Duet, którego potrzebował Ancelotti
Carlo Ancelotti dostał w tym sezonie to, czego nie miał w poprzednich rozgrywkach. Mowa tutaj o wpływie graczy rezerwowych w formacji ofensywnej. Brahim Díaz i Joselu zdobyli 29 bramek i zostawili daleko w tyle Marco Asensio, Edena Hazarda czy Mariano.
Joselu i Brahim Díaz. (fot. Getty Images)
Lato 2023 roku stało pod znakiem ciągłej debaty dotyczącej ofensywy Realu Madryt. Z klubu odszedł Karim Benzema i wydawało się, że bez typowej „dziewiątki” drużyna nie ma większych szans w rywalizacji o najważniejsze trofea. Życie ma jednak to do siebie, że wielokrotnie nas zaskakuje i tak było tym razem. Królewscy zdobyli mistrzostwo Hiszpanii na cztery kolejki przed końcem rozgrywek, a 1 czerwca ich rywalem w finale Ligi Mistrzów będzie Borussia Dortmund.
Już teraz trzeba uznać ten sezon za niezwykle udany i przyczyna takiego stanu rzeczy jest bardzo prosta. Jude Bellingham, Vinícius i Rodrygo w głównej mierze stanowią o sile ofensywnej drużyny, jednak w razie kłopotów mogą liczyć również na wsparcie Joselu oraz Brahima Díaza. To właśnie ten duet dołożył od siebie 29 goli i dał Ancelottiemu to, czego Włoch nie miał w poprzednim sezonie, czyli plan B. 17 bramek Joselu i 12 trafień Brahima to wynik ponad dwukrotnie lepszy od liczb, którymi rok temu mogli „pochwalić się” rezerwowi atakujący, czyli Marco Asensio (12 goli), Eden Hazard (1) oraz Mariano (0).
To właśnie szeroka kadra oraz zaangażowanie wielu zawodników sprawiły, że drużyna utrzymała odpowiedni rytm przez cały sezon i regularnie punktowała na krajowym podwórku. Obecność Joselu i Brahima pozwoliły Carletto na rotacje przy zachowaniu odpowiedniej jakości na boisku. W ostatnim starciu z Granadą szczególnie wyróżnił się Brahim, który miał ważny udział przy pierwszych dwóch golach, a dwa kolejne strzelił sam. Najpierw popisał się świetną akcją indywidualną, przy drugim znakomitym wyczuciem i wykończeniem. „To 12 goli i 7 asyst, pozostaje jeszcze kilka spotkań i postaram się o coś więcej. Daję z siebie wszystko, ale najważniejsza jest drużyna”, stwierdził po meczu 24-latek, który zanotował swój pierwszy dublet w białej koszulce.
Na Estadio Nuevo Los Cármenes swojego dorobku nie powiększył Joselu, który na koncie ma już 17 trafień. Miał dwie niezłe okazje, ale tym razem nie udało mu się pokonać Augusto Batalli. Nikt nie ma jednak większych pretensji do Hiszpana, który w kończącym się sezonie znakomicie wywiązał się z obowiązków, jakie wyznaczył dla niego Ancelotti. 34-letni snajper zawsze potrafi wnieść coś dodatkowego, gdy drużyna najbardziej tego potrzebuje. Ostatnim zespołem, który boleśnie się o tym przekonał, jest Bayern Monachium.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze