Co dalej w sprawie Mbappé?
Klub czeka na kolejne ruchy piłkarza i publiczne zadeklarowanie tego, że chce odejść z Paryża i przeprowadzić się do Madrytu.
Kylian Mbappé. (fot. Getty Images)
Sytuacja zmienia się na korzyść Realu Madryt, a plany klubu zaczynają się krystalizować. Oficjalne milczenie ze strony Królewskich nie pozwalało sądzić, że 15 lutego sprawa Mbappé stanie się krystalicznie czysta, ale MARCA już wcześniej zapowiadała, że pierwsze dni lutego będą kluczowe. I tak też się stało. Miesiąc jeszcze się nie skończył i jeśli w najbliższych dniach nic się nie zmieni, to wszystko potwierdzi publicznie sam zawodnik. Wie, że musi to zrobić i zrobi to.
Mbappé jest świadomy, że musi zbliżyć się do madridismo. Nie można tego uznać za siłowanie się na rękę, ponieważ nie było żadnych zobowiązań, ale przy tej okazji Kylian jest „zobowiązany” do wykonania gestów, które nigdy nie przyszły mu do głowy w 2022 roku. Pierwszym, ale nie najważniejszym, było powiedzenie Al-Khelaïfiemu, że jego decyzja o odejściu z PSG jest stanowcza i ostateczna. Kolejną rzeczą jest publiczne ogłoszenie tego, co powiedział prywatnie prezesowi paryskiego klubu.
Ogłoszenie i podpisanie nowego kontraktu
Gdy ta komunikacja dotrze do uszu i oczu wszystkich fanów futbolu, nadejdzie czas, aby Real Madryt położył na stole kontrakt, o którym atakujący już słyszał, ale który jest daleki od podpisania. W tym tygodniu MARCA informowała już o różnicach, jakie istnieją między Fayzą Lamari, matką i przedstawicielką piłkarza, a Realem Madryt. Przepaść jest wyraźna między tym, czego matka chce dla swojego syna, a tym, co Real Madryt jest skłonny zaproponować.
Problem Mbappé polega na tym, że aby spełnić swoje publicznie wyrażone życzenie o grze dla Realu Madryt, musi się to odbyć na wyraźnych warunkach klubu. Nic się nie zmieniło, a dyrektorzy klubu jasno dają do zrozumienia, że pozostaną nieugięci w swoim podejściu. Nie ma żadnego kontraktu ani podpisanej umowy.
Podczas spotkań w Valdebebas dotyczących możliwości podpisania kontraktu z Francuzem, która to okoliczność pojawiła się po raz pierwszy od powrotu drużyny z Rijadu, zawsze dominowała chęć zachowania porządku w szatni i stabilności ekonomicznej. Nikt, począwszy od Florentino Péreza, a skończywszy na samym Ancelottim, nie postawiłby na stole decyzji, która mogłaby zagrozić klubowi, czyli kontraktu takiego jak ten podpisany wówczas przez Kyliana Mbappé z PSG, który wynosił blisko 100 milionów euro za sezon.
Ponad kimkolwiek innym
Mówiło się o kontrakcie, który mógłby sięgać 30 milionów euro za sezon, który będzie wiązał się z premią za podpisanie kontraktu, tak jak robią to wszyscy zawodnicy, którzy przybywają na zasadzie wolnego transferu. Niewiele lub nic nie przypomina tego, co Real Madryt oferował w 2022 roku i oczywiście tego, co zarabia w PSG.
To już nie jest kwestia pieniędzy. Teraz chodzi o spełnienie marzeń, a Real Madryt wie, że w tej chwili jest to ich atut.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze