MARCA: Tylko Guardiola miał problem z murawą
Były trener Barcelony regularnie stosuje tę samą taktykę przy okazji spotkań z Realem Madryt, gdy ostateczny jego drużyna nie odnosi zwycięstwa. Przed meczami wychwala Królewskich, a po ich zakończeniu zawsze znajdzie się coś, na co stara się przekierować uwagę.
Zamyślony Pep Guardiola analizuje stan murawy na Santiago Bernabéu. (fot. Getty Images)
Ani przed, ani po meczu Realu Madryt z Manchesterem City nikt nie skomentował stanu boiska, dopóki Pep Guardiola nie pojawił się przed kamerami Movistaru. W przedmeczowym i pomeczowym raporcie UEFA nie odnotowano żadnych uwag dotyczących stanu boiska, nie zgłosił ich również delegat. Królewscy także nie zostali powiadomieni przez kogokolwiek na temat rzekomo kiepskiej murawy, informuje MARCA.
W zeszłym sezonie historia wokół boiska wyglądała zupełnie inaczej. Sami piłkarze Realu Madryt i trener nie ukrywali swojego niezadowolenia z powodu stanu murawy, która finalnie była zmieniana nawet cztery razy, ale w ostatnich miesiącach nikt z klubu nie zgłaszał żadnych uwag, choć na pewno na rozciągłości całego boiska można znaleźć niewielkie nierówności. Żaden z rywali również nie skarżył się na stan trawy.
W klubie i w szatni panuje przekonanie, że niezadowolenie Pepa Guardioli wynikało z czegoś innego, a mianowicie z gry przy zamkniętym dachu. Nie chciał tego i City próbowało doprowadzić do rozegrania meczu bez zamkniętego dachu, ale UEFA nie widziała żadnych przeciwwskazań do rozegrania spotkania przy zamkniętym stadionie. Anglicy walczyli o otwarcie dachu, ale nie znaleźli poparcia po stronie UEFA, do której w Lidze Mistrzów należy w tej kwestii ostatnie zdanie.
Od dłuższego czasu były trener Barcelony przed starciami z Realem Madryt zdaje się przyjmować tę samą taktykę. Podczas przedmeczowych konferencji prasowych i wywiadów zachwala Królewskich i docenia ich w każdym calu. Robił to już, gdy był piłkarzem i szkoleniowcem innych klubów. Najpierw deklaruje podziw, aby po zakończeniu spotkania zaczepić Los Blancos w tematach okołomeczowych i skupić na tym uwagę mediów, szczególnie wtedy, gdy jego zespół nie odnosi zwycięstwa. Tym razem padło na murawę.
Odczucia w szatni Królewskich są jasne. City nie czuło się komfortowo w tym spotkaniu, a murawa jest dobrym sposobem na skupienie uwagi na innej okoliczności niezwiązanej z samym meczem. Czują, że nie ma miejsca na usprawiedliwianie tego, co wydarzyło się w meczu.
Stadion nie jest jeszcze gotowy w 100%
Santiago Bernabéu nie osiągnęło jeszcze w stu procentach stanu, w jakim ma być po zakończeniu prac. W niektórych zakątkach trybun i na samej murawie. Real Madryt przyznaje, że zielony dywan nie jest jeszcze w takim stanie, w jakim chcieliby go widzieć, ale w żadnym wypadku nie stanowi to problemu dla dobrej gry w piłkę nożną. Ostateczny sprawdzian dla obiektu nadejdzie w przyszłym sezonie, ale jak podkreślają: „Nikt nie narzekał, nawet w mediach”.
Tak jak po każdym meczu, boisko po raz kolejny przejdzie test w poszukiwaniu doskonałości, do której dąży Real Madryt, a murawa będzie sprawdzana w specjalnej szklarni, którą wybudowano przy okazji prac remontowych.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze