Valverde: Real to drużyna, która nie ma litości dla rywala
Ernesto Valverde wziął udział w konferencji prasowej przed meczem z Realem Madryt. Przedstawiamy wypowiedzi trenera Athleticu Bilbao z tego spotkania z dziennikarzami.
Ernesto Valverde, trener Athleticu Bilbao. (fot. Getty Images)
– Samopoczucie drużyny? W ostatnim czasie piłkarze wracali do zdrowia. Niektórzy trenowali lżej, jak Paredes, który miał gorączkę, czy Nico, który wrócił z kadry. Ale wstępnie wszyscy czują się dobrze. Kiedy nadchodzą takie mecze, to normalne, że wszyscy czują się dobrze, są do dyspozycji. Kiedy pojawiają się jakieś bóle, to leczymy je. Teraz wszyscy czują się dobrze.
– Czy wyjdziemy na Bernabéu po wszystko? Oczywiście. Czy jest jakaś drużyna, która stara się nie wygrać meczu? Jedziemy tam z zamiarem zwycięstwa. Od dłuższego czasu nie graliśmy i mamy okazję bronić miejsca, które zajmujemy. Są czynniki, które trzeba mieć na uwadze. Nie graliśmy od 16 marca, gramy o wielkie cele w lidze i nie ma lepszego sposobu na podchodzenie do ważnego meczu niż konkurowanie, podchodzenie z dobrymi odczuciami. W przyszłym tygodniu mamy finał, ale ten mecz jest ważny, ponieważ w ubiegłym tygodniu wskoczyliśmy na czwartą pozycję.
– Agirrezabala zagra w pierwszym składzie? Tak, w pierwszym składzie zagra Julen. Bramkarze wiedzą to od kilku dni. Ufamy obu. Zarówno Julen, jak i Unai rozgrywają świetny sezon i jesteśmy zadowoleni.
– Waga meczu na Bernabéu? To przeciwnik, który nie przegrał u siebie i będzie od nas wymagał maksimum. Szukamy dobrych wyników i odczuć przed finałem i końcem sezonu. I z takimi intencjami tam pojedziemy. Zawsze istnieje ryzyko, że ktoś dozna kontuzji, ale to może przytrafić się również im. Naszym zamiarem jest dobry wynik i dobre odczucia.
– Real jedyną drużyną, która wygrała na San Mamés? Niezależnie od tego mecz na Bernabéu jest znaczący ze względu na rywalizację i dlatego, że jesteśmy dwiema historycznymi drużynami. Nie przegrali u siebie i zasłużyli na bycie liderem. Trzeba zagrać i postarać się wyjść z zamiarem, by było mocno widać nasze zalety i nie było widać najlepszej wersji Realu Madryt. Tu byli lepsi, wygrali z nami klarownie, ale od tamtej pory minęło wiele miesięcy.
– Jak postrzegam Real? To drużyna, która z Bellinghamem zyskała fizycznie, to bardzo silny zespół. Najlepszym tego przykładem jest to, że w 2. minucie meczu z Rayo odbierają piłkę i podchodzą pod ich pole karne 4 na 2, Rayo nie strzeliło, a Real po wyjściu tak. Jeśli nie wykorzystujesz swoich szans, to cię zabijają. To drużyna, która nie ma litości dla rywala. Musimy być bardzo skoncentrowani w kryciu i starać się, by oni cierpieli. Chciałbym, aby ktoś powiedział mi, co jest kluczem do zwycięstwa, ale nikt tam nie wygrał.
– W głowach piłkarzy jest już tylko finał? Widać, że piłkarze tym żyją, są zadowoleni. To mecz, który zbliża się wielkimi krokami i trudno o tym nie myśleć. Ale od półfinału graliśmy trzy spotkania i na 9 punktów zdobyliśmy 7. Przy całym tym zgiełku wokół meczu my skupiamy się na tym, co dzieje się na boisku.
– Jestem piątym trenerem w La Lidze z największą liczbą meczów? Kilka tygodni temu wskoczyłem też na szóste miejsce. Z każdym dniem czegoś się uczysz i myślę, że każdy dzień coś znaczy. Nie patrzę za bardzo do tyłu, zawsze patrzę do przodu… Chyba się starzeję. To rzeczy, które przychodzą same, ponieważ cały czas coś dokładasz.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze