Kroos: Bóg wszystko widzi, może dźgnął sędziego w łydkę
Toni Kroos w podcaście Einfach mal Luppen, który prowadzi wraz ze swoim bratem, odniósł się do pracy sędziego meczu z Sevillą.
Toni Kroos zdenerwowany podczas meczu z Sevillą. (fot. Getty Images)
– Twierdzenie, jakoby sędziowanie wywołało u mnie wściekłość, będzie trudne do obalenia na podstawie dostępnych zdjęć. Czytałem gdzieś, że jeśli Toni Kroos i Carlo Ancelotti dostają żółte kartki za protesty, to coś jest nie tak, to coś musi być nie tak. Nie zawsze uzewnętrzniam swoje emocje. Właściwie nie jestem osobą, która lubi mieć do czynienia z sędziami podczas meczu i nigdy nie wchodzę w dyskusje. Ale tak naprawdę wtedy poszło o jedną rzecz za dużo, o jedną małą rzecz za dużo.
– Myślę, że przez całą pierwszą połowę gwizdano nam wszystko, nawet sytuacje, które wcale nie były 50:50. Tym, co mnie tak zdenerwowało przy mojej akcji, był fakt, że sędzia był metr ode mnie. To było szalone. Odsuwam się od przeciwnika, bo widzę, jak po prostu chce na mnie wpaść. Potem nawet odchodzę. To była wisienka na torcie, tego co on wymyślał. Bóg wszystko widzi i wtedy prawdopodobnie dźgnął tego kolegę w łydkę. Na trybunach było 80 000 snajperów, wszyscy byli w gotowości.
– Mieliśmy wtedy dwie, trzy naprawdę dobre okazje. Naprawdę robił wszystko źle, nawet złapał kontuzję w niewłaściwym momencie. Trzeba przyznać, że czwarty sędzia był znacznie lepszy. Wykonał dobrą robotę.
– Uspokajanie przez Ramosa? Nie dostałbym czerwonej kartki, czułem, że mam to pod kontrolą. Miło z jego strony, że zareagował. Był w takiej sytuacji wystarczająco często, wie, jak to jest. Zazwyczaj to on był faulującym i był równie zdenerwowany.
– Sędziowie naprawdę dobrze znają zawodników. Wiedzą dokładnie, jaki jest gracz. Wiedzą też, że mam naprawdę dobry kontakt z arbitrami. Z pewnością nie jestem tym, który za każdym razem protestuje, machając rękami i tak dalej. Naprawdę robię to tylko wtedy, gdy czuję się bardzo, bardzo niesprawiedliwie traktowany w meczu lub w danej akcji. Na pewno nie było to na kartkę. To, co chciałem mu powtórzyć, wyraźnie, ale bez wystawiania się na żółtą, to to, że był dokładnie metr od zdarzenia. Jak to możliwe, że on tego nie widział?
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze