Xavi: Byliśmy lepsi i zasłużyliśmy na zwycięstwo
Trener Barcelony, Xavi Hernández, spotkał się z dziennikarzami po porażce z Realem Madryt. Poniżej przedstawiamy zapis jego wypowiedzi.
Xavi Hernández w trakcie Klasyku na Santiago Bernabéu. (fot. Getty Images)
– Jestem bardzo rozczarowany. Jeśli chcemy, aby o tej lidze mówiło się jako o najlepszej na świecie… Wszyscy widzieli, że piłka przekroczyła linię. Wszystko idzie na naszą niekorzyść. Już na samym początku sezonu po meczu z Getafe ostrzegałem, że nie podoba mi się to, co widzę. Dzisiaj doszło do kumulacji tych niedorzeczności. Jestem dumny z drużyny. Myślę, że byliśmy lepsi i lepiej rywalizowaliśmy. Zagraliśmy bardzo dobrze, stwarzaliśmy sobie więcej sytuacji i dobrze broniliśmy. Kontrolowaliśmy mecz. Zasłużyliśmy na zwycięstwo. Punkty uciekły nam przez sytuacje, nad którymi nie potrafiliśmy przejąć kontroli, jak ich szybkie przejścia między liniami. Szkoda, zasłużyliśmy na więcej.
– Frustracja? Wszyscy to widzieli. Mogą mnie za to zawiesić, obrazki mówią same za siebie. Ale ja chcę rozmawiać o samej grze. Zwycięstwo uciekło nam przez detale, ale dochodzi do tego, ponieważ jesteśmy w budowie. Powinniśmy być dumni z tego meczu. W obronie zagraliśmy bardzo dobrze. Dwie stracone bramki, poza rzutem karnym, to dwie wydzielone sytuacje. Błąd w polu karnym i brak zastopowania ich przejścia do przodu. To kalka z meczu z pierwszej rundy.
– Brak goal-line technology w La Lidze? Nie ma sensu milczeć. To wstyd, że nie mamy tej technologii. Jeśli chcemy być najlepszą ligą na świecie, to musimy ją wdrożyć.
– Postawa arbitra? Mówiłem przed meczem, że chciałbym, aby był niezauważony i bezbłędny. Nie było ani tego, ani tego.
– Odczucia po meczu? Teraz trzeba się skupić na drugim miejscu. Ale ogólnie moje odczucia są pełne sprzeczności. Gdy rozgrywasz taki mecz, to normalnym jest, że powinieneś go wygrać. Jednak są pewne sytuacje nasze i sędziowskie, których nie możemy kontrolować… Nie chcę tutaj nikogo oszukiwać, zwłaszcza kibiców. Uważam, że to wielka niesprawiedliwość. Wszyscy widzieli, co się wydarzyło.
– Moja przyszłość? To nie jest odpowiedni moment, aby o tym mówić. Trzeba przetrawić tę porażkę i zacząć myśleć o meczu z Valencią. Przed nami sześć meczów, mamy jeszcze pracę do wykonania. O wygranie La Ligi jest już bardzo trudno. Naszym celem jest teraz zakwalifikowanie się do przyszłorocznego Superpucharu Hiszpanii.
– Real Madryt? Sezon ligowy to 38 meczów i ostatecznie trzeba im pogratulować. Przegrali tylko jeden mecz. Dzisiaj praktycznie przypieczętowali mistrzostwo. To dla nas bardzo trudne. Ale wyjeżdżam stąd z poczuciem wielkiej niesprawiedliwości.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze