Idol, który robi wszystko po swojemu
Xabi Alonso jest w Leverkusen kimś więcej niż idolem. Nikt wcześniej nie dał fanom Bayeru tego, co dał im Bask. Aptekarze po raz pierwszy w historii zdobyli mistrzostwo Niemiec.
Xabi Alonso spogląda z dumą w przyszłość (fot. Getty Images)
Były pomocnik jest na Bay Arena szczęśliwy. Robi, co chce i jak chce. Nikt nie wtrąca się w jego kompetencje, a pracownicy klubu z każdego szczebla wręcz go ubóstwiają. Niezwykłą estymą Xabi cieszy się rzecz jasna także wśród piłkarzy. Alonso umie świetnie wyważyć proporcje między rolą kolegi i przełożonego.
Hiszpan pracuje w Leverkusen od półtora roku, ale tak krótki czas wystarczył, by dorobić się statusu legendy. Wie, kiedy ma się uśmiechać i kiedy zachować powagę. Z biegiem lat jego charakter się nie zmienił. Jest prostym i pracowitym człowiekiem. – Jestem bardzo zadowolony z faktu, jak duże zainteresowanie budzimy w Hiszpanii. Sezon układa nam się fantastycznie nie tylko ze względu na wyniki, ale też sposób gry. Taki futbol podoba się w Hiszpanii i innych częściach Europy. Dzięki temu klub się rozwija i staje bardziej globalną marką. To ważne dla wszystkich. Bycie częścią tego projektu czyni mnie szczęśliwym – mówił jakiś czas temu w wywiadzie dla Asa.
Xabi trafił na Bay Arena bez doświadczenia trenerskiego w elicie. W sierpniu minionego roku przedłużył kontrakt, który obowiązuje obecnie do 2026 roku. Kilka tygodni temu szkoleniowiec potwierdził, że nie zmieni otoczenia. Liverpool i Bayern, dwa kluby, dla których występował w przeszłości, wydawały się zdecydowane, by ruszyć po niego za wszelką cenę. Alonso, który całe życie poświęcił futbolowi, wiedział, że tego typu deklaracjami nieco stłumi plotki w najważniejszym momencie sezonu. Nieustanne doniesienia na pewno nie pomagały w chwili, gdy Bayer znajdował się na końcowym etapie wyścigu po mistrzostwo.
Choć taktyka 42-latka przyniosła zamierzony efekt, to jednak na dłuższą metę nie uciszy hałasu. Xabiego nieustannie wymienia się jako potencjalnego następcę Ancelottiego, a ostatnio jego nazwisko padało także w kontekście przejęcia Manchesteru City po Guardioli, gdyby ten nie zdecydował się przedłużyć wygasającego latem 2025 roku kontraktu. – Każdy jest odpowiedzialny za swoje decyzje. Moja jest taka, że zostaję. Mam nadzieję, że to słuszny wybór – mówi. Niektórzy jednak nie byli w stanie tego zrozumieć. Paul Merson nie mógł pojąć, dlaczego Alonso odrzucił możliwość przejęcia Liverpoolu po Kloppie. – Paul Merson podejmował decyzje, których ja nie oceniałem – skwitował Xabi.
Alonso robi, co chce i jak chce. Jak na razie wychodzi na tym fantastycznie. Jeśli jego rozwój trenerski nadal będzie przebiegał w tym tempie, historyczne mistrzostwo Bayeru będzie stanowiło wyłącznie pierwszy z wielu sukcesów.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze