Tuchel: U Musiali znowu wrócił ból
Bawarczycy zakończyli mecz z Eintrachtem z kolejnymi kontuzjowanymi. Na ten moment sytuacja zdrowotna i skład rywali na wtorkowy mecz pozostaje kompletną zagadką.
Fot. Getty Images
Przed meczem z Eintrachtem ogłoszono, że poza kadrą znaleźli się z następujących powodów:
- Jamal Musiala – odpoczynek i ostrożność (klub potwierdził problem ze ścięgnem)
- Serge Gnabry – kontuzja mięśnia przywodziciela
- Leroy Sané – kontuzja pachwiny
- Dayot Upamecano – kontuzja kostki
- Kingsley Coman – kontuzja mięśnia przywodziciela
- Tarek Buchmann – kontuzja mięśni uda
- Sacha Boey – kontuzja mięśniowa
- Bouna Sarr – powrót po zerwaniu więzadła w kolanie.
W trakcie meczu z powodu urazów boisko opuszczali Konrad Laimer i Matthijs De Ligt. Ten drugi wychodził ze stadionu ze zabandażowanym kolanem i rzucił do dziennikarzy po pytaniu o dostępność na Real Madryt: „Nie wiem, zobaczymy”. Po meczu Thomas Tuchel potwierdził problemy obu zawodników: „Laimer skręcił kostkę i ma kontuzję stawu. De Ligt ma problem z więzadłem w kolanie. Zobaczymy, czy obaj zdążą na wtorek. Musimy poczekać na badania”. Trochę optymizmu dodał Max Eberl, członek zarządu Bayernu ds. sportu: „Nie wygląda to aż tak źle w obu przypadkach. Mamy nadzieję, że wszyscy będą gotowi na wtorek”.
Najbardziej martwiąca okazuje się jednak kontuzja Musiali. „Jamal wczoraj przerwał trening, bo wrócił ból. Włączenie go do składu na dzisiejszy mecz nie było możliwe”, powiedział po meczu trener. O sprawie informował także przed spotkaniem: „Nie może grać. Naprawdę chciał i chcieliśmy tego my. Przez dwa dni nie czuł bólu, ale wczoraj znowu go poczuł. To podrażnienie ścięgna, to naprawdę mu przeszkadza”. Media nie precyzują, o jakie dokładnie ścięgno chodzi. Atakujący nie wrócił jednak do gry od 17 kwietnia i rewanżowego spotkania z Arsenalem.
Bayern ciągle liczy też na powrót na wtorek Serge'a Gnabry'ego i Leroya Sané, ale nie ma pewności co do ich stanu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze