Advertisement
Menu
/ relevo.com

Relevo: Gil Manzano nie posędziuje też w najbliższej kolejce

O ile nie dojdzie do nieoczekiwanej zmiany, Gil Manzano nie będzie sędziował ani na boisku, ani nie usiądzie w sali VOR w najbliższy weekend.

Foto: Relevo: Gil Manzano nie posędziuje też w najbliższej kolejce
Carlo Ancelotti i Gil Manzano po meczu z Valencią. (fot. Getty Images)

Hiszpańska Federacja Piłkarska jak zwykle poinformuje w czwartek przed południem, którzy arbitrzy będą prowadzić spotkania w najbliższej kolejce La Ligi. Składy sędziowskie są już jednak znane na początku tygodnia, gdy dochodzi do spotkania Mediny Cantalejo, Daudéna Ibáñeza i Puentesa Leiry. Od tego czasu tylko nieoczekiwana sytuacja w ostatniej chwili może zmienić już ustaloną nominację. To samo musiałoby się stać, aby Gil Manzano poprowadził któreś z dziesięciu spotkań. Relevo informuje, że ten arbiter po raz drugi z rzędu nie będzie sędziował żadnego meczu po tym, co wydarzyło się na Estadio Mestalla, gdy nie uznał gola Jude'a Bellinghama, a już po końcowym gwizdku pokazał mu jeszcze czerwoną kartkę.

Wszystko to sprawiło, że nazwisko Gil Manzano nie prowadził żadnego ze spotkań w 28. kolejce La Ligi, co mogło być też sprawą naturalną i niezwiązaną z karą nałożoną przez Komitet Techniczny Arbitrów, ponieważ w każdy weekend odpoczywa siedmiu lub ośmiu sędziów. Jednak rzadko, jeśli w ogóle, arbiter nie prowadzi żadnego spotkania przez dwie kolejki z rzędu.

Aby tak się stało, musi dojść do kontuzji lub ukarania przez Komitet Techniczny Arbitrów, co potocznie nazywa się wysłaniem sędziego do „lodówki”. To właśnie, jak udało się dowiedzieć Relevo, stanie się z Gilem Manzano, chyba że Medina Cantalejo i spółka wycofa się ze swoich początkowych zamiarów, co zwykle się nie dzieje. W ten sposób arbiter z Estremadury nie będzie ponownie sędziował w La Lidze aż do przerwy reprezentacyjnej.

Te same kryteria co w zeszłym roku
Nie trzeba daleko cofać się w czasie, by znaleźć ostatnią sytuację podobną do tej z meczu Valencii z Realem Madryt w Primera División. Miała ona miejsce na Estadio José Zorrilla w spotkaniu Realu Valladolid z Sevillą w maju 2023 roku. W tamtym przypadku bohaterami byli Ortiz Arias (sędzia) i Sergio Escudero, zdobywca bramki, która ostatecznie nie została uznana, ponieważ madrycki arbiter zagwizdał wcześniej koniec pierwszej połowy.

To, co się wydarzyło, doprowadziło do oburzenia ze strony Realu Valladolid, który zażądał dyskwalifikacji arbitra, przy czym wniosek ten nie spotkał się z pozytywną reakcją Komitetu Rozgrywek. Urodzony w Madrycie arbiter nie został jednak wyznaczony na kolejne dwie kolejki i wrócił w następnym tygodniu, choć tylko jako sędzia VAR i w spotkaniu Barcelony z Mallorcą, które nie miało wpływu na walkę o utrzymanie Realu Valladolid. Później sędziował też w ostatniej kolejce w starciu Osasuny z Gironą, co także nie mogło mieć wpływu na interesy Realu Valladolid.

Jeśli Komitet Techniczny Arbitrów zachowa się podobnie wobec Gila Manzano, sędzia wróci do pracy w 30. kolejce, a do końca sezonu pozostało dziewięć spotkań. Kolejną rzeczą, która pozostaje pod znakiem zapytania, jest to, kiedy Gil Manzano powróci do sędziowania Realowi Madryt, jeśli w ogóle wydarzy się to do końca sezonu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!