„Mbappé nie skorzysta z Prawa Mbappé”

– Myślę, że to błąd, by to prawo nazywać Prawem Mbappé. To wręcz poważny błąd. Wymyślili to pewnie ci sami ludzie, którzy wymyślili Prawo Beckhama, ale wtedy miało to więcej sensu. Wtedy Prawo Beckhama [obowiązująca w swojej pierwszej wersji od 2005 do 2009 roku praktycznie 50% obniżka podatku dochodowego dla zagranicznych pracowników przez pierwszych 6 lat pracy w Hiszpanii] bez żadnej wątpliwości było na korzyść wszystkich klubów w Hiszpanii, które pozyskiwały zagranicznych piłkarzy. Ono działało wobec wszystkich tak samo. Tu jednak pierwszym, który nie skorzysta z Prawa Mbappé będzie Mbappé. Nazwa wzięła się ze świata polityki, który wykorzystuje takie rzeczy.

– To propozycja Partii Ludowej, która istnieje od długiego czasu. Rok temu odrzuciła ją partia Vox. Teraz Partia Ludowa ma większość we Wspólnocie Madrytu, więc ją wprowadzi. Wstępna wersja uchwały jest jednak poprawiona na tyle, że trudno tu dostrzec szansę na to, by stosowali to piłkarze.

– Przykład jest dosyć prosty, szczególnie w porównaniu do Prawa Beckhama. Prawo Beckhama nie zawierało tylu ograniczeń stosowanych do piłkarzy. Jako że kluby negocjują z piłkarzami wypłaty netto do ręki, to Prawo Beckhama pozwalało klubom płacić mniejsze pensje brutto. Obejmowało to wszystkie kluby w Hiszpanii. To bardzo pomogło futbolowi i pozwoliło ściągnąć do Hiszpanii wielkich graczy.

– W Hiszpanii płacisz podatek dochodowy dla kraju i dla regionu. Stawka krajowa jest równa dla wszystkich, a stawka regionalna zależy od Wspólnoty. Madryt mówi, że teraz będzie odpisywał od twojej stawki regionalnej 20% twoich inwestycji w regionie w hiszpańskie firmy i instrumenty finansowe. Teraz nie wchodzą w to nieruchomości, które wcześniej miały też być w tym zawarte. Jest tam określony zakres inwestycji, ale bez nieruchomości. Przy tym jako Madryt wymagam jednak tego, żebyś nie miał więcej niż 40% udziałów w inwestycji, czyli nie możesz założyć swojej firmy i wymagam, żebyś utrzymał tę inwestycję przez przynajmniej 6 lat. Najgorsze? Przez przynajmniej tych 6 lat musisz być rezydentem Wspólnoty Madrytu.

– Większość piłkarzy nie gra w Realu aż przez 6 lat, a na starcie kontraktu nikt nie ma pewności, że zostanie tu przez taki czas. Oczywiście zawodnicy mogą grać w Realu przez 6 lat, ale nie mają nigdy takiej pewności. By spojrzeć z perspektywy Mbappé, on będzie mógł skorzystać z tego przepisu dopiero w 2025 roku, bo w tym obecnym nie będzie przez większość roku rezydentem Madrytu. W tym roku spędzi jeszcze większość czasu we Francji. Dlatego musiałby grać w Realu Madryt do 2031 roku, by móc odpisać sobie inwestycje z tego pierwszego roku. W innym wypadku po wcześniejszym wyjeździe z Madrytu musiałby oddać ten potrącony podatek razem z odsetkami. Dlatego to na końcu trudno uznawać za zachętę podatkową. Zmierzam do tego, że Mbappé jest pierwszym, który z tego nie skorzysta, ale nawet jeśli Real, Atlético, Getafe czy Rayo pozyskają bardzo młodego gracza, to będzie bardzo trudno zagwarantować, że ci gracze zostaną w Madrycie na 6 kolejnych lat.

– Co więcej, to piłkarz sam musi zdecydować, czy zastosuję taką ulgę podatkową. W Prawie Beckhama stosowanie było bezpośrednie w przypadku każdej firmy. Liczyłeś sobie, że zgodnie z wytycznymi Prawa Beckhama 10 milionów euro do ręki gracza kosztuje cię tyle i tyle. To Prawo Beckhama było korzystne tak samo dla Realu, jak dla Barcelony. Prawo Beckhama faworyzowało Beckhama, ale także Ronaldinho. Tu nie. Tu piłkarz sam decyduje, czy chce w coś zainwestować i odpisać 20% tej kwoty od swojego podatku regionalnego. Klub finalnie będzie obciążony ciągle taką samą pensją brutto. Ja tego szczerze nie widzę w kontekście piłkarzy. Dzisiaj rozmawiałem o tym z innym kolegą-prawnikiem i stwierdziliśmy, że po prostu piłkarze nie będą mogli tego stosować. To jest naprawdę prawo dla naukowców czy dla biznesmenów. Dla ludzi, którzy naprawdę przyjadą się tu osiedlić na dłuższy czas.

– Często łączy się Real z tymi zawirowaniami politycznymi, gdy Real Madryt to klub, którego jedną z głównych zasad jest bycie całkowicie apolitycznym. Nie ma w nim w jakikolwiek sposób żadnego przywiązania politycznego, co dzieje się w innych klubach, które... powiedzmy, że są bliskie pewnym sprawom politycznym. Real Madryt jest całkowicie poza tym.