Advertisement
Menu
/ kicker.de

Xavi Simons: Nie ma rzeczy niemożliwych

Xavi Simons udzielił wywiadu magazynowi Kicker przed rewanżowym meczem 1/8 finału Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Przedstawiamy wypowiedzi piłkarza RB Leipzig.

Foto: Xavi Simons: Nie ma rzeczy niemożliwych
Xavi Simons podczas pierwszego meczu z Realem Madryt na Red Bull Arena (fot. Getty Images)

– Wspomnienia z ostatniego meczu na Bernabéu w barwach PSG? Pamiętam, ze to było naprawdę ważne spotkanie. Po pierwszym meczu wygrywaliśmy 1:0 i nawet wyszliśmy tam na prowadzenie. Potem jednak Real wrócił i odwrócił losy meczu trzema bramkami.

– Rewanż na Bernabéu? Wierzę w nasz zespół. Musimy wyjść na boisko i cieszyć się grą na tym stadionie. A wszystkim, którzy spisali już nas na straty, odpowiadam: nie ma rzeczy niemożliwych.

– Od małego lubiłem grać w piłkę i cieszyłem się nią. Dla mnie jedyną opcją jest zwycięstwo. Nie widzę sensu wychodzenia na boisko z nastawieniem: „Ok, może uda się zremisować”. Dla mnie zawsze liczy się zwycięstwo.

– Mówię, że cieszę się grą, a na boisku jestem poważny? Tak, widzisz to tak samo, jak moja rodzina. Kiedy jestem w domu, to od czasu do czasu słyszę od mamy, że powinienem się więcej śmiać. Może to prawda, ale ja po prostu jestem bardzo skoncentrowany na meczu i odniesieniu zwycięstwa. Ale uwierz mi, na boisku cieszę się każdą chwilą tak samo, jak wtedy, gdy jako mały chłopiec grałem z innymi dziećmi.

– Jako nastolatek stałem się gwiazdą w Internecie? Nie wymuszałem tego, po prostu cały czas grałem w piłkę. Myślę, że w tamtym czasie dopiero zaczynał się boom na media społecznościowe. Publikowałem zdjęcia na Instagramie jak wszyscy inni i nie robiłem nic innego, co różniłoby się od tego, co robiłem przez całe moje dotychczasowe życie. Ale tak, wtedy grasz w turniejach, ludzie widzą cię w telewizji, wygrywasz turniej, być może jesteś wybierany najlepszym piłkarzem. W ten sposób ludzie zaczęli mnie śledzić. Ale nigdy się nie zmieniłem, jestem i pozostanę taki sam.

– Neymar moim idolem? Kiedy byliśmy w PSG, to znał mnie już z Barcelony i niezwykle się mną zaopiekował. To było dla mnie coś wielkiego i zawsze będę mu za to wdzięczny. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!