Valdano: Ludzie bardziej się boją kaprysu futbolu niż samej Borussii
Jorge Valdano był gościem nocnej audycji programu El Larguero na falach radia SER. Poniżej przedstawiamy zapis jego wypowiedzi.
Jorge Valdano. (fot. Getty Images)
– Real Madryt w roli wielkiego faworyta w finale Ligi Mistrzów? Wszyscy bardzo dobrze znamy praktykę, ale nie do końca teorię. Wręcz skandaliczne jest to, że rozgrywasz osiem finałów i wszystkie wygrywasz. Odczucia na ulicy są takie, że ludzie bardziej się boją jakiegoś kaprysu futbolu niż samego rywala. Nie słyszałem stwierdzeń typu: „nie można być zbyt pewnym siebie”. Zazwyczaj ten, kto tak mówi, jest pierwszym, który jest zbyt pewny siebie.
– Real Madryt wyeliminował Manchester City i Bayern Monachium, które są zespołami z najwyższej światowej półki. Ta pewność siebie nie idzie w parze z Carlo Ancelottim. To trener, który przegrał finał, w którym wygrywał 3:0. U niego to zakazane. Ancelotti dodaje uśmiechu klubowi. W tak dojrzałej drużynie, jaką jest Real Madryt, nie jest potrzebny trener z batem. Pamiętam pewną sytuację, gdy zdecydował się zmienić Kroosa i nie do końca mu się to spodobało. Spotkałem się potem z Carlo i zapytałem go, jak to rozwiązał. Powiedział mi, że spojrzeli na siebie, puścili do siebie grymas twarzy i załatwione.
– Koniec kariery Kroosa? Trzy lata temu w trakcie wywiadu powiedział mi, że zamierza odejść będąc na szczycie. Spełnianie swoich zapewnień jest wielką wartością. Mimo wszystko jestem tym zaskoczony. Według mnie z futbolu trzeba czerpać do ostatniej kropli. Ja grałbym nawet wtedy, gdybym musiał pełzać po tym boisku.
– Modrić? Wydaje się, że zostanie. To zawodnik, który wzbudza we mnie duże emocje. Mam wrażenie, że gdyby wyciągnąć z trybun te 80 tysięcy osób, to on dalej wkładałby w to wszystko taki sam wysiłek. On tworzy kulturę tego klubu. Jego wysiłek jest wynagradzany jak wobec bohatera.
– Adaptacja Bellinghama? Udowodnił, że jego klasa jest nieskończona. Każdy jego kontakt z piłką jest pełen jakości. Po drodze zatracił nieco ten blask, ale to normalne przy kontuzji. Z drugiej strony nie zatracił wkładanego w to wysiłku. W przyszłości Jude Bellingham musi grać bliżej pola karnego. Jeśli cofniesz go do pozycji Kroosa, to stracisz Kroosa i Bellinghama.
– Strategia Realu Madryt to jeden z czynników mających wpływ na to, przez jakie chwile przechodzi obecnie Real Madryt. Jest trener, który pracuje na co dzień i klub, który myśli o kolejnym sezonie. Jest zachowana odpowiednia perspektywa, dlatego nie ma żadnych nagłych tematów, wszystko jest robione bez pośpiechu i bez potrzeby podejmowania natychmiastowych decyzji, które są bardzo mylące. Ze strategicznego punktu widzenia Real Madryt działa bardzo dobrze i to jest wielka różnica względem jego głównych rywali.
– Bramkarz na finał Ligi Mistrzów? Jeśli Courtois czuje się dobrze, to nie ma żadnej debaty. Myślę, że większe wątpliwości mogły być na początku sezonu niż teraz. Rozmawiamy tutaj o najlepszym bramkarzu na świecie. Ale nie da się ukryć, że Łunin wskoczył do pierwszego składu z pozycji trzeciego bramkarza i na przestrzeni sezonu popisywał się wielkimi występami.
– Vinícius? Czasami wykazuje się nadmiarem ekspresji i dla dobra swojej przyszłości musi to lepiej kontrolować. Przeżył wszystkie te memy na swój temat, szyderstwa i z brutalną wręcz determinacją był w stanie odwrócić tę sytuację. Wydaje się, że goleador musi się z tym czymś urodzić, a on to wypracował. Stał się piłkarzem, który stwarza ciągłe poczucie niebezpieczeństwa. Za każdym razem, gdy przejmuje piłkę, podejmuje próbę. A gdy mu nie wyjdzie, podejmuje kolejną. Jest uodporniony na oczekiwania Santiago Bernabéu, a to naprawdę nie jest łatwe.
– Mbappé? To dobry człowiek i myślę, że będzie w stanie spełnić oczekiwania trenera. Miałem okazję go poznać podczas 45-minutowej rozmowy po tym, jak przedstawił mi go Pochettino. Hiszpański zna perfekcyjnie i to bardzo miły chłopak. Myślę, że sława nie przyćmiła go jako człowieka.
– Kryzys Barçy? Xavi zderzył się z kompleksem prześladowania, który nawiedzał go przez cały sezon. Gdy kończysz tak daleko za Realem Madryt, to musisz za to zapłacić. Bardzo skomplikowane jest łączenie tej pracy z uczuciami. Dla La Ligi i również dla samego Realu Madryt niezbędna jest dużo większa Barcelona niż ta, którą mamy obecnie. Real Madryt jest zbyt dużym pasażerem dla tak małego statku, jakim jest La Liga.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze