Klub był przygotowany na decyzję Kroosa
Toni Kroos pożegnał się z Santiago Bernabéu. Niemiec przez dziesięć lat urzekał zarówno przyjaciół, jak i wrogów. Okoliczności swojego odejścia zapowiadał zaś w ten sam sposób od wielu lat.
Luka Modrić i Toni Kroos grają w łapki. (fot. Getty Images)
W tym sezonie 34-latek po raz kolejny musiał podjąć decyzję dotyczącą swojej przyszłości. W przeciwieństwie do poprzednich lat tym razem klub miał już przygotowany plan uwzględniający kolejny sezon bez Kroosa. Gdyby ostatecznie przedłużył on umowę, wszyscy oczywiście by się ucieszyli, ale tak naprawdę działacze przeczuwali od jakiegoś czasu, że Toni tym razem naprawdę powie stop.
Klub i zawodnik po raz pierwszy poruszyli temat dziesięć dni wcześniej. W rozmowy nie wlicza się oczywiście zwyczajowych pogaduszek między zawodnikami i prezesem, który chętnie odwiedza Valdebebas przy okazji treningów czy zgrupowań. Włodarze bardzo dobrze znali już sposób postępowania Niemca i nie zamierzali skracać dystansu, na jakim mu zależało. Jego decyzja o zakończeniu kariery po EURO w gruncie rzeczy nie zaburzyła strategii Królewskich. Taki obrót spraw był do przewidzenia. Nigdy się nie dowiemy, czy przyzwolenie klubu na swobodny upływ czasu wpłynął jakoś na punkt widzenia Toniego, ale w biurach na Bernabéu wiedzieli, co może się koniec końców wydarzyć.
Zarząd od lat wyznaje politykę zwlekania z negocjacjami w sprawie piłkarzy, którzy osiągnęli już pewien wiek. Sergio Ramosowi nową umowę zaproponowano w styczniu, a Nacho przekazano wręcz, że kwestię pozostania pozostawiają wyłącznie jemu samemu. W każdym razie działacze zwykli czekać niemalże do samego końca. Tak stało się z Kroosem, Modriciem, czy Lucasem, który propozycję przedłużenia umowy otrzymał w minionym tygodniu.
Real rozważa wiele czynników, nim zacznie poruszać się w kontraktowej materii. Pod uwagę bierze się postawę sportową, stabilność szatni, równowagę płacową oraz plany transferowe. Przed wykonaniem jakiegokolwiek ruchu dochodzi więc do wielopłaszczyznowej analizy. Same umowy dla graczy powyżej 30. roku życia przewidziane są natomiast na rok z opcją przedłużenia o kolejny sezon w razie rozegrania określonej liczby minut lub meczów. W innym scenariuszu, który zaistniał w tym przypadku, istotnym czynnikiem jest również przekonanie o nieuchronnej zmianie. Nie oznacza to mimo wszystko, że latem Królewscy zamierzają ruszyć pilnie na transferowy rynek. W ostatnich latach zespół opuszczali już bardzo ważni piłkarze, ale w żaden sposób nie skłaniało to włodarzy do gorączkowego przeczesywania rynku.
W Madrycie przez lwią część sezonu wychodzili też z założenia, że drużynę na kolejny sezon należy planować również bez Modricia. Chorwat jednak zdołał odwrócić swoją sytuację i przekonał do siebie wszystkich wokół. W międzyczasie sam również pogodził się ze swoją obecną sytuacją. Jakkolwiek patrzeć, 38-latek znów czuje się ważny i chce pozostać na kolejny rok. Dużo do powiedzenia miał tutaj Carlo Ancelotti. Włoch w razie odejścia Luki chciał, by pozostał on nawet w innej roli. Trener wychodzi z założenia, że jego plan zawsze jest o wiele bliższy realizacji przy odpowiedniej dozie talentu. To też zakomunikował Florentino i jego najbliższym współpracownikom. Modriciowi wspomnianego talentu zaś nie ubywa nawet pomimo upływu lat.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze