Oficjalnie: Bellingham definitywnie zawieszony na dwa mecze

Czerwona kartka, którą Jude Bellingham obejrzał już po spotkaniu na Estadio Mestalla, będzie kosztowała go dwa mecze pauzy, orzekł najpierw Komitet Rozgrywek, a dzisiaj Komitet Apelacyjny, do którego odwoływali się Królewscy, aby zmniejszyć karę dla piłkarza. Anglik został ukarany za rzekomo pogardliwe lub nierozważne zachowanie wobec sędziego Gila Manzano. Na zawodnika nałożono też karę 600 euro, a na klub 700 euro.

Real Madryt odwołał się do kary, aby zmniejszyć zawieszenie Anglika, ale Komitetu Apelacyjnego nie przekonały argumenty Królewskich. Bellingham opuści mecze z Celtą na Santiago Bernabéu w niedzielę i z Osasuną w Pampelunie w sobotę 16 marca. Oznacza to, że do gry w lidze wróci dopiero 31 marca, gdy Królewscy zmierzą się z Athletikiem.

Zdaniem Komitetu Apelacyjnego klub nie potrafił udowodnić tego, że Gil Manzano popełnił oczywisty błąd i opierał się na filmikach, które pokazano też w transmisji telewizyjnej. Królewscy nie udowodnili więc, że Bellingham nie zachowywał się agresywnie wobec arbitra.

Przypomnijmy, że Gil Manzano tak opisał to wydarzenie w protokole pomeczowym: „W 999. minucie piłkarz numer 5 Bellingham, Jude Victor William został wykluczony z następującego powodu: po zakończeniu meczu i przebywając ciągle na boisku, skierował się do mnie biegiem z agresywnym nastawieniem i krzykiem, powtarzając kilka razy «It's a fu**ing goal»”. Taki zapis oznaczał też, że Anglikowi groziło od dwóch do trzech meczów zawieszenia.