„Federacja popełniła błąd, pozostawiając taki talent jak Brahim marokańskiemu futbolowi”

Brahim podjął decyzję o grze dla Maroka i nie czeka na ewentualne przyszłe powołanie do reprezentacji Hiszpanii. Zawodnik Realu Madryt zaakceptuje powołanie i zagra w meczach towarzyskich z Mauretanią i Angolą. Brak uwagi ze strony RFEF i Luisa de la Fuente skłonił atakującego do podjęcia tej decyzji, o czym informowały w niedzielę media. Selekcjoner wypowiedział się w poniedziałek na temat tej sytuacji, którą zaakceptował, ponieważ każdy ma „prawo do podejmowania własnych decyzji”.

„Szanuję jego stanowisko, każdy ma prawo podejmować własne decyzje. Dla mnie zawsze są trzy główne wymagania, aby zostać powołanym: że możesz grać, że chcesz grać i że trener cię wybiera. Najważniejszą rzeczą jest chcieć, bez stawiania żądań, z równymi prawami i obowiązkami. Daleko od tego punktu wyjścia, zawsze masz mnie przed sobą. Nie rozmawiałem z nim. Powołuję albo nie, a ludzie robią to, co uważają za stosowne. Jestem pewien, że byłem tym, który stawiał na niego najczęściej. Bardzo go szanuję i życzę mu jak najlepiej. Ma mój całkowity i absolutny szacunek”, stwierdził Luis de la Fuente.

Na temat decyzji Brahima wypowiedziało się wiele osób, a swoją opinię wyraził również Manu Carreño, prowadzący program El Larguero na antenie Cadena SER.

– Przede wszystkim gratulacje dla zawodnika. Jeśli zdecydował się grać dla Maroka, oby wiodło mu się tam jak najlepiej. Po drugie, szacunek dla Luisa de la Fuente, który może powołać, kogo tylko uzna za stosowne. Cokolwiek się stało, myślę, że coś przegapiliśmy. Cokolwiek się stało, Luis de la Fuente wskazał palcem na Brahima. Chciałbym wiedzieć, jakie żądania wysunął Brahim. Nie wiem, czy zostaną one wyjaśnione przez federację lub Luisa de la Fuente, czy też Brahim lub jego ojciec będą w stanie wyjaśnić, jakie były żądania. Ale przede wszystkim uważam, że Hiszpańska Federacja Piłkarska popełniła błąd.

– To zawodnik, którego powinniśmy starać się zatrzymać dla hiszpańskiego futbolu, ponieważ dziś jest tam Luis de la Fuente, a w przyszłym roku może go tam nie być. W tym roku może nie grać zbyt wiele w Madrycie, ponieważ to normalne przy Rodrygo czy Viníciusie, ale w przyszłym roku może być gdzie indziej. Nigdy nie wiadomo, bo wiemy, jaki jest futbol. Chociaż wiem, że Real Madryt jest z niego bardzo zadowolony i nie wykluczają przedłużenia z nim kontraktu.

– Życie jest tak pełne zwrotów akcji, dziś Brahim gra mniej, ale jutro może być niekwestionowanym piłkarzem wyjściowej jedenastki na przykład w Sevilli. Wszystko, co oznacza posiadanie dobrych zawodników do dyspozycji trenera, jest mile widziane. To nie znaczy, że muszą mu powiedzieć, iż będzie grał od początku do końca życia. Zdziwiłbym się, gdyby zawodnik powiedział, że wybierze Hiszpanię tylko, jeśli będzie grał wiecznie. Byłbym zaskoczony, gdyby Brahim tak powiedział. Jeśli postawił jakieś warunki, jak powiedział Luis de la Fuente, dobrze byłoby wiedzieć, jakie to były warunki. Co więcej, uważam, że Hiszpańska Federacja Piłkarska popełniła błąd, pozostawiając taki talent jak Brahim marokańskiemu futbolowi, który wyrzucił nas z ostatnich Mistrzostw Świata.