Żal Tchouaméniego
Aurélien Tchouaméni kończył sobotni mecz wyraźnie rozsypany. Nie było to jednak spowodowane wydarzeniami z samej końcówki, lecz starciem z Diakhabym, po którym obrońca gospodarzy został odwieziony do szpitala.
Aurélien Tchouaméni był załamany po doprowadzeniu do kontuzji rywala. (fot. Getty Images)
Popchnięcia, obelgi, krzyki… Na Estadio Mestalla panowała w sobotni wieczór wyjątkowo napięta atmosfera. Wisienkę na torcie stanowił zaś skandal wywołany przez Gila Manzano. Gdy po oburzającej decyzji arbitra o zakończeniu spotkania w momencie bramkowej akcji piłkarze Królewskich ruszyli w stronę sędziego niczym rażeni piorunem, 30 metrów dalej jeden z graczy Królewskich pada na murawę i widocznie cierpi. To Aurélien Tchouaméni. Francuz jest wyraźnie dotknięty i z niedowierzaniem kiwa głową. Po chwili kuca i kilkukrotnie chowa twarz w dłoniach. Jego żal da się niemalże dotknąć nawet z trybuny prasowej.
W pewnym momencie pomocnik wstaje i kieruje się w stronę trybun. Podnosi ręce w geście przeprosin. Wiele osób zaczyna zdawać sobie sprawę, że Francuz znajduje się w innym wymiarze niż pozostali. Jakby nieobecny. Nikt jednak nie ma do niego pretensji, niektórzy nawet pocieszają go oklaskami. W tym samym czasie 25 metrów dalej dzieją się pełne agresji sceny.
Wyrządzenie krzywdy koledze po fachu jest trudne do przełknięcia nawet w sytuacji, gdy dochodzi do tego nieintencjonalnie. Tchouaméni upadł na Mouctara Diakhaby'ego, w efekcie czego zdewastował obrońcy Valencii nogę. Choć nie wiadomo, ile będzie wynosiła pauza zawodnika Nietoperzy, to jednak piłkarze wiedzą, kiedy uraz jest poważny. Twarz Auréliena mówiła wszystko. Po kilku minutach w samotności pomocnik udał się do szatni, niemalże drżąc. Karetka akurat ruszała, by odwieźć Diakhaby'ego do szpitala.
Już nieco bardziej na chłodno 24-latek postanowił przeprosić na portalach społecznościowych. „Jest mi naprawdę bardzo przykro z powodu tego, co się stało. Życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia”, napisał. Wyrazy wsparcia przekazał także Modrić. W takich sytuacjach wszelka polemika schodzi na dalszy plan. Tchouaméni był bardzo poruszony w momencie opuszczania stadionu. Ze spuszczoną głową i bez ochoty na nic. To był trudny dzień dla wszystkich.
Valencia na razie opublikowała pierwszy komunikat medyczny, w którym informuje, że u jej stopera zdiagnozowano skręcenie prawego kolana. Piłkarza czekają kolejne badania i na razie nie ma ostatecznej diagnozy z dokładnym czasem jego pauzy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze