Advertisement
Menu
/ sport.es

„W Realu Madryt mieliśmy tylko 13–14 zawodników na poziomie”

Selekcjoner reprezentacji Nigerii, José Peseiro, sezon 2003/04 miał okazję przepracować w Realu Madryt będąc drugim trenerem Carlosa Queiroza. W wywiadzie dla katalońskiego dziennika Sport wrócił wspomnieniami do tamtych wydarzeń.

Foto: „W Realu Madryt mieliśmy tylko 13–14 zawodników na poziomie”
Raúl, Ronaldo, Carlos Queiroz i David Beckham w trakcie okresu przygotowawczego przed sezonem 2003/04 (fot. Getty Images)

– W Realu Madryt było nam ciężko, ponieważ mieliśmy tylko 13–14 zawodników na poziomie. Gdybyśmy mieli Makélélé i Morientesa, który później wyeliminował nas z Ligi Mistrzów, to byłoby inaczej. Jednak na ławce czasami dobrze się bawiłem. Byłem pod wrażeniem jakości tych zawodników, których trenowaliśmy, ale skład był bardzo wąski. Pod presją wygrywania wszystkiego mogliśmy korzystać z 14 zawodników.

– Transfer Milito był już domknięty, ale ostatecznie go nie sprowadzono. Helguera był pomocnikiem, a musieliśmy go wystawiać na środku obrony. Beckham grał jako szóstka. Muszę powiedzieć, że praca wykonana przez Florentino była fantastyczna, ponieważ przywrócił Real Madryt na szczyt, wszyscy patrzyli na Galácticos. Ale trzeba też przyznać, że w tamtym momencie nie mieliśmy odpowiednio zrównoważonego i szerokiego zespołu, aby wygrać to wszystko, co chcieliśmy wygrać.

– Mourinho w Barcelonie? Byłby z tym jakiś problem? Tu ostatecznie chodzi o trenowanie. Jestem przekonany, że dobrze by to wszystkim zrobiło ze względu na poziom wymagań, jakie stawia sam sobie i wszystkim dookoła, aby dążyć do ciągłego wygrywania. Osobiście chciałbym, aby Mourinho przejął Barçę. On musi trenować drużynę, która walczy o wszystko, ponieważ jest zwycięzcą. Gdy zadzwonił do mnie Queiroz, aby przejść razem z nim do Realu Madryt, to najpierw zadzwoniłem z tym do Mourinho, a nie do swojej żony.

– Presja wokół Xaviego? Presja w futbolu jest ogromna i czasami już sobie z nią nie radzimy. Dlaczego Guardiola odszedł z Barçy? Uważam, że po prostu nie wytrzymywał już tej presji. To prawda, że presja w Barçy i w Realu Madryt jest większa niż w jakimkolwiek innym klubie na świecie. Ani w Anglii, ani we Francji, może trochę we Włoszech. Presja w Hiszpanii jest niesamowita i trener jest w tym wszystkim sam. Gdy nie wygrywasz, to wszyscy są przeciwko tobie. To zupełnie co innego być zawodnikiem, a być trenerem. Xavi jako trener wciąż jest jeszcze dzieckiem. Za dziesięć lat będzie do tego podchodził inaczej, lepiej będzie sobie radził z presją, nie będzie patrzył lub słuchał niektórych rzeczy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!