Brazylijsko-francuska mieszanka wybuchowa
Vinícius, Rodrygo i Endrick wystąpili razem w barwach reprezentacji Brazylii w towarzyskim meczu z Hiszpanią rozgrywanym we wtorek na Santiago Bernabéu. Pewne przybycie zawodnika Palmeiras oraz niemal potwierdzone zakontraktowanie Kyliana Mbappé pozwoliłoby ofensywie Realu Madryt wykonać potężny skok jakościowy.
Endrick świętujący bramkę zdobytą w sparingu z Hiszpanią na Santiago Bernabéu. (fot. Getty Images)
We wtorek przy okazji meczu Hiszpanii z Brazylią madridistas zgromadzeni na trybunach Santiago Bernabéu udali się w podróż do najbliższej przyszłości swojego ukochanego klubu. W drugiej połowie selekcjoner reprezentacji Brazylii Dorival Júnior zdecydował się wprowadzić Endricka, który dołączył w ataku do Viníciusa i Rodrygo. W ten sposób uformował się ofensywny tercet, który od przyszłego sezonu będzie mógł w identycznym kształcie funkcjonować również w Realu Madryt, gdy zawodnik Palmeiras skończy 18 lat i definitywnie dołączy do Los Blancos.
Oprócz natychmiastowego ożywienia, jakie wniósł Endrick, który trafił do siatki kilka minut po pojawieniu się na murawie, kibice mogli rozeznać potencjał ataku, który niebawem będzie do dyspozycji Carlo Ancelottiego. Przed golem 17-latka to Rodrygo zdobył pierwszą bramkę dla Canarinhos, wykorzystując błąd Unaia Simóna i popisując się znakomitym lobem. Najgorzej radził sobie Vinícius, który na swojej stronie stanął naprzeciwko Daniego Carvajala, co jest kolejną dobrą wiadomością dla madridismo. Solidność urodzonego w Leganés piłkarza jest dla Realu gwarancją jakości na prawej obronie.
Trzej Brazylijczycy, sprowadzeni przez Królewskich, kiedy byli tylko dobrze zapowiadającymi się talentami w swojej ojczyźnie, będą częścią ofensywnego arsenału madryckiej drużyny już od lipca bieżącego roku. Nie będą jednak sami. Ich głównym kompanem będzie Jude Bellingham, który w barwach reprezentacji Anglii przekonał się już o instynkcie strzeleckim Endricka, gdy ten w minioną sobotę swoim trafieniem zapewnił Brazylii zwycięstwo na Wembley. Legendarna świątynia angielskiego futbolu była także scenerią drugiego spotkania towarzyskiego Synów Albionu, którzy tym razem mierzyli się z Belgią. W tej potyczce Jude przypomniał sobie, jak się strzela gole (zdobył zwycięską bramkę w 95. minucie), tuż przed niedzielnym powrotem do gry w klubie po odbyciu dwumeczowej kary wymierzonej mu po skandalicznych wydarzeniach z ostatnich sekund starcia z Valencią na Estadio Mestalla.
Wspierać będą ich rzecz jasna Brahim, Joselu czy Arda Güler. A co z Kylianem Mbappé? Francuz na dwóch konferencjach prasowych, w których wziął udział jako kapitan Trójkolorowych w trakcie ostatniej przerwy reprezentacyjnej, nie ujawnił tożsamości swojego nowego klubu, który zasili, gdy latem wygaśnie jego kontrakt z PSG, a tym samym jego odejście z Parc des Princes stanie się faktem. Na tym etapie, choć w uniwersum Mbappé zawsze trudno jest przewidywać cokolwiek ze 100-procentową pewnością, mało kto wątpi w to, że Real Madryt w końcu będzie w stanie zapewnić sobie usługi gracza, którego wielu uważa za obecnie najlepszego na świecie.
Przybycie Mbappé i Endricka uzupełniłoby atak, który – pomimo niedoboru personalnego w tym sezonie (tylko czterech nominalnych atakujących w kadrze pierwszego zespołu po odejściu Karima Benzemy zeszłego lata) – spełnia oczekiwania. W każdym razie nikt nie ma wątpliwości, że ściągnięcie tych dwóch zawodników pozwoli drużynie na skok jakościowy w zakresie produktywności ofensywnej. Królewscy w jednym składzie mogą połączyć linię ataku reprezentacji Brazylii, najbardziej utytułowanej kadry narodowej na świecie, z najlepszym piłkarzem na świecie. Kto da więcej?
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze