Los Galácticos 2.0

Na horyzoncie zaczyna się klarować nowa galaktyczna wersja Realu Madryt. Budowany właśnie na Santiago Bernabéu skład z powodzeniem może zostać określony mianem Los Galácticos w wersji 2.0. Z tym, że pod pewnymi względami będzie się on znacząco różnił od swojego pierwowzoru. Gdy Florentino Pérez budował swój pierwszy galaktyczny projekt, to jego kluczowe transfery zbliżały się do 30. roku życia. Teraz ich średnia nie przekracza nawet 25 lat.

Idąc po kolei, zacznijmy od wielce prawdopodobnych transferów. Kylian Mbappé poinformował już PSG, że nie przedłuży wygasającego w czerwcu kontraktu i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że przejdzie właśnie do Realu Madryt. Po praktycznie całkowitym już domknięciu operacji z francuskim crackiem w roli głównej wydaje się, że teraz Królewscy swoje oczy skierują na Alphonso Daviesa. Kontrakt 23-letniego Kanadyjczyka z Bayernem Monachium obowiązuje do 2025 roku, a to oznacza, że tego lata albo go przedłuży, albo odejdzie. Bawarczycy nie są gotowi spełnić oczekiwać finansowych zawodnika, a Real Madryt gotowy jest wyłożyć za niego 55 milionów euro.

Poza wielkimi wzmocnieniami z zewnątrz już niebawem madridistas ponownie będą mogli oglądać Thibaut Courtois i Édera Militão. Rehabilitacja belgijskiego golkipera przebiega zgodnie z planem, ale wydaje się, że do regularnej gry będzie mógł wrócić dopiero na starcie kolejnego sezonu. Brazylijczyk z kolei powoli wraca już do treningów i do dyspozycji Carlo Ancelottiego powinien być już pod koniec marca. Nie da się jednak ukryć, że w kontekście sezonu 2024/25 można ich postrzegać jako dwa kluczowe wzmocnienia defensywy Królewskich.

Podstawowe ustawienie
I to właśnie od defensywy rozpocznie się budowa wielkiego składu Realu Madryt, który powinien celować we wszystko. Na bramce Courtois, a przed nim w linii obronnej mają go osłaniać Dani Carvajal, Militão, Antonio Rüdiger i Davies. To wszystko sprawi, że prawdopodobnie w nieco innej roli będzie się musiał odnaleźć David Alaba, który ma przed sobą jeszcze długą rehabilitację po tym, jak zerwał więzadła w kolanie. Co ważne dla Ancelottiego, najprawdopodobniej nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby Królewscy w dalszym ciągu mogli grać w ustawieniu 4-4-2, gdyż Mbappé powinien się w nim bez problemu odnaleźć.

A jeśli Kroos zostanie?
Największe wątpliwości dotyczą na ten moment pozycji pivota, gdyż jeśli wszyscy będą zdrowi, to trzeba będzie wybrać kogoś z dwójki Aurélien Tchouaméni lub Eduardo Camavinga. Carletto woli pewność i stabilizację w wykonaniu tego pierwszego, ale wydaje się, że kibice wolą dynamikę i nieprzewidywalność tego drugiego. Co by nie mówić, Toni Kroos będzie potrzebował partnera w środku pola, gdyż patrząc na formę i grę Niemca nie wydaje się, aby po tym sezonie faktycznie podjął decyzję o zakończeniu kariery. Środek pola dopełnią z kolei Fede Valverde bliżej prawego skrzydła i Jude Bellingham na pozycji mediapunty.

Vinícius - Mbappé
Wielkim poszkodowanym planowanych zmian będzie Rodrygo, gdyż Mbappé zajmie po prostu jego miejsce z zamiarem stworzenia wielkiego duetu z Viníciusem. Ancelotti będzie chciał, aby obaj atakujący cieszyli się bardzo dużą swobodą w swojej grze i sami decydowali o tym, kiedy schodzić na skrzydło, kiedy wbiegać w pole karne, a kiedy wspierać drużyną w budowaniu akcji. A to wszystko okraszone widowiskową ławką rezerwowych, na której Carletto będzie miał do dyspozycji Andrija Łunina, Alabę, Tchouaméniego lub Camavingę, Ardę Gülera, Brahima, Rodrygo czy Endricka. Real Madryt tworzy historyczną kadrę, która będzie w stanie naznaczyć nową epokę w europejskim futbolu.