Guardiola: Stadion jest imponujący, ale muszą zadbać o murawę
Trener Manchesteru City, Pep Guardiola, po zremisowanym meczu z Realem Madryt udzielił wypowiedzi dla Movistar+. Poniżej przedstawiamy ich zapis.
Carlo Ancelotti i Pep Guardiola w trakcie meczu pomiędzy Realem Madryt a Manchesterem City. (fot. Getty Images)
Jakie odczucia po meczu, który miał w sobie praktycznie wszystko?
Było dobrze. Kibice na pewno dobrze się bawili oglądając sześć bramek! Obie drużyny chciały atakować, każda na swój sposób, ale atakować. Cały dzień zastanawiasz się nad tym, jak kontrolować przejścia Realu Madryt, ale to niemożliwe. Pozostaje ci starać się je zminimalizować. W pierwszej połowie pozwalaliśmy na zbyt wiele, mieliśmy dużo strat i mecz się otworzył. Najlepsze jest to, że przy wyniku 1:2, który zawsze jest ryzykowny, w drugiej połowie zagraliśmy rewelacyjnie. Do ostatnich dziesięciu czy dwunastu minut, bo wiemy, że tutaj mecz nigdy się nie kończy. Myślę, że zagraliśmy bardzo dobrze, nie pozwalając na zbyt wiele. Wraz z upływem meczu generowaliśmy coraz większe niebezpieczeństwo. Przy tej jakości zdobyliśmy dwie piękne bramki.
Tak jak mówisz, w drugiej połowie City miało większą kontrolę. Co powiedziałeś swoim zawodnikom w przerwie?
Że zostało nam 45 minut teraz i 90 minut w rewanżu. Że jeśli będziemy atakować w nieuporządkowany sposób, to nie mamy tu czego szukać. Że musimy zachować większy spokój, ponieważ w pierwszej połowie było za dużo ruchu. Że musimy być bardziej staranni przy podaniach. Przenosić piłkę z jednej strony na drugą, zdezorientować rywala i czekać aż pojawią się bramki Fodena i Gvardiola.
Mówisz o tych szybkich przejściach i o tym, jak trudno jest zatrzymać takich zawodników jak Vinícius czy Rodrygo. I nie ma tutaj znaczenia, na jakiej akurat są pozycji, prawda?
Niemożliwe… Chociaż nie, nie ma rzeczy niemożliwych, ale to bardzo trudne. Musisz to jak najbardziej zminimalizować, ale to bardzo trudne. I nie chodzi tutaj tylko o same nogi, ale o ich umiejętność prowadzenia piłki, dryblingu… A do tego Toni Kroos, który kieruje całą drużyną w taki sposób, w jaki tylko on to potrafi robić. I cóż, tyle… Mamy remis i czekamy na rewanż.
Co się stało z Kevinem De Bruyne?
Cóż, podczas odprawy był razem z resztą drużyny, a później po powrocie do szatni powiedział, że nie da rady zagrać. Miał wymioty, próbował to przetrwać, ale po obiedzie czuł się bardzo, bardzo źle. Liczymy na to, że będzie gotowy na środę, ponieważ to dla nas ważny zawodnik, który widzi rzeczy i podania, których inni nie są w stanie dostrzec.
Jak oceniasz ten wynik przed rewanżem?
Tak, że ten, kto wygra, awansuje do półfinału. Nie ma sensu robić większych analiz.
Mówiłeś, że pokonanie Realu Madryt dwa razy z rzędu jest prawie niemożliwe. I to się potwierdza, ponieważ mają tę umiejętność odżywania w momencie, w którym wydaje się o to trudno.
Ale my również. My również. Przyjeżdżaliśmy tu ze zmęczeniem po ostatnich meczach, z wieloma ważnymi absencjami… Gdy na to patrzę, to robi to na mnie coraz większe wrażenie – absencje, Bernabéu, wydarzenia sprzed roku. A my wciąż pozostajemy stabilni, konkurencyjni. Ci zawodnicy są cudowni. Od sześciu czy siedmiu lat regularnie co trzy dni dokonują tego, czego inni nie dokonywali. I dzisiaj również tak się stało. Było 1:2, później 3:2, ale z doświadczenia wiem, że na Bernabéu zawsze tak jest, zawsze tak jest.
Podobał ci się dach?
Tak naprawdę lubię widzieć niebo, ale… Prawda jest taka, że stadion jest naprawdę imponujący. Teraz muszą tylko zadbać o murawę. Florentino musi się teraz skupić tylko na tym, aby w kolejnym kroku zapewnić dobre boisko, ponieważ Real Madryt zawsze takie miał.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze