Przyczyny kryzysu
W Hiszpanii już się doktoryzują na ten temat
Kolejne źródła podają swoje przyczyny konfliktu. Dziennik "As" zebrał te wszystkie racje w jeden czytelny zbiór. W takiej też formie podajemy je poniżej:
- Czystka w zespole nie była kompletna - mówi Siro López z Telemadrid. - Złe nawyki pozostały. Capello opracował projekt z nowymi ludźmi, którzy mieli to, co było Don Fabio potrzebne. Jednak to za mało. Winę większą niż trener ponoszą piłkarze. To co trener musi zrobić, to zacząć od zera, nowym składem. Pamiętajmy, że Real wciąż nie odpadł z żadnych rozgrywek. Dajmy mu więc kredyt zaufania.
Perez de Rozas z "El Periódico" twierdzi: - Wszystko zaczęło się od tego, że Calderón opchnął ludziom projekt (z Kaką, Fabregasem), którego nie zrealizował. Potem przyszedł Capello, który zarabia krocie, a na koncie ma już wianuszek trofeów. Już nie ma w nim ambicji. Przecież on jest tym, który zapewnia wyniki. Teraz już nawet one go nie bronią. Nie wróżę Capello sukcesu.
- Winę ponosi Calderón, który sprowadził Capello do Madrytu. Drużyna przez niego prowadzona od początku sezonu nie pokazała zupełnie nic - takie poważne oskarżenia wysunął Jesús Alcaide, "El Mundo". - Styl z El Riazor był dokładnie taki sam, jak w wygranych meczach w Tarragonie, czy Walencji. Prezydent wybrał trenera, który nie nadaje się na nadawanie wyrazu wielkim drużynom. A to przeciw naturze. Real dalej będzie przynosił rozczarowanie. Dopóki nie zmieni się struktura, dopóty nie zobaczymy nowych tytułów.
Jose Sámano, "El País": - Wyjściem z sytuacji może być powrót Capello do korzeni. Przeżywamy wszystko jeszcze raz. Za Florentino było podobnie. Prezydent zatrudnił Capello, który zmodyfikował skład wcześniej mu się niepodobający, z kolei skład nie lubi Capello. Niech Capello zacznie robić to, co robił do tej pory najlepiej, niech wróci do początków. Czy nam się to podoba czy nie, to może być recepta na wybrnięcie z sytuacji.
Do podobnych frazesów odnosi się Josep Pedrerol z Punto Radio: - Wielkim błędem Capello była zmiana własnej filozofii. Zatrudniono trenera, który miał zaprowadzić dyscyplinę, a on tego nie uczynił. Zmienił system gry, ustawiając razem Emersona i Diarrę, których coraz mniej używa. Nie był wierny swoim sprawdzonym metodom. To moment, kiedy Capello będzie chciał wprowadzić rządy twardej ręki, a klub tylko na to czeka. Poprze go.
J. M. Gozalo z RNE mówi: - Real to drużyna z grzeszkami. Myślą, że samą nazwą wygrają mecz. Madryt jest źle opracowany i źle dowodzony. Wina spada na tego, kto mianuje trenera. Rozwiązanie? Błyskawicznie i drastyczne zmiany. Dać pograć ludziom, którzy będą mieli na to ochotę, nadzieję, głód sukcesu. I, błagam o to, którzy będą po prostu biegać.
Luis Villarejo, Agencia Efe: Rozwiązaniem byłoby pojawienie się Piątki Sępa w nowym wydaniu. Real musi zapuścić jakieś korzenie. To nie może być "klub - chusteczka", w którym piłkarzy się zużyje i wyrzuca. Capello ponosi winę, ale też transfery, których chciał, nie zostały zrealizowane.
- Błędem Capello są kiepskie pomysły. Mecz z Depor: Sergio Ramos na lewej obronie, Gago od początku. To zmieniło wszystko. Chyba nawet Capello nie wierzył, że to się uda. Piłkarze powinni wychodzić na boisko z innym duchem. Duchem walki. Capello i podopieczni na boisko muszą wychodzić pewnie, po zwycięstwo - to głos Enrique Ortego z "ABC"
- Po odejściu Valdano klub jest w rękach ignorantów - twierdzi Andrés Astruells z katalońskiego "Mundo Deportivo". - Źródłem wszystkiego, co ma miejsce w Madrycie jest polityka Florentino Péreza. Przedłużali w nieskończoność kontrakty wypalonych grajków zamiast zatrudniać młode talenty. Moment odejścia Valdano był decydujący. Zastąpienie Beckhamem Makelele to nieporozumienie. Zadaniem Madrytu jest rozpoczęcie od nowa. Tabula rasa.
Paco Grande z TVE: - Capello nie przyniósł ze sobą tego, co go wyróżniało spośród innych. Podejmował dziwne decyzje, jak te związane z Cassano, Ronaldo, czy ostatnio Robinho. Fabio stracił pewność, co czyniło go wyjątkowym specjalistą. Ludzie myśleli, że wraz z nim przyjdzie porządek, gra, powaga, a nic z tego nie ma w drużynie Realu. Włochowi coś przeciekło przez palce. Albo piłkarze, trener i klub się zjednoczą, albo klub czeka nieunikniony huk o ziemię.
Manu Carreńo z telewizji Cuatro mówi: - Wg mnie najbardziej zagubionym w całym tym kabarecie jest Capello. Nie można tak stawiać na doble pivote, a potem jednego z nich zastąpić Gago. Nie widzą Rijkaarda robiącego coś takiego. Capello powinien wyjaśnić parę spraw, choćby tę z Diarrą. Fabio nie wierzy w piłkarzy i vice versa.
- Madryt jest blisko katastrofy - mówi Julián Redondo z "La Razón" - ponieważ trener nie rozumie swoich podopiecznych, a oni nie rozumieją jego. Przyszłość Madrytu maluje się w czarnych barwach wg mnie, bo porażki drużyny Capello są konsekwencją porzucenia jego podstawowych pomysłów, idei, schematów i taktyki.
Zdjęcie: Czy głównym winowajcą jest ten niewinnie wyglądający młodzieniec w stroju piłkarza, teraz uznawany za wybitnego stratega i trenera?
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze