Modrić zostaje sam

„Ja Casemiro, Kroosa i Modricia nazywam Trójkątem Bermudzkim, ponieważ tam piłka znika”, stwierdził Carlo Ancelotti podczas pretemporady latem 2022 roku. Przez wiele lat nikt nie wyobrażał sobie środka pola Realu Madryt bez słynnego tercetu CKM, który naznaczył pewną epokę w stolicy Hiszpanii. Długi okres sukcesów rozpoczął się w pierwszych miesiącach 2016 roku, kiedy Zinédine Zidane w końcu wprowadził Casemiro do pierwszej jedenastki Realu, żeby zabezpieczyć peryskopową dystrybucję piłki Kroosa i magiczną inteligencję Modricia. 

W sumie trzej zawodnicy zagrali razem od pierwszej minuty w 156 spotkaniach, a bilans tych meczów to 97 wygranych, 33 remisy i zaledwie 26 porażek. Jeśli weźmiemy pod uwagę spotkania, w których ktoś wchodził z ławki rezerwowych, łącznie cała trójka wystąpiła wspólnie w ponad 200 meczach. Pierwszy w Madrycie pojawił się Luka Modrić, który jest w klubie od sierpnia 2012 roku. Kilka miesięcy później do Castilli dołączył Casemiro, a Kroos został graczem Realu latem 2014 roku. 

Z całej trójki muszkieterów Chorwat jako pierwszy założył koszulkę i Realu Madryt i teraz jest ostatnim, który pozostanie na Santiago Bernabéu. Słynny tercet zaczął rozpadać się w 2022 roku, gdy Casemiro zdecydował się na transfer do Manchesteru United. Królewscy nie utrudniali mu tego transferu i Brazylijczyk za 80 milionów euro przeniósł się do Premier League. Teraz przyszła kolej na Kroosa, który kilka dni temu poinformował o swojej decyzji zakończeniu kariery po zbliżającym się EURO. Komunikat Niemca był jak grom z jasnego nieba, ale on sam wielokrotnie informował, że chce odejść, będąc na szczycie. 

Wszystko wskazuje na to, że ostatni z trójki pomocników pozostanie jeszcze na kolejny sezon. MARCA informuje, że porozumienie pomiędzy Luką Modriciem a samym Florentino Pérezem jest całkowite. W obecnym sezonie dużo spekulowało się o odejściu 38-latka, ale sytuacja całkowicie się odwróciła. To, co przez wiele miesięcy wydawało się tylko przeciągającym się pożegnaniem, stało się po prostu kolejnym rokiem w klubie jego życia. 

Tercet CKM zdobył w sumie 16 trofeów, a w historii najbardziej zapisały się trzy triumfy z rzędu w Lidze Mistrzów. Wynalazek Zidane'a sprawił, że Los Blancos zaczęli jeszcze bardziej dominować na europejskiej arenie. Każdy z tej legendarnej trójki zostawił swój ślad w historii i klubowej gablocie z trofeami. Teraz na ich następcach spoczywa ogromna odpowiedzialność. Valverde, Tchouaméni, Camavinga i Bellingham stoją przed niełatwym zadaniem, jakim będzie zastąpienie w kolejnych latach jednego z największych tercetów w historii futbolu.