotkania należały do Barcelony. Real Madryt wydawał się zagubiony, ale bardzo szybko się to zmieniło. Królewscy weszli w mecz z opóźnieniem i nie tylko dogonili rywali, lecz również zyskali kilka punktów przewagi. Przede wszystkim dopisywała im skuteczność rzutów z dystansu. Dzięki temu byli w stanie utrzymywać prowadzenie, ponieważ Barça ani razu nie potrafiła trafić za trzy punkty (20:28).

W drugiej kwarcie dalej wszystko układało się dobrze dla Realu Madryt. Nie dość, że udało się powiększyć przewagę, która sięgnęła trzynastu oczek, to jeszcze Veselý z czterema faulami powędrował na ławkę. Wtedy jednak Barcelona odżyła. Poprowadził ją Jabari Parker, no i Katalończycy odzyskali skuteczność rzutów z dystansu. Królewscy natomiast mieli moment kompletnej blokady w ofensywie. Kiedy wrócili do punktowania, było już dosyć późno i różnica w wyniku była niewielka (45:49).

Po zmianie stron Barcelona utrzymywała swoją skuteczność i dalej jej najjaśniejszym punktem był Parker. Dzięki niemu gospodarze doprowadzili do remisu, a następnie wyszli na minimalne prowadzenie. Real Madryt potrafił na to wszystko odpowiadać, ale spotkanie zrobiło się bardzo wyrównane. Skuteczność gospodarzy robiła jednak swoje i Barcelona zdołała zakończyć kwartę z dorobkiem 31 punktów i czteropunktowym prowadzeniem w całym meczu (76:72).

Ostatnia kwarta była zdecydowanie najbardziej wyrównana w całej półfinałowej rywalizacji. Real Madryt szybko odrobił niewielką stratę i rozpoczęła się wymiana ciosów. Każda skuteczna akcja po jednej stronie spotykała się z odpowiedzią drugiego zespołu. Królewscy mieli moment na odskoczenie, ale seria niecelnych rzutów im to uniemożliwiła. Na dwie minuty przed końcem z dystansu trafił Laprovíttola i w lepszej sytuacji byli gospodarze. Wtedy do akcji wkroczyli Tavares i Campazzo. Pierwszy zaliczył kluczowe interwencje w defensywie, a drugi rewelacyjnie spisywał się w ataku, dając madrytczykom ważne punkty w ostatniej minucie. Po długiej końcówce przez ciągłe przerwy w grze Królewscy odnieśli trzecie zwycięstwo gwarantujące awans do finału.

92 – Barcelona (20+25+31+16): Veselý (4), Satoranský (12), Laprovíttola (7), Parker (27), Parra (2), Da Silva (6), Paulí (-), Brizuela (7), Rubio (7), Hernangómez (17), Abrines (3), Jokubaitis (-).

95 – Real Madryt (28+21+23+23): Causeur (6), Campazzo (21), Hezonja (5), Tavares (13), Musa (14), Rudy (3), Abalde (3), Rodríguez (0), Poirier (12), Llull (7), Yabusele (11), Ndiaye (-).

Statystyki

Poza kadrą znaleźli się:
• Gabriel Deck – zerwanie więzadła pobocznego piszczelowego w lewym kolanie (planowany powrót: początek sezonu 2024/25)
• Carlos Alocén – decyzja trenera

Półfinały Ligi Endesa (rywalizacja do trzech zwycięstw):
• Unicaja – UCAM Murcia 1:2
• Real Madryt – Barcelona 3:0